Kultura
Źródło: AP w Siedlcach
Źródło: AP w Siedlcach

Jedyna taka armia na świecie

W Archiwum Państwowym w Siedlcach można oglądać wystawę pt. „Armia Krajowa regionu siedleckiego”. Jej otwarcie odbyło się 27 września, w Dniu Podziemnego Państwa Polskiego.

Na ekspozycję składają się dokumenty poświęcone siłom zbrojnym PPP podczas II wojny światowej. - Celem jest uczczenie 80 rocznicy powstania tej największej armii partyzanckiej na świecie w latach 1939-1945 - powiedział dyrektor AP w Siedlcach dr Grzegorz Welik. Wystawę przygotował dr hab. Dariusz Magier, dyrektor Instytutu Historii Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach. Jest ona oparta na zbiorach AP. Dodatkowo w dwóch gablotach znajdują się oryginalne odznaczenia, fotografie i dokumenty, które pochodzą z prywatnej kolekcji Adama Krzeskiego, pracownika Muzeum Regionalnego w Siedlcach oddział w Kotuniu.

– Miałem problem, by zmieścić na 12 planszach konkretny przekaz na temat AK – przyznał D. Magier. – Wyszedłem od ogólnego poziomu, czyli od miejsca struktur regionalnych AK w całej organizacji poprzez charakterystykę działalności konspiracyjnej. To, oczywiście, jedynie wycinki, bo nie da się pokazać wszystkiego – stwierdził.

Zwrócił też uwagę, że data wernisażu nie jest przypadkowa. – Dzisiaj jest szczególny dzień, ponieważ nie tylko świętujemy 80 rocznicę powstania AK, ale też obchodzimy Dzień Polskiego Państwa Podziemnego. Został on ustanowiony na pamiątkę powołania Służby Zwycięstwu Polski, czyli pierwszej organizacji wojskowej PPP, która potem została przekształcona w Związek Walki Zbrojnej, a następnie w 1942 r. w AK – przypomniał. – AK nie pojawiła się znikąd i nie zniknęła po trzech latach istnienia wraz z formalnym rozwiązaniem. Był to kolejny przejaw działalności PPP, którą kontynuowało po wojnie Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość. Jego członkowie walczyli o wolność z kolejnym okupantem. Zapłacili za to ogromną cenę w PRL w postaci wywózek do Związku Sowieckiego, tortur w katowniach Urzędu Bezpieczeństwa, mordów sądowych, nieustannego nękania przez aparat bezpieczeństwa. Ich rodziny były poddawane administracyjnemu ostracyzmowi, a potomków w szkołach nazywano dziećmi bandytów. Ta wystawa stanowi także formę upamiętnienia tych ludzi, którzy własne życie położyli na szali walki o niepodległość ojczyzny – zaznaczył D. Magier.

 

Historia w dokumentach na fotografiach

Ekspozycja prezentuje ogólne informacje dotyczące tej podziemnej formacji zbrojnej i mapę obwodów AK. – Warto zwrócić uwagę na kryptonimy, którymi posługiwały się struktury AK podokręgu Warszawa-Wschód – podkreślił. Były to zaszyfrowane nazwy poszczególnych rejonów, odpowiadających gminom. I tak np. obwód siedlecki nosił kryptonim Sowa, garwoliński – Gołąb, miński – Mewa, węgrowski – Głuszec.

Znajdziemy także instrukcje komendanta okręgu Warszawa na temat zasad pracy PPP, plansze pokazujące przejawy konspiracyjnej działalności, w tym dotyczące dywersji, m.in. rozpylania w kinach cuchnących substancji w ramach słynnej akcji „Tylko świnie siedzą w kinie”.

Są też zaszyfrowane informacje, instrukcje dowództwa AK, protokoły z kursów dla podchorążych, rozkazy, a także wydawane w Siedlcach tytuły prasy podziemnej „Na straży” i „Myśl Polska”.

– Celem działalności AK było doprowadzenie do ogólnopolskiego powstania przeciwko Niemcom. Ostatecznie do niego nie doszło, ale przejawem była akcja Burza. Dlatego na wystawie znalazły się informacje o tym, jakie zadania postawiono przed siedleckimi strukturami podczas wspomnianego powstania – dodał autor ekspozycji.

Nie mogło zabraknąć również informacji o oddziale partyzanckim Stefana Wyrzykowskiego „Zenona”. Składają się na nie zdjęcia z życia codziennego zgrupowania, kilka fotografii żołnierzy i najsłynniejsze akcje.

Wreszcie ostatnia plansza przedstawia wydane przez komendantów siedleckiego inspektoratu rozkazy dotyczące ostatnich dni przed rozwiązaniem AK na początku 1945 r.

Poszukiwane przez UB

Podsumowując ekspozycję, dr hab. D. Magier zwrócił uwagę, iż prezentowane dokumenty nie funkcjonują powszechnie w literaturze naukowej. – Są one zdekompletowane i nie trafiły do zbiorów muzeów czy archiwów w przyjętym porządku, według którego po rozwiązaniu organizacja przekazuje wszelkie akta do archiwów. Tak naprawdę te zbiory stworzyły struktury komunistyczne UB. W latach 1944-1945 owe dokumenty stanowiły źródło oskarżenia dla UB, w związku z tym były one przez ubeków bardzo poszukiwane, a przez AK ukrywane. To, co zostało, po 1990 r. przekazano do placówek publicznych. Jednak ubecy, a potem esbecy mocno je przetrzebili. Należy o tym pamiętać – zauważył.

Otwarciu wystawy towarzyszyła konferencja naukowa. Dr Henryk Piskunowicz wygłosił referat pt. „Inspektorat Rejonowy Armii Krajowej w Siedlcach”. Witold Okniński mówił o siedleckich lekarzach, którzy angażowali się w służbę AK. Mariusz Olczak, dyrektor Akt Nowych w Warszawie, omówił stan zachowania dokumentów struktur SZP-ZWZ-AK z lat 1939-1945. Dyrektor Muzeum Regionalnego w Siedlcach Sławomir Kordaczuk przybliżył znajdujące się w zbiorach placówki materiały dotyczące AK. Natomiast Anna Kłoś opowiedziała o powojennych losach członków oddziału partyzanckiego AK „Zenona”.

Wystawa została dofinansowana przez samorząd miasta Siedlce. Można ja oglądać w holu AP przy ul. Tadeusza Kościuszki 7 do końca listopada.

DY