Diecezja
Źródło: TK
Źródło: TK

Jego dom i serce były zawsze otwarte

W parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach spędził prawie połowę swej posługi. Dla kapłanów był duchowym ojcem, a dla wiernych gorliwym duszpasterzem. Setki księży i mieszkańców Ryk pożegnało ks. prałata Stanisława Burca.

Rycka wspólnota po raz kolejny okryła się żałobą. Niespełna cztery miesiące po śmierci proboszcza ks. kan. Krzysztofa Czyrki na kościelnym katafalku znów stanęła trumna. Tym razem trzeba było rozstać się z duchownym, który w parafii spędził blisko 30 lat. Ksiądz prałat, począwszy od 1990 r., przez 15 lat był proboszczem parafii, a w ciągu kolejnych 14 przebywał w niej jako emeryt. W pamięci wielu wciąż jeszcze brzmią echa jego donośnego głosu i prostych, ale trafiających w samo sedno kazań. Mocno przywiązani do swego pasterza parafianie nie zawiedli. 14 października, w dniu jego pogrzebu, świątynia w Rykach wypełniła się po brzegi. Smutnej, ale i tchnącej nadzieją liturgii przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Tę nadzieję pasterz diecezji siedleckiej oparł na słowach Chrystusa mówiącego, że kto spożywa Jego ciało i pije Jego krew, będzie miał życie wieczne. - Te słowa nabierają szczególnej mocy, gdy stoimy przy trumnie księdza, który na Mszy św. powtarza tajemnicę wieczernika. Przemienia chleb w ciało, a wino w krew i podaje je wierzącym - zauważył biskup. - Ciało i krew Chrystusa ks. Stanisław przyjmował codziennie od 60 lat. Dlatego żywię głęboką nadzieję, że dostąpi zbawienia - dodał hierarcha.

Pewność co do wiecznej radości księdza prałata w niebie pasterz diecezji wywodził też z jego życia. – Od najmłodszych lat Msza św. była najważniejszym wydarzeniem każdego tygodnia w jego rodzinie – przypomniał. Nic nie zmieniło się w latach kapłaństwa. – Zawsze chciał, by wierni jak najpełniej uczestniczyli w Eucharystii, bo bez niej życie religijne zaniknie. Wierzę, że dziś za taką posługę ks. Stanisław wielbi Boga w niebiańskiej liturgii – zakończył biskup.

 

Przyjaciel seminarzystów

Wieczna nagroda należy się ks. S. Burcowi także za jego dokonania. W Rykach zostanie zapamiętany jako budowniczy kaplicy cmentarnej i ogrodzenia wokół kościoła. Ale i w innych parafiach pozostawił niezatarte ślady obecności. W Sosnowicy wzniósł kaplicę, a w Parczewie dom parafialny. Odpoczął dopiero od 2005 r., gdy przeszedł na emeryturę. Lecz nawet wtedy robił, co mógł, aby wesprzeć swych następców i wikarych. Jednocześnie ciągle służył zwykłym ludziom.

Taka postawa księdza prałata zjednała mu wielu przyjaciół, którzy mówiąc o nim, nie kryli wzruszenia. O mało znanych faktach z życia ks. Stanisława przypomniał ks. kan. Roman Wiszniewski. – Wspierał finansowo kult Męczenników Podlaskich: m.in. powstanie filmu „Pratulin” i wielką rekonstrukcję w Drelowie. Współfinansował stypendia dla kleryków – zauważył ks. Wiszniewski. – Spędzał niezliczone godziny w konfesjonale. Karmił nas Ciałem Pańskim i świadczył o tym, że chrześcijaństwo jest religią radości – mówił parafianin Michał Markiewicz. – A jego serce i dom były zawsze otwarte dla nas wszystkich – dodał w imieniu księży ks. Krzysztof Piórkowski.

 

Honorowy obywatel Ryk

Swojego wieloletniego pasterza na zawsze zapamięta też miasto. – Myślę, że nie ma wśród nas osoby, która nie doświadczyłaby jakiegoś dobra od ks. Stanisława. Traktowaliśmy go jako duchowego ojca i autorytet moralny. Brał też aktywny udział w życiu społecznym. W latach 90 uczestniczył w pracach nad tworzeniem struktur samorządowych. Wspierał prace nad utworzeniem powiatu ryckiego. W dowód tych zasług rada miejska 29 czerwca 2018 r. podjęła uchwałę o nadaniu ks. Stanisławowi tytułu honorowego obywatela miasta Ryki – przypomniał burmistrz Jarosław Żaczek.

Za pełną poświęcenia posługę mieszkańcy Ryk odwdzięczyli się ks. S. Burcowi liczną obecnością na Mszy pogrzebowej. Nieprzebrane tłumy towarzyszyły mu zwłaszcza podczas ostatniej drogi wiodącej z kościoła na parafialny cmentarz. Żałobny kondukt długo ciągnął się ulicami miasta. Ksiądz Stanisław spoczął obok zbudowanej przez siebie kaplicy. Wybrał miejsce przy swoim długoletnim następcy, ks. kan. K. Czyrce, którego zawsze traktował jak syna.


Ks. prałat Stanisław Burzec (1934-2019)

Ksiądz Stanisław urodził się 22 stycznia 1934 r. w miejscowości Dawidy w parafii Gęś i w miejscowym kościele otrzymał chrzest. Jego rodzicami byli Stefan i Karolina (z d. Szajda) Burzecowie, rolnicy.

Szkołę Podstawową w Dawidach ukończył w 1948 r., uczył się w Liceum Ogólnokształcącym im. B. Prusa w Siedlcach, gdzie w 1952 r. otrzymał świadectwo maturalne. Zaraz po maturze złożył podanie z prośbą o przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach, a swoją decyzję motywował tym, że „już w gimnazjum pragnąłem i nadal pragnę służyć Bogu i ludziom”. Jego proboszcz ks. Edward Kurdziałek i prefekt religii w liceum ks. Jan Włodarczyk wydali pozytywną opinię o kandydacie do seminarium, podkreślając: „jest znany jako młodzieniec religijny, moralny i gorliwy w nauce religii, a także jest synem zacnych i dobrych rodziców”. Sześcioletnią formację do kapłaństwa w zakresie studiów filozoficzno-teologicznych odbył w WSD w Siedlcach. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Ignacego Świrskiego 29 czerwca 1958 r. w katedrze siedleckiej.

Jako wikariusz pracował w parafiach: Łysobyki (dzisiaj Jeziorzany) w latach 1958-60; Łuków, par. Podwyższenia Krzyża Świętego (1960-62); Parczew (1962-68); Suchożebry (1968). Na samodzielnych placówkach duszpasterskich posługiwał w następujących parafiach: Wytyczno (od 22 grudnia 1968 r.) jako wikariusz zarządca, a od 25 stycznia 1969 r. jako administrator; Sosnowica (od 1 września 1975 r.) jako proboszcz i jednocześnie – od stycznia do marca 1980 r. – był zarządcą parafii Kodeniec, pełnił także urząd wicedziekana dekanatu parczewskiego od 10 października 1984 r.; w Sosnowicy wybudował nową murowaną plebanię, a w Orzechowie Nowym kaplicę z salą katechetyczną; Włodawa, par. św. Ludwika (od 30 sierpnia 1985 r.) jako proboszcz i jednocześnie dziekan dekanatu włodawskiego – w parafii rozpoczął i przeprowadził prace budowlane nowego domu parafialnego; Ryki (od 10 listopada 1990 r.) jako proboszcz i dziekan dekanatu ryckiego przez kilka kadencji – zadbał o powiększenie cmentarza parafialnego i budowę kaplicy na cmentarzu, dokonał ogrodzenie cmentarza przykościelnego i malowanie kościoła wewnątrz oraz przeprowadził bieżące prace remontowo-budowlane.

Doceniając jego gorliwą i ofiarną posługę duszpasterską oraz troskę o sprawy materialne parafii, bp Jan Mazur 24 października 1984 r. mianował go kanonikiem gremialnym Kapituły Kolegiaty Janowskiej. Natomiast papież Jan Paweł II na prośbę bp. Jana Wiktora Nowaka mianował go 21 listopada 1998 r. kapelanem Jego Świątobliwości (prałatem), a na prośbę bp. Zbigniewa Kiernikowskiego papież Benedykt XVI mianował go prałatem honorowym Jego Świątobliwości (29 sierpnia 2005 r.).

Ks. Stanisław był kilka razy członkiem doraźnych komisji powoływanych w celu rozwiązania bieżących spraw w parafiach diecezji, a także należał do składu Zespołu Doradczego Biskupa Siedleckiego ds. formacji kapłanów. Po osiągnięciu kanonicznego wieku emerytalnego został z dniem 31 lipca 2005 r. zwolniony z urzędu proboszcza parafii Ryki i przeniesiony na emeryturę z zamieszkaniem w budynku parafialnym.

Był cenionym i szanowanym duszpasterzem a także sprawnym organizatorem w zakresie spraw gospodarczych w parafii. Kapłani doceniali jego poczucie humoru, koleżeńskość i braterską pomoc oraz jego szacunek i troskę o godność życia i posługi kapłańskiej. Potrafił dzielić się swoimi dobrami i wielokrotnie wspomagał materialnie potrzebujących, a szczególnie WSD. Jego księża wikariusze i współpracownicy oraz kapłani pochodzący z parafii doceniali jego ojcowską troskę i kapłańską pomoc, okazując mu wiele życzliwości jako proboszczowi. Jako emeryt został otoczony kapłańską opieką przez swego następcę ks. kan. Krzysztofa Czyrkę. W miarę swoich sił nadal pomagał w duszpasterstwie parafialnym. W Rykach przeżywał swoje jubileusze 50 i 60 lat kapłaństwa. Ze względu na postępującą chorobę wielokrotnie przebywał w szpitalu na leczeniu. Zmarł w szpitalu w Dęblinie 10 października. Przeżył ponad 85 lat i 61 lat w kapłaństwie.

Requiescat in pace.

opr. ks. Bernard Błoński

Tomasz Kępka