Jeśli nie my, to kto?
Bal rozpoczął się po 10.00 i trwał aż do 16.00; uczestnicy tradycyjnie już bawili się w rytm przebojów zaproponowanych przez zespół No Problem. Parkiet był wypełniony non stop. Zabawę zainaugurowały pokazy taneczne. Swoje umiejętności zaprezentowali podopieczni bialskiej szkoły tańca Boogie Town. Kolejnym punktem balu był wspólny polonez. Taneczny korowód otwierali kierownik ŚDM Caritas w Białej Podlaskiej Anna Utka oraz prezydent miasta Michał Litwiniuk. - To już 17 edycja tego balu. Dziś gościmy podopiecznych z 20 placówek działających na terenie województwa lubelskiego i mazowieckiego. Ten bal nie może się nie odbyć! Uczestnicy są do niego bardzo przyzwyczajeni. Zanim roześlemy zaproszenia otrzymujemy mnóstwo zapytań o to, czy znów organizujemy bal w tłusty czwartek i czy dana placówka będzie na niego zaproszona. Jak widać, nie wypada nawet, byśmy pominęli tę imprezę. Ona jest naprawdę bardzo ważna, zresztą… jeśli nie my, to kto? - pyta z uśmiechem A. Utka.
Pani kierownik dodaje, że pomysł na taki bal narodził się w 2003 r., który ogłoszono Europejskim Rokiem Osób Niepełnosprawnych. – W tamtym czasie niepełnosprawni nie mieli swojej, tak dużej imprezy. Dziś nabrała ona charakteru masowego. W organizacji pomaga nam bardzo wielu dobrych ludzi. Bal jest dofinansowany ze środków PFRON. Salę udostępnił prezydent miasta. Ogromny wkład w to przedsięwzięcie mają także wolontariusze z Centrum Wolontariatu Caritas oraz osoby z Centrum Integracji Społecznej – wylicza kierownik bialskiego ŚDS Caritas.
Z kolejnego balu dla osób niepełnosprawnych zadowolony jest również włodarz Białej Podlaskiej.
– Uczestniczę w nim nie pierwszy raz. Z dużą satysfakcją przyjąłem wiadomość, że bierze w nim udział kilkaset osób. Caritas integruje nasze środowisko. Jako miasto mamy w tym swój skromny udział. Nasza obecność na tym balu jest nie tylko przywilejem, ale i obowiązkiem. Dziękuję opiekunom poszczególnych placówek za ich wielkie serce i szlachetną misję, którą pełnią – mówi M. Litwiniuk.
Piękna lekcja
Moderator duchowy Caritas Diecezji Siedleckiej ks. Paweł Wojdat podkreśla, że organizacja, którą reprezentuje, pomaga ludziom niepełnosprawnym na wiele sposobów.
– Zapraszamy ich do codziennej pracy, m.in. w warsztatach terapii zajęciowej i środowiskowych domach samopomocy. Chcemy zwrócić uwagę na potrzeby tych ludzi i wskazywać na ich godność. Kiedyś byli zamknięci i wycofani z życia społecznego. Na szczęście w ostatnich latach to się zmienia. Niepełnosprawni coraz częściej są widoczni na ulicy i w przestrzeni publicznej. Oni potrzebują normalnego życia, a więc nie tylko domu i rodziny, ale też zabawy. Podczas dzisiejszego balu mogą być ze sobą w większym gronie, mogą się integrować. Na tej zabawie nie brakuje także ludzi zdrowych i pełnosprawnych. Takie spotkanie jest dla nas piękną lekcją, pokazującą, że pomiędzy nami nie ma wielkich barier. Niepełnosprawni funkcjonują inaczej, ale nie znaczy to, że gorzej niż zdrowi. Nie można ich zamykać w czterech ścianach. Warto wyprowadzać ich z domu i angażować w życie. Ten świat należy także do nich, oni mają w nim swoje miejsce – tłumaczy ks. P. Wojdat.
Dodaje, że podopieczni poszczególnych wtz-ów i śdś-ów są motorem napędowym wszystkich organizowanych dla nich spotkań. – Gdyby z ich strony nie było otwartości i chęci, ta impreza nie cieszyłaby się takim powodzeniem. Co roku parkiet wypełnia się tańczącymi z chwilą wybrzmienia pierwszego dźwięku. Oni bawią się i tańczą do ostatnich minut balu. Wiedzą, że ta impreza jest organizowana specjalnie dla nich – podsumowuje kapłan.
AWAW