Rozmowy
Źródło: ARCHWIUM
Źródło: ARCHWIUM

Jestem Mu wdzięczny

Kiedy i w jakich okolicznościach zetknął się Ks. Biskup po raz pierwszy ze śp. Ks. Biskupem Janem?

Moje pierwsze wspomnienia związane z osobą Ks. Biskupa Jana Mazura sięgają połowy lat sześćdziesiątych, czyli moich lat seminaryjnych. Jako klerycy przy różnych okazjach pomagaliśmy wówczas przy celebracjach związanych z Millennium czy też podczas Uroczystości Świętego Wojciecha. W latach siedemdziesiątych, kiedy byłem na studiach Rzymie, pamiętam przyjazdy śp. Biskupa Jana do Rzymu. Zatrzymywał się wtedy w Papieskim Instytucie Polskim. To, co szczególnie zostało w mojej pamięci, to wstępne kroki zmierzające do beatyfikacji Męczenników Podlaskich. Wtedy po raz pierwszy też usłyszałem więcej o Męczeńskim Podlasiu. Z pierwszej połowy lat osiemdziesiątych, kiedy pracowałem w Seminarium Prymasowskim w Gnieźnie, pamiętam m.in. sprawę Miętnego, w tym zaangażowanie i wsparcie śp. bp. Jana, jakie okazał broniącym obecności krzyży w tamtejszej szkole. Począwszy od drugiej połowy lat osiemdziesiątych spotykaliśmy się w Rzymie. Byłem wtedy rektorem Papieskiego Instytutu Polskiego, dokąd przybywało wielu biskupów – czy to z wizytą Ad limina Apostolorum czy z innych racji. Biskup Jan przybywał zazwyczaj w towarzystwie ks. rektora Kazimierza Białeckiego, a później ks. rektora Romana Krawczyka. Czasem też razem ze śp. bp. Wacławem Skomoruchą. ...

(xaa)

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł