Aktualności
Jesteśmy własnością Boga!

Jesteśmy własnością Boga!

Ja jestem Pan, i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga (…). W tych słowach czuć wszechmoc i potęgę Najwyższego. Są mocne i potrzebne także nam, którzy czujemy się zagubieni i zdezorientowani.

Warto przypominać je sobie szczególnie wtedy, gdy świat staje na głowie. Teraz zdecydowanie mamy taki czas! Bóg staje dziś przed każdym z nas, chwyta za barki i przekonuje: Ja jestem Pan, (…) poza Mną nie ma nic! W ten sposób wskazuje, byśmy nie tracili ducha, byśmy nie poddawali się beznadziei i trwali przy Panu z całych sił i z całego serca. On jest z nami mimo tego, co się dzieje. Nie dajmy sobie wmówić, że Najwyższemu coś, albo wręcz wszystko, wymknęło się z rąk. Świat mówi: „wszystko, tylko nie Bóg”. On jednak ciągle cierpliwie powtarza: „Ja i nic poza Mną”! On jest jedynym Panem człowieka i świata. Jeśli ktokolwiek twierdzi inaczej, jest w błędzie. Zawierzmy Mu dzisiaj siebie na nowo. Oddajmy Mu swoje działania i myśli. I powtarzajmy bezustannie: Panie, ufam Tobie, a nie sobie, ani komukolwiek innemu!

Po lekturze słów św. Pawła warto też zapytać siebie o swoją wiarę, nadzieję i miłość. To Boskie cnoty! Jeśli je mam, to znaczy, że działa we mnie Duch Święty. Bez Niego stajemy się duchowymi trupami. Apostoł Narodów czuje radość z powodu postawy Tesaloniczan. A co czuje Bóg, gdy patrzy na nas? Niedziela jest okazją do spotkania z Panem, ale i z sobą samym. Bez regularnego patrzenia w swoje serce i na własne życie – w świetle słowa Bożego – trudno nam będzie żyć pełnią życia, trudno będzie o radość, o rozwój w wierze, o pokój serca. Co czujesz, gdy patrzysz w siebie? Znajdujesz w sobie choć trochę wiary, nadziei i miłości? Nie mów: „nie wiem”, bo to najgorsza odpowiedź. Jeśli ci ich brak, to wołaj Ducha Świętego, aby obudził je w tobie. Jeśli znajdujesz choć okruchy tych boskich cnót, to proś Parakleta, aby je w tobie pomnażał.

Kiedy słucham dzisiejszej Ewangelii, przypomina mi się genialne spostrzeżenia o. Jacka Salija, który komentując ten fragment, napisał: „Na monecie jest wizerunek cesarza, ale w każdym z nas jest wizerunek Boży. Jeśli w tobie jest wizerunek Boży, zatem ty sam jesteś Boży. Oddaj więc Bogu to, co Boże, oddaj Bogu samego siebie”. W czym to oddanie ma się objawiać? Chociażby w żywej wierze, w przestrzeganiu Dekalogu, w życiu sakramentalnym, w jak najlepszym wypełnianiu swego powołania; przecież wszyscy należymy do Boga poprzez konsekrację chrzcielną! I jeszcze jedna myśl. Cezar chciał, by nazywać go „boskim”. Jezus wyraźnie rozgranicza rzeczywistość ziemską i bożą. Cezar w świetle Jego słów symbolizuje to, co przyziemne i ludzkie, a Bóg to, co naprawdę boskie. Tych rzeczywistości nie wolno mieszać. Człowiek nigdy i w niczym nie będzie Bogiem. Cześć i kult należne są tylko Panu, który jest w niebie.

Agnieszka Wawryniuk