Kościół
garwolin.org
garwolin.org

Kapłan, który się nie bał

Za uczniami, którzy bronili krzyża w Zespole Szkół Rolniczych w Miętnem, stali ich rodzice, nauczyciele i kapłani. Obok dumy z ich postawy był też zwykły, ludzki lęk.

Patrząc na efekty działań, jakie władza podejmowała w stosunku do kapłanów czy obywateli, nie były to obawy bezpodstawne. Ks. kan. Stanisław Bieńko, wówczas nauczyciel religii m.in. uczniów przygotowujących się do matury, od początku wiedział, że służby się nim „interesują”. - Byłem przesłuchiwany już podczas strajku - ks. S. Bieńko wspomina, że ubecy wezwali go, gdy na katechezy do Garwolina zaczął przyjeżdżać bp Jan Mazur.

– W sali nr 22 komendy w Garwolinie dwóch eleganckich panów pytało mnie, jak to się zaczęło, kto zaczął, o młodzież. Na szczęście byłem już trochę zahartowany w takich sytuacjach i wiedziałem, jak toczą się tego typu rozmowy, bo jako kleryk byłem w wojsku. Wtedy też nas często przepytywano, stąd nie baliśmy się konsekwencji, nawet utraty życia, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że i coś takiego może się stać – dodaje z uwagą, iż świadomie dawał świadectwo tam, gdzie się znajdował. Wielkie wsparcie miał w ks. Jerzym Popiełuszce, z którym rozmawiał m.in. po akcji służb w domu kapelana Solidarności. – Po tym, jak spustoszyli mu mieszkanie środkami wybuchowymi, powiedział mi: „Słuchaj, wiem, że mój czas jest krótki, ale oni czyhają też na ciebie. Uważaj, bo może przyjść i tobie podzielić mój los” – wspomina, dodając, że miał tego świadomość, ale nie wpłynęła ona na jego postawę. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł