Kard. Dziwisz o Franciszku
W środę uczestniczył w przeniesieniu ciała Franciszka z Domu św. Marty do Bazyliki św. Piotra, gdzie wierni do piątku będą się modlić przy trumnie Franciszka i oddawać hołd zmarłemu papieżowi.
Wspominając związki Franciszka z Polską, kard. Dziwisz przypomniał obecność papieża na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie w 2016 r. Wspominał, że przez sześć dni Franciszek mieszkał przy Franciszkańskiej 3 w pałacu arcybiskupim.
„Podziwialiśmy go w oknie papieskim. Ale nie tylko za to. Jeszcze kiedy rano wszyscy spali, on już chodził po korytarzach i modlił się. Siostry mu chciały sprzątać mieszkanie, a on sam sobie prał skarpetki. Szedł do łazienki, chcąc wyprać to, co miał. Wszystko sobie sam prał. Absolutnie miał ducha franciszkańskiego” – opowiada kard. Dziwisz.
Dodaje, że Franciszek bardzo mocno i pozytywnie przeżył ŚDM w Krakowie. Nie spodziewał się, że tyle młodzieży przybędzie do Krakowa.
„Przecież przyjechały ponad dwa miliony. Ponadto był ten entuzjazm ze strony biskupów, kardynałów – ich było przecież około tysiąca. Widziałem, że jak papież przyjechał do Krakowa, był trochę taki niepewny, co tam zastanie. Kiedy jednak zobaczył te tłumy młodzieży, entuzjazm, wielki porządek, wspaniałą liturgię, to przekonał się, że to jest kraj, gdzie Kościół jest żywy, gdzie panuje kultura i miłość do papieża” – mówi kardynał Dziwisz.
„I z tym odjechał. I to mu zostało w sercu. Mogę to absolutnie potwierdzić, bo przecież parę razy byłem osobiście u niego, jeszcze niedawno” – dodaje.
Jak mówi kardynał, Franciszek był zainteresowany wszystkim, co się dzieje w Polsce. „Ubolewał, że są problemy, które nie są przyjemne, że są postawy nieżyczliwe wobec Kościoła. Pytał: »co z tą Polską się dzieje?« -mówi Vatican News kard. Dziwisz. – Ale Franciszek miał też zawsze zaufanie do Polski, wiedział, że Polska była zawsze wierna Kościołowi i wierna papieżowi. Polska nigdy nie zdradziła Piotra. Zawsze była mu wierna i do końca pozostała mu wierna” – mówi kard. Dziwisz.
Przyznaje, że dlatego również przybył do Rzymu, aby brać udział w ostatniej ziemskiej drodze śp. Franciszka. „Oczywiście jako kardynał mam też pewien obowiązek moralny, aby być z papieżem w ostatnich momentach i nawet w tym pożegnaniu – mówi. – Miałem poczucie, że jako Polak, jako człowiek, który tu w Watykanie tyle lat był, muszę tu być. Dlatego przybyłem” – dodaje.
Ks. Paweł Rytel-Andrianik, Wojciech Rogacin – Watykan
VATICAN NEWS