Katecheta musi być świadkiem
Zapewniam, że w szkołach nadal są ludzie szczerze oddani swojej pracy, z charyzmą, tylko nikt nie traktuje ich dzisiaj jako autorytet, przeciwnie - jest on podważany choćby przez to, że w wielu domach mówi się o nauczycielach, katechetach, księżach źle. Jeśli dziecko co innego słyszy w domu, nawet nt. konkretnych postaw, a co innego od nauczyciela w szkole, to wiadomo, że bardziej wierzy rodzicom. Nauczyciel zawsze jest z boku, a jeśli jeszcze nie mówi się o nim dobrze, trudno oczekiwać, że dziecko będzie go szanowało czy uważało za kogoś, kto może nauczyć je życia. Zadaniem nauczyciela jest przekaz wiedzy i konkretnych wartości, a to niekoniecznie idzie w parze z byciem „fajnym”. Dobry nauczyciel, to ten, który potrafi z miłością stawiać konkretne wymagania.
Podczas spotkania katechetów z bp. Kazimierzem Gurdą 27 sierpnia rozmawiano m.in. o roli rodziców w katechizacji dzieci. Jakie zadania na nich spoczywają?
Mówiąc o środowiskach wychowawczych, zawsze wyliczamy rodzinę, parafię i szkołę. Pierwszym i najważniejszym jest rodzina – w niej dziecko uczy się podstawowych wartości. Jeżeli nie zobaczy ich w domu, trudno będzie nimi żyć, w nich wzrastać czy czerpać z wiedzy, po którą przychodzą na katechezę. Zapraszamy rodziców do włączenia się w przygotowanie dziecka do pierwszej spowiedzi i Pierwszej Komunii św. i przypominamy im, że są pierwszymi wychowawcami. Program zaproponowany w ramach przygotowania do Pierwszej Komunii św. stanowi konkretną podpowiedź, w jaki sposób rozmawiać z dziećmi o wierze, jak pokazywać prawdziwe wartości. W procesie wychowania religijnego rola księdza proboszcza, wikariusza, katechety jest bardzo ważna, ale nie zastąpimy rodziców – także z tego względu, że uczniowie mają dwie godziny religii w tygodniu, a tydzień ma 168 godzin. ...
Monika Lipińska