Kić z potencjałem
Budynek jest zabytkowy, a przez kilkadziesiąt lat mieścił się tam areszt śledczy dla kobiet. Teraz ponadstuletnie więzienie zostało wystawione na sprzedaż. Władze liczą, że szybko uda się znaleźć kupca, bo gmach jest położony w pobliżu bulwaru i brzegu Jeziora Drwęckiego, czyli reprezentacyjnej, turystycznej części miasta. A więc i wiele pomysłów na biznes. Póki co, kilka dni temu podczas pierwszego przetargu jedyny chętny oferował za mało. Więzienie w atrakcyjnej części miasta? Brzmi bardzo znajomo. W Siedlcach co jakiś czas wraca temat „wyprowadzenia” zakładu karnego z centrum. Samorząd już kilka lat temu zabiegał o przeniesienie więzienia na obrzeża miasta, prowadząc w tej sprawie rozmowy m.in. z wojskiem. Później nadzieje zwolenników realizacji tego pomysłu rozpalił wiceminister sprawiedliwości, mówiąc o budowie nowych placówek penitencjarnych. O to, aby naciskać ministerstwo w sprawie umieszczenia w Siedlcach nowego zakładu karnego, apelowali nawet radni. Wkrótce okazało się, że wiceminister miał na myśli mniejsze zakłady karne. Z planów, aby budynek więzienia mógł służyć miastu w inny sposób, na razie nici. Ale zawsze można puścić wodze fantazji... Taki budynek to idealne miejsce na hotel.
Co prawda, najpierw należałoby się pozbyć zasieków z drutu kolczastego i wysokiego muru, a dalej to już wczasy all inclusive z dodatkowymi atrakcjami. Niespotykanymi nigdzie indziej. Przy ograniczonej z powodu epidemii tegorocznej ofercie – idealne miejsce na urlop. Spacery, siłownia… Można też liczyć na bicze, być może wodne. O ekskluzywności miejsca niech świadczy fakt, że niełatwo tam się dostać. Tylko ze specjalnym skierowaniem. A jeśli się komuś spodoba, zawsze może zostać na dłużej. Kusi też wykwintne menu, kawa parzona na kilkadziesiąt sposobów czy biblioteka dostępna w każdej wolnej chwili. Interesujące może być też obcowanie z barwnym towarzystwem. W programie wczasów mogłyby znaleźć się spotkania z ciekawymi ludźmi. Wszakże mury siedleckiego więzienia gościły już celebrytów, polityków i sportowców różnych dyscyplin. W cenie byłaby też bezpłatna nauka grypserki. Problem może być jedynie z wielkością pokoi. Ponoć każdego roku tysiące więźniów sporządza skargi o nieprzestrzeganiu norm metrażowych. W siedleckim więzieniu trwa właśnie budowa nowego pawilonu mieszkalnego dla skazanych – zatem jest nadzieja, że ten problem zostanie rozwiązany. Jeśli nie, to zamiast all inclusive, będzie survival.
Jedno już dziś trzeba przyznać: zakład świetnie radzi sobie w dobie kryzysu – jako jedyny w regionie nie zwolnił nikogo z powodu epidemii.
Kinga Ochnio