Komentarze
Kiełbasa jak za Gierka…

Kiełbasa jak za Gierka…

…na półkach sklepowych, powrót mody na gadżety z lat 70, resentymenty towarzyszące wspomnieniom pokolenia 50+, wygłaszane przy różnych okazjach deklaracje, jak to dawniej było dobrze i jak wszystko „solidaruchy” popsuły - to codzienność.

Pomimo tego, że od pierwszych wolnych wyborów upłynęło już z górą dwadzieścia lat, dalej ogromna część naszych rodaków z czułością wspomina „dobre” lata, wykazując zarazem zbiorową amnezję, gdy ktoś zaczyna mówić kartkach na mięso, cukier, papierosy i wódkę, upokarzających kolejkach po wszystko. Takimi „drobiazgami” jak stan wojenny, godzina policyjna i czołgi na ulicach, wszechobecna esbecja, inwigilacja, ścieżki zdrowia, polityczne mordy („nieznani sprawcy”) nikt sobie głowy zasadniczo nie zawraca. Było – minęło. Zresztą, to się działo daleko. Na wsi mówią: „Wszystko można było sprzedać”. W szufladzie leżały harmonie pieniędzy (inna sprawa, że niewiele się dało za nie kupić; potem wszystko zżarła inflacja). Były kredyty, które po latach spłacało się za grosze. Kupiło się malucha (albo, hoho! dużego fiata bądź poloneza) na giełdzie. Założyło książeczkę mieszkaniową. Czego chcieć więcej? Furorę robiło słowo „załatwić”. Kto miał dojścia, mógł „załatwić” wszystko. Kto pracował w sklepie, był magazynierem, urzędnikiem wydającym kartki, talony, pozwolenia, dysponujący baterią pieczątek, mógł się cieszyć władzą i szczególnym rodzajem społecznego szacunku, którego esencją był podziw dla sprytu i cwaniactwa. Oczywiście „elitę” stanowiła partyjna wierchuszka, oddani systemowi nauczyciele i dziennikarze, rożnej maści donosiciele i karierowicze, oferujący swoje usługi władzy ludowej. Ich nagradzano awansami, bezzwrotnymi kredytami i sklepami dla vipów.

Kiedy ze znajomymi rozmawiam o tamtej epoce, miłości do „gierkowszczyzny”, pada zwykle najprostszy argument: oni wtedy byli młodzi! Słusznie! Młodość stoi poza ideologią.

Czy jednak wszystko da się tym wytłumaczyć? Jakaś część społeczeństwa woli nie wiedzieć, co naprawdę kryło się wtedy za kolorową fasadą. Czy nie jest to świadomy wybór ignorancji, bo inaczej trzeba byłoby też spojrzeć na siebie? Wytłumaczyć swoją służalczość, zgodę na kłamstwo, etykę sytuacyjną czy przeciwnie – obojętność?

Dla wielu bohaterem narodowym jest nadal Edward Gierek. Niedawno minęła 10 rocznica jego śmierci. Był I sekretarzem KC PZPR w latach 1970-1980. Jego rządy w komunistycznej Polsce zakończyła fala strajków w lipcu i sierpniu 1980 r. Choć dla wielu stał się synonimem stabilizacji i względnego spokoju, prawda jest zupełnie inna. Zaciągnął gigantyczne kredyty w bankach państw Europy Zachodniej. Wydawał krocie na zakup przestarzałych licencji. Gdy niewydolna gospodarka nie była w stanie spłacać nawet rat od rosnących długów, brał nowe pożyczki. Polska wpadła w pułapkę kredytową. Zaciągnięte w latach 70 zobowiązania udało się spłacić dopiero w 2009 r.! Taka była cena dobrego samopoczucia „umiłowanego przywódcy” i idola pokolenia, które pompowane wizją Polski jako potęgi gospodarczej świata, nie przejmowało się kredytami, oglądając świat w kolorowej (od 1971 r.) telewizji…

Skąd ta refleksja? Wielu ekonomistów zaznacza, że polski rząd stosuje taktykę, powielającą gierkowskie błędy. Polskie zadłużenie rośnie o 1 mld zł co …trzy dni! Dziury łata się nowymi kredytami. Grozi nam katastrofa. A naród? Naród grilluje. Cieszy się, że ma tak fajnego premiera, co to i w piłkę zagrać, i zakląć siarczyście, gdy trzeba, potrafi. „Młodzi, wykształceni, z dużych miast” nienawidzą kaczystów i czekają z utęsknieniem na Euro 2012. Karmią się dumą, patrząc na orliki i nowe stadiony. A że bieda aż piszczy? Że obietnice okazały się gruszkami na wierzbie? Drobiazg. Reszta nieważna. Ups, przepraszam, z wyjątkiem jednej: sondaży. Ich nie wolno lekceważyć. Zastęp piarowców nad tym czuwa. Nie odpuszczą.

Czy towarzysz Edward Gierek doczekał się godnego siebie następcy? To pytania bardzo uzasadnione. Kto będzie spłacał długi, które są skutkami nieodpowiedzialnych działań miłościwie nam panujących? Jego wnuki?… Oby zdążyli.

Ks. Paweł Siedlanowski