Kierunek: Czad
Uroczystość pożegnania żołnierzy, która odbyła się 24 kwietnia, rozpoczęła Msza św. w kościele garnizonowym, której przewodniczył ks. płk Sławomir Żarski, wikariusz generalny Biskupa Polowego Wojska Polskiego. Dalszy ciąg ceremonii miał miejsce na Placu Sikorskiego. Obecny na nim dowódca siedleckiego batalionu ppłk. Arkadiusz Widła przypomniał, że żołnierze jednostki wielokrotnie uczestniczyli w trudnych przedsięwzięciach i zawsze dobrze się z nich wywiązywali. – Dzięki temu nasi przełożeni powierzyli nam nietuzinkowe zadanie, jak dla tak skromnej jednostki, jakim jest sformowanie polskiego kontyngentu wojskowego do operacji ONZ w odległym Czadzie. Niewątpliwe generuje ono następne wezwania, zarówno te do wykonania w kraju jak i na Czarnym Lądzie – mówił ppłk. Widła. Zaznaczył też, że będą one wymagać od żołnierzy nie lada wysiłku i wytrwałości z dala od kraju i w bardzo trudnych warunkach. – Jestem spokojny o ich realizację i przekonany, że tak jak do tej pory mogę liczyć na wasze wsparcie i profesjonalizm. A wspólne realizowane zadania dadzą powody do dumy i satysfakcji dobrze wypełnionego obowiązku – dodał dowódca.
Przybyły na uroczystość dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Waldemar Skrzypczak nie ukrywał, że 112 żołnierzy siedleckiego batalionu czeka trudna misja. – Na waszych barkach spoczywa nie tylko bezpieczeństwo uchodźców z Sudanu, ale będziecie też pełnić zaszczytną funkcję polskich ambasadorów. Nie każdemu jest dane uczynić tyle dla pokoju i rozwiązania trudnych problemów współczesności, ile wy będziecie w stanie zrobić – przekonywał gen. Skrzypczak. Podkreślił także, że zapewniając bezpieczeństwo i pomoc humanitarną, żołnierze mogą zdobyć uznanie wśród mieszkańców Czadu i naszych sojuszników. – Działania wasze będą wymagać nie tylko rozwiązań siłowych, ale także wykazania umiejętności dyplomatycznych – dodał. Skrzypczak powiedział, że choć służba będzie wymagała wiele hartu i odporności wie, że żołnierze są dobrze do niej przygotowani.
Żegnając żołnierzy, prezydent Siedlec Wojciech Kudelski życzył im, aby dbali o bezpieczeństwo nie tylko ludzi wypędzonych z ojczyzny, ale także i swoje. Przekazał również na ręce żołnierzy flagę miasta. – Na tym sztandarze jest rycerz na koniu. Wy dla nas jesteście takimi rycerzami – podsumował Kudelski.
Uroczystość zakończyła defilada wojskowa ulicą Piłsudskiego.
Kinga Ochnio