Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Kłopot z krzyżem

Mijamy je każdego dnia. Wiszą w domach, szkołach i urzędach. Od wieków stawia się je na rozstajach dróg. Nie brakuje ich przy ruchliwych arteriach komunikacyjnych - przechowują pamięć tragedii, które kiedyś się wydarzyły. Krzyże. Tyle ich wokół nas. Przywykliśmy do ich obecności, wtopiły się w naszą codzienność, tysiące migających reklam, powszechny zgiełk.

Problem w tym, że nader często stały się dziś dla nas znakami niewidzialnymi, przezroczystymi. Są, a jakby ich nie było. Jakby nic nie znaczyły, niczego nie komunikowały, nie zwracały ku Temu, który jedynemu w swoim rodzaju Krzyżowi nadał wyjątkową rangę. Który pobłogosławił świat krzyżem. Martwe znaki? Ścieżki donikąd?... Coraz więcej jest takich, którym krzyż przeszkadza. Co rusz słyszymy utyskiwania ateistów, że ich obraża, łamie przestrzeń wolności, której przecież są współgospodarzami. Ba, swego czasu wadził nawet znak krzyża kreślony przez młodego skoczka narciarskiego tuż przed kolejną sportową próbą. Powód? „Obraża uczucia ateistyczne” widzów. Trudno o większy absurd. Podobnie jak tłumaczenie młodych ludzi chowających ów znak w mało widocznym miejscu w pięknych, pachnących nowością apartamentach. Bo im „nie pasuje” do nowoczesnych mebli.

Z krzyżem mieli kłopot też pierwsi chrześcijanie, choć z zupełnie innych powodów. Wszak w tak okrutny sposób zabijano tylko niewolników. Stąd w katakumbach św. Kaliksta w Rzymie, gdzie gromadzili się wyznawcy Chrystusa, częściej można spotkać inne znaki: symbol Dobrego Pasterza, monogram Chrystusa powstały z nakładających się greckich liter X (chi) oraz P (ro), znak ryby. W II w. po Chrystusie pojawiała się nawet herezja – doketyzm, wedle której Jezus Chrystus był tylko pozornie człowiekiem. Nie miał fizycznego ciała ludzkiego, ale jedynie eteryczne ciało niebiańskie. Tym samym pozorne były również Jego cierpienia i śmierć na krzyżu. Jego gehenna, męka były mistyfikacją – tłumaczono. Były „na niby”. Jakbyśmy to dziś „przetłumaczyli”: wszystko, co dokonało się na Golgocie, stanowiło swoisty hologram, obraz 3D.

Herezję szybko potępiono, udowodniono jej absurdalność. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł