
Kocha scenę. Z wzajemnością!
Dzisiaj 14-latka odcina kupony i zbiera brawa, ale wcale nie przestaje zachwycać się światem, jaki otworzyły przed nią śpiew, taniec i aktorstwo. Próbując umówić się na spotkanie z Agatą, spodziewam się, że będą to jakieś odległe terminy. A jednak widzimy się dwa dni później, co przekonuje mnie, że życie młodego artysty może być bardzo poukładane. W drugiej połowie lutego Agata wystąpiła na Scenie Teatralnej Miasta Siedlce w kilku spektaklach musicalu „METRO - stacja Siedlce”, zdążyła też odebrać nagrodę za dubbing do filmu „W głowie się nie mieści 2” podczas gali Bestsellerów Empiku 2024.
Zdążyła także wziąć udział w Ogólnopolskim Turnieju Sztuki Recytatorskiej i Poezji Śpiewanej „Kamień Wiary” organizowanym przez Miejski Ośrodek Kultury w Siedlcach – i go wygrać!
Na szerokie wody
Przygoda ze śpiewem zaczęła się w przedszkolu. Ale po pierwszym występie na konkursowej scenie powiedziała: „idziemy stąd!”. Zmieniło się to dzięki jej wychowawczyni Justynie Pieńkowskiej z Katolickiej Szkoły Podstawowej im. ks. Jerzego Popiełuszki, w której się uczyła. Po pierwszym występie w Konkursie Piosenki Religijnej „Cantate Deo” przyszły kolejne w konkursach organizowanych przez lokalne ośrodki kultury i szkoły. Gdy była w trzeciej klasie, wystartowała w konkursie ogólnopolskim. – Zobaczyliśmy wtedy, że dzieci biorące w nim udział przygotowywały się do niego pod fachowym okiem, nie w domu czy w szkole. Pomyśleliśmy wtedy, że jeśli Agatka ma się rozwijać, trzeba iść w tę stronę – mówi jej mama Anna. Zaczęły się poszukiwania miejsca, gdzie mogłaby profesjonalnie uczyć się śpiewu: był to siedlecki MOK, następnie Studio Wokalne Fever, zajęcia teatralne Dramma-Mia w CKIS Siedlce, potem – indywidualne zajęcia z wokalu musicalowego u Aleksandry Gotowickiej – aktorki musicalowej występującej m.in. w Teatrze Syrena. Wszystkie te zajęcia były trochę jak trampolina, dzięki której Agata nabrała szlifów pozwalających na start w konkursach muzycznych. W piątej klasie zaczęła naukę w Szkole Muzycznej w Siedlcach w klasie fortepianu.
Mając 11 lat, trafiła pod skrzydła pani Joanny Łukaszewskiej, wykładowcy emisji głosu na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie i została jej jedną z najmłodszych uczennic. I jedyną, z którą zaczęła robić coś, co wykracza poza jej specjalność, czyli muzykę klasyczną. – Pani Joanna dała mi przede wszystkim solidne podstawy techniczne i pewność siebie. Nauczyła mnie, że śpiewa się wyobraźnią i inteligencją muzyczną – przyznaje Agata. Z perspektywy czasu bardzo ceni te lekcje również z tego względu, że nigdy nie próbowała jej zmieniać czy wciskać w jakieś ramy. – Wręcz odwrotnie, zawsze mi powtarzała, że mam „usłyszeć” i „odnaleźć” swój głos i… siebie. Trzy lata pracy z panią Joanną sprawiły, że zrobiłam kolosalne postępy wokalne. To, co kiedyś wydawało się trudne czy wręcz nieosiągalne, dzięki pracy, wielu ćwiczeniom i dobremu ukierunkowaniu stawało się łatwe – przyznaje siedlczanka.
Nowe perspektywy
– Ważnym momentem było na tej drodze zetknięcie się z Studiem Piosenki METRO w Sokołowie Podlaskim. Po przesłuchaniu, na które zawieźliśmy ją bez specjalnego przygotowania, usłyszeliśmy: „do zobaczenia” – opowiadają rodzice. Można powiedzieć, że SP METRO pozwoliło jej wypłynąć na szerokie wody: m.in. stanąć na scenie Teatru Studio Buffo, wziąć udział w konkursie „Mikrofon dla Ciebie”, szkolić się na warsztatach artystycznych w Teresinie. – Miałam tam okazję spróbować czegoś innego – tańca scenicznego i aktorstwa, z czym wcześniej nie miałam do czynienia – mówi Agata. Nie ukrywa, że nie wszystko szło gładko. Trzeba było przełamywać siebie, swoje słabości, także lęki. Ale przetrwała. Poznałam wiele osób, dużo się nauczyłam. Śpiew, taniec czy aktorstwo – dzisiaj czuje się w tym jak ryba w wodzie. Dzisiaj – dzięki tamtym doświadczeniom – mówi twardo: kocham dużą scenę!
W czerwcu ubiegłego roku w parku Aleksandria odbył się recital Agaty w ramach stypendium artystycznego prezydenta Siedlec, na którym wystąpiła razem ze swoimi przyjaciółmi. Ostatnio można ją było oglądać w adaptacji spektaklu „Metro”. – Występowanie „u siebie” – przed rodziną, przyjaciółmi, kolegami i koleżankami, nauczycielami ze szkoły to zupełnie inne doświadczenie. Tym bardziej się cieszę, że musical został odebrany tak pozytywnie – mówi Agata. Od września pracuje wokalnie m.in. pod kierunkiem Moniki Sołtyszewskiej-Leśkiewicz w Fabryce Piosenki w Łukowie. Można ją było już usłyszeć na Łukowskim Koncercie Świątecznym oraz koncercie „Niemen – wspomnienie”. Nad emisją głosu pracuje obecnie z Adrianną Pogodą.
Disnejowska przygoda
W jej życiu ogromną rolę odegrały konkursy – ma ich na koncie ponad 200. Jak większość adeptów zaczynała od przeglądów regionalnych i powiatowych. W chwili obecnej startuje już w ogólnopolskich lub międzynarodowych. – Występowanie na scenie uczy otwarcia się na świat artystyczny, daje wiedzę, jak konkursy wyglądają od widowni i od zaplecza, jak dobrać repertuar itp. Otwierają też drogę ku nowym wyzwaniom. Okazały się nimi warsztaty artystyczne, podczas których uczestnicy m.in. nagrywali dubbing do bajki. W przypadku Agaty skończyło się to zaproszeniem na profesjonalny casting. Wygrała go, otrzymując rolę Taylor w serialu „Niepokonani”, który premierę miał w Polsce w lutym. Udział w nagraniach okazał się przedbiegiem do filmu „W głowie się nie mieści 2”, w którym podkładała głos pierwszoplanowej bohaterki Riley. Nagrywanie „swojej” ścieżki to cała historia… – Tekst do ręki dostaje się dopiero na nagraniu. Nie widzę całego filmu, tylko dubbingowane fragmenty. Na uszach mam słuchawki, w których leci oryginalna wersja językowa. Po polsku mówię, obserwując postać na monitorze, który mam przed oczami, zgodnie z tzw. kłapami. Trzeba skupić się nie tylko na znaczeniu słów, ale i na intonacji, akcencie i wielu innych sprawach – opowiada młoda aktorka. Uwielbiam dubbingowanie. To nie tylko praca, ale przede wszystkim świetna zabawa i wspaniali ludzie, z którymi mogę współpracować.
Udział w premierze polskiej wersji „W głowie się nie mieści 2”, która miała miejsce w Blue City w Warszawie 12 czerwca ubiegłego roku – bezcenne przeżycie. Trzy tygodnie temu – kolejna niespodzianka – zaproszenie na największą kulturalną imprezę w Polsce, podczas której 18 lutego ramię w ramię z Cezarym Pazurą odbierała statuetkę Bestsellera Empiku 2024 w kategorii „kino familijne”.
Pozostać sobą
W parze z delikatną urodą zaskakuje dojrzałość, z jaką opowiada o swojej drodze i planach. Chętnie i szczerze mówi, co ją kręci. Jest artystką, ale nie robi z tego wielkiego halo. Jak każda nastolatka ma swoje pasje: dobrą książkę, seriale, eksperymentowanie w kuchni… – W ogóle lubię próbować czegoś nowego, czego wcześniej nie robiłam. W ferie zaczęłam grać na gitarze. Wróciłam też do pianina. Teraz gram to, co chcę, a nie co muszę – podkreśla.
Czuje się wokalistką, ma swoje upodobania muzyczne: piosenka aktorska, liryczna, musicalowa lub po prostu dobra „stara” muzyka. Na jedno z najczęstszych pytań, jakie słyszy: „kiedy The Voice?”, odpowiada zaskakująco: to nie moje klimaty. – Może kiedyś zmienię zdanie, ale nie wydaje mi się. Nie każdy konkurs jest dla każdego. I nie wszystko przynosi korzyść – trzeba nauczyć się wybierać – oświadcza.
Ma odwagę marzyć. Widzi siebie na studiach musicalowych lub wokalno-aktorskich w szkole teatralnej. Przy tym wszystkim nie zapomina, że jest dopiero w pierwszej klasie. Swoją szkołę – IV Liceum Ogólnokształcącym im. hetm. St. Żółkiewskiego w Siedlcach reprezentowała ostatnio w konkursie „Kamień wiary”, na którym jako najmłodsza uczestniczka zdobyła pierwsze miejsce. Zaznacza, że czuje wsparcie nauczycieli i dyrekcji, co bardzo jej pomaga.
Mama Agaty pytana o to, jaka jej córka jest dzisiaj, odpowiada: – Agata twardo i realnie stoi na ziemi. Nie jest jak chorągiewka na wietrze. Dobrze się czuje w grupie, ale też wie, że nie musi iść za tłumem. Potrafi łączyć naukę z pasjami. Niczym się nie przechwala. Częściej o jej sukcesach można dowiedzieć się z mediów społecznościowych, niż od niej samej.
LI