Diecezja
Źródło: WAJ
Źródło: WAJ

Kochał dar kapłaństwa

Ponad 80 kapłanów, siostry zakonne, rodzina, władze samorządowe gminy Górzno i licznie zgromadzeni parafianie pożegnali śp. ks. prałata Eugeniusza Gaładyka, który po długiej chorobie odszedł do domu Pana.

Mszy św. pogrzebowej w parafii św. Jana Chrzciciela przewodniczył bp Kazimierz Gurda. Ordynariusz w homilii wiele miejsca poświęcił zmarłemu i jego życiu. - Śp. ks. Eugeniusz otrzymał od Boga szczególny charyzmat, szczególną łaskę rozpoznaną przez księży biskupów. Jest to charyzmat troski o życie duchowe. O życie, które bierze początek z Bożego ducha otrzymanego w sakramencie chrztu, którego treścią jest bliskość z Bogiem - przypomniał biskup. Śp. ks. E. Gaładyk, będąc wikariuszem w katedrze, został mianowany przez bp. Jana Mazura spowiednikiem zwyczajnym alumnów seminarium. - Było to jego doświadczenie formowania serca, kształtowania sumienia przyszłych księży. Posługa bardzo ważna i bardzo odpowiedzialna - podkreślał bp K. Gurda. Przypomniał też, że jedyną samodzielną parafią ks. Eugeniusza była parafia Pruszyn, gdzie przez 15 lat posługiwał jako proboszcz, sprawując jednocześnie funkcję spowiednika w seminarium. - Parafianie cenili go nie tyle za prace materialne, co - przede wszystkim - za posługę duszpasterską, posługę w konfesjonale i bliskość. Pośród świadectw znajdujemy takie: „wspaniały, skromny, odpowiedzialny człowiek”, „człowiek o wielkim sercu”, „wspaniały kapłan”- wspominał biskup.

W 1991 r. ks. E. Gaładyk został mianowany ojcem duchownym księży diecezji siedleckiej. Był przez nich bardzo ceniony, dlatego w 1994 r. został zwolniony z probostwa i mianowany ojcem duchownym w seminarium. Klerycy zapamiętali go jako statecznego, uśmiechniętego i pełnego oddania kierownika duchowego. – O zdrowie fizyczne zbytnio się nie troszczył, może dlatego, iż wiedział, że najważniejsze jest życie duchowe. Życie, które trwa i od którego zależy wieczność człowieka – akcentował ordynariusz. – Śp. ks. Eugeniusz był znakiem, który wskazywał na inny – duchowy wymiar życia wierzących, konieczność życia w łasce uświęcającej i prowadzenia głębokiego życia duchowego, życia modlitwy – mówił, wskazując jeszcze jedną cechę życia Bożym duchem śp. ks. Eugeniusza: – On kochał dar kapłaństwa. Niejeden raz widziałem go idącego ulicami Siedlec w sutannie, w stroju duchownym. Jestem mu za to świadectwo przynależności do Chrystusa, Najwyższego Kapłana, wdzięczny – podkreślił bp K. Gurda.

 

Ostatnie pożegnanie

– Rodzice dali mu na chrzcie imię Eugeniusz, co znaczy: wielkoduszny albo szlachetnie urodzony. I za tę szlachetność, dobroć i pogodę ducha, którą jako klerycy seminarium mieliśmy okazję obserwować i podziwiać, chcemy dzisiaj dziękować – mówił dziekan dekanatu garwolińskiego ks. Stanisław Szymuś. Wdzięczność ks. E. Gaładykowi za dobro, którego „doświadczaliśmy przez jego modlitwę i rozmowy”, w imieniu księży pochodzących z parafii Górzno wyraził też ks. Mariusz Baran. Wójt gminy Górzno Waldemar Sabak zaznaczył, że śp. ks. Eugeniusz był dla ogromnej rzeszy osób, zarówno świeckich, jak i duchownych, drogowskazem w podejmowaniu decyzji. – Doświadczyłem, księże, twojego wsparcia, będąc na oddziale rehabilitacji w szpitalu, gdzie pełniłeś funkcję kapelana. Jako osoba nieporuszająca się samodzielnie, po rozmowie z tobą dostałem zastrzyk wiary i nadziei na lepsze jutro. Twoja obecność sprawiła, że poczułem się jak w rodzinie – zaznaczył. – Nasza społeczność jest dumna z absolwenta, który żył według wartości zaszczepionych w miejscowej szkole – mówiła z kolei dyrektor placówki Beata Borkowska. Powołując się na słowa ks. Jana Twardowskiego: „Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych”, zapewniła o pamięci i modlitwie. – Bogu dziękujemy za wspaniałą postawę skromnego, cichego, odpowiedzialnego spowiednika i kierownika duchowego – dodał ks. Maciej Majek, ojciec duchowny siedleckiego seminarium. – Żegnam ciebie w imieniu naszej „trzynastki”, bo już tylko tylu nas pozostało. Dziękuję za twoją dobroć. Byłeś naszą chlubą. Miałeś dla nas, kolegów, oraz każdego, kto przyszedł do ciebie, czas i serce – wspominał kolega z roku święceń ks. E. Gaładyka ks. prałat Henryk Wierzejski. – Żegnamy cię, księże prałacie, ze smutkiem, ale i wielką nadzieją. Skoro byłeś ceniony przez Kościół pielgrzymujący, to mamy uzasadnione przekonanie, że doceni cię też i nagrodzi Ten, któremu poświęciłeś długie i pracowite życie kapłańskie – podsumował ks. kan. Eugeniusz Rola, emeryt – rezydent parafii w Górznie.

Po nabożeństwie trumna z ciałem śp. ks. E. Gaładyka spoczęła w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym w Górznie.


BIOGRAM

Ks. prałat Eugeniusz Gaładyk

 

Urodził się 25 sierpnia 1933 r. w miejscowości Łąki w parafii Górzno i w miejscowym kościele parafialnym został ochrzczony. Jego rodzicami byli Stanisław i Helena z domu Mucha, rolnicy. Siedmioklasową szkołę podstawową ukończył w rodzinnej miejscowości, a naukę kontynuował w Liceum Ogólnokształcącym w Garwolinie, gdzie uzyskał świadectwo dojrzałości w 1954 r.

Lata wojenne opóźniły proces nauczania. Wojna dostarczyła także tragicznych przeżyć. W domu rodzinnym ks. Eugeniusza kwaterowali żołnierze radzieccy. Tam, na oczach rodziny, został zastrzelony Stanisław, mąż i ojciec, za to, że nie chciał oddać swojego dobytku. Na gospodarstwie pozostała matka z małymi dziećmi.

Eugeniusz, zaraz po maturze, złożył podanie o przyjęcie do WSD w Siedlcach. Proboszcz ks. Tomasz Odowski pisał w opinii o kandydacie: „jest skromny, posłuszny i pracowity, a obowiązki religijne spełnia starannie”. W szóstym roku studiów filozoficzno-teologicznych i formacji duchowej – 17 stycznia 1960 r. otrzymał święcenia kapłańskie w katedrze przez posługę bp. Ignacego Świrskiego. Skrócenie czasu studiów seminaryjnych dla pięciu diakonów podyktowane było potrzebą objęcia katechezy w szkołach w okresie tzw. odwilży politycznej.

Jako wikariusz ks. E. Gaładyk pracował w parafiach: Radzyń Podlaski (par. Trójcy Świętej – 1960-1962), Międzyrzec Podlaski (par. św. Mikołaja – 1962-1964), Żelechów (1964-1967), Ryki (1967-1972) i Siedlce (katedra – 1972-1979). Będąc wikariuszem katedralnym, od 1972 r. pełnił jednocześnie funkcję spowiednika zwyczajnego alumnów. W 1976 r. został włączony do grona diecezjalnej komisji ds. rent i emerytów kapłanów.

Samodzielną parafią ks. Eugeniusza – najpierw jako wikariusza zarządcy, a następnie proboszcza – był Pruszyn (1979-1994). Tutaj przeżywał jubileusz 25-lecia kapłaństwa. Doceniając zaufanie, jakim cieszył się wśród kapłanów, w 1991 r. został mianowany diecezjalnym ojcem duchownym księży, a 3 maja 1992 r. bp Jan Mazur odznaczył ks. Eugeniusza godnością kanonika honorowego kapituły katedralnej siedleckiej. Z probostwa w Pruszynie został powołany na urząd ojca duchownego alumnów WSD. Odbył zaocznie studia specjalistyczne na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie, uzyskując stopień magistra i licencjat kanoniczny z teologii.

W 1998 r. został zwolniony z funkcji ojca duchownego i mianowany kapelanem w Szpitalu Wojewódzkim w Siedlcach oraz referentem diecezjalnym ds. instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego. Ponadto został wyznaczony do prowadzenia formacji stałej w siedleckim klasztorze sióstr benedyktynek. Zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Siedlcach.

W 2000 r. ks. Eugeniusz został zwolniony z funkcji referenta ds. życia zakonnego, zaś w 2006 r. mianowano go spowiednikiem alumnów I r. WSD.

Z racji pogarszającego się stanu zdrowia, na własną prośbę, w 2010 r. został zwolniony z funkcji kapelana i przeszedł na emeryturę. W miarę sił fizycznych nadal pomagał w duszpasterstwie w parafii św. Józefa w Siedlcach. Wielokrotnie przebywał w szpitalu poddawany operacjom.

Na prośbę bp. Kazimierza Gurdy, Ojciec Święty Franciszek breve apostolskim z 22 października 2018 r. mianował ks. Eugeniusza kapelanem honorowym Jego Świątobliwości (prałatem).

Dla wielu alumnów, kapłanów i sióstr zakonnych był spowiednikiem i kierownikiem życia duchowego. Pozostał w ich pamięci jako cierpliwy, życzliwy, pogodny i pełen uśmiechu kapłan oraz powiernik spraw wewnętrznych.

Przeżył blisko 87 lat, w tym 60 lat w kapłaństwie. Zmarł w godzinach wieczornych 24 lipca w szpitalu, w którym przez lata posługiwał.

Niech Chrystus, w którego kapłaństwie uczestniczył, obdarzy ks. prałata Eugeniusza radością życia wiecznego. Requiescat in pace.

OPRAC. KS. BERNARD BŁOŃSKI

Waldemar Jaroń