Region
Źródło: MORGUEFILE
Źródło: MORGUEFILE

Konflikt uderzył w chorych

Nowy rok nie najlepiej zaczął się dla tych mieszkańców regionu, którzy zachorowali. Wiele przychodni 2 stycznia było zamkniętych, bo lekarze rodzinni nie podpisali umów na 2015 r. Na szczęście 7 stycznia wszystko wróciło do normy. Minister zdrowia dogadał się z Porozumieniem Zielonogórskim.

- Nie wiem, kto miał słuszność w tym sporze, wiem tylko, że uderzyło to w nas, pacjentów. Musiałam szukać innej przychodni i martwić się, czy zostanę przyjęta - mówiła zdenerwowana pani Danuta z Białej Podlaskiej.

W podobnej sytuacji znalazły się tysiące pacjentów. Wszystko z powodu konfliktu między ministerstwem zdrowia a lekarzami, którzy nie podpisali z NFZ kontraktów na następny rok, bo nie zgadzali się na warunki zaproponowane przez resort, w tym m.in. nowe obowiązki związane z pakietem onkologicznym. Przepisy zakładają zniesienie limitów w leczeniu raka oraz wzrost roli lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej w wykrywaniu chorób nowotworowych. Zdaniem lekarzy przyczyni się to do niepotrzebnej biurokracji, a cały system wymaga wielu poprawek.

Sytuacja była naprawdę trudna. Chorzy musieli szukać pomocy w najbliższych szpitalnych oddziałach ratunkowych lub w tych przychodniach, które umowy zawarły. W miastach oznaczało to dłuższe kolejki i bałagan, na wsi pomocy trzeba było szukać w promieniu nawet 20-30 km.

Najtrudniej na Lubelszczyźnie

Na Lubelszczyźnie zamknięto ok. 170 placówek. W Białej Podlaskiej pacjenci byli przyjmowani tylko w trzech jednostkach: przy ul. Narutowicza, ul. Terebelskiej i ul. Zygmunta Augusta. Przychodnie zamknięto też w Terespolu, Janowie Podlaskim, Kodniu, Łomazach, Rogoźnicy, Leśnej Podlaskiej, Tłuśćcu i Drelowie. Większość poradni nieczynnych było także w Międzyrzecu. Pacjentów przyjmowała jedynie placówka przy ul. Piłsudskiego. Na 14 przychodni w powiecie radzyńskim kontrakt podpisały zaledwie dwie.

W związku z tym dyrekcja radzyńskiego SP ZOZ wydała komunikat, w którym poinformowała, iż „pacjenci pozbawieni możliwości uzyskania porady u swojego lekarza rodzinnego proszeni są o zgłaszanie się po pomoc do POZ przy SP ZOZ w Radzyniu Podlaskim. Dyrekcja szpitala zwraca się jednocześnie z prośbą o unikanie wizyt na SOR z problemami zdrowotnymi leżącymi w kompetencjach lekarza rodzinnego, gdyż takie postępowanie może doprowadzić do paraliżu jednostki, której głównym zadaniem jest ratowanie życia i zdrowia pacjentów w stanach nagłych”.

Kłopotów z dostępem do lekarzy nie mieli jedynie mieszkańcy powiatu ryckiego, łukowskiego i parczewskiego. Tam umowy podpisały wszystkie przychodnie.

Na Mazowszu spokojnie

Z kolei z informacji mazowieckiego urzędu wojewódzkiego wynikało, że na Mazowszu umowy z NFZ na 2015 r. podpisała większość przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Szczególny nadzór wprowadzono w powiatach: lipskim, kozienickim, makowskim, wyszkowskim, ostrołęckim, węgrowskim oraz w Radomiu i Ostrołęce.

– Tam, gdzie lekarza pierwszego kontaktu ma zapewnionych mniej niż 60% mieszkańców, NFZ zawarł dodatkowe umowy z działającymi placówkami lub przedłużono dyspozycyjność tych, które świadczą nocną pomoc – mówi rzeczniczka wojewody mazowieckiego Ivetta Biały, zapewniając, iż na Mazowszu przyjmują wszystkie szpitale publiczne, udzielana jest nocna i świąteczna pomoc lekarska, w przypadkach nagłych każdy może skorzystać ze szpitalnych oddziałów ratunkowych lub pogotowia. – Od 1 stycznia możemy też sprawdzić, czy nasza przychodnia ma kontrakt. Jeśli go nie posiada, należy przepisać się do innej – dodaje Biały.

Listy placówek, które podpisały umowy na przyszły rok, można znaleźć na stronie internetowej mazowieckiego oddziału NFZ – www.nfz-warszawa.pl. Informacje dostępne są też pod numerem całodobowej infolinii – 22-456-74-01.

Rzecznik czeka na sygnały

– Ewentualne przypadki nieudzielenia pomocy medycznej można zgłaszać rzecznikowi praw pacjenta, dzwoniąc pod nr tel. 0-800-190-590 lub nr 987 wojewódzkiego centrum zarządzania kryzysowego – radzi I. Biały.

Informacje te są niezbędne, aby rzecznik praw pacjenta mógł wszcząć postępowanie wyjaśniające oraz ewentualnie wykorzystać inne narzędzia przewidziane w ustawie o prawach pacjenta. Urzędnicy przypominają jednocześnie, że zgodnie z jej zapisami podmioty lecznicze zobowiązane są udostępnić dokumentację medyczną m.in.: poprzez sporządzenie jej wyciągów, odpisów lub kopii; wydanie oryginału za pokwitowaniem odbioru i z zastrzeżeniem zwrotu po wykorzystaniu. – Każde zgłoszenie pacjenta, że drzwi przychodni są zamknięte i nie ma dostępu do dokumentacji medycznej, będzie przyczynkiem do wszczęcia postępowania w sprawie praktyk naruszających zbiorowe prawa pacjentów – zapowiedziała Krystyna Kozłowska, rzecznik praw pacjentów. Kara za nieudostępnienie dokumentacji może wynieść do 500 tys. zł. Trzy razy w roku

 

NFZ przypomina, że pacjent ma prawo trzy razy w roku zmienić lekarza rodzinnego. Można to zrobić bezpłatnie i bez wizyty w NFZ. Wystarczy wypełnić deklarację dostępną na stronach internetowych funduszu, ministerstwa zdrowia czy innych instytucji, a następnie złożyć ją u lekarza rodzinnego w otwartej przychodni.


MD