
Koniec ze sztucznym podziałem
Spotkanie z mieszkańcami, podczas którego mieli oni okazję wypowiedzieć się w tej sprawie, odbyło się 25 lutego. Podkreślano, że zmiana nazwy pozwoli na lepszą komunikację, uniknięcie pomyłek w odszukiwaniu adresów, a co najważniejsze - usprawni pomoc służb ratunkowych i porządkowych. Zdarzało się bowiem, że myliły Grabanów z Grabanowem-Kolonią. Podobnie było z korespondencją.
Poza tym, zdaniem lokalnej społeczności, podział jest sztuczny, ponieważ nawet znaki drogowe nie wskazują na dwie miejscowości, np. jadąc od strony Białej Podlaskiej, wjeżdża się do Grabanowa, po którym powinien znajdować się Grabanów-Kolonia. O tym, że taka miejscowość istnieje, wiedzą w zasadzie tylko mieszkańcy, gdyż na próżno szukać tablicy informacyjnej.
Nic o nas bez nas?
Niestety zainteresowanie mieszkańców zmianą nazwy ich miejscowości nie było zbyt wielkie. Jak stwierdziła powołana w tym celu komisja, na 347 osób uprawnionych do głosowania, na konsultacje przybyło zaledwie 12. Dziewięć z nich poparło zmianę nazwy, a trzy były przeciwne. Na spotkanie przyszło dziewięciu mieszkańców nieuprawnionych do głosowania, a 335 w ogóle nie wzięło w nim udziału. Ostatecznie komisja stwierdziła, że większość była „za”.
– Konsultacje odbyły się we względnej zgodzie i zrozumieniu. Natomiast martwi ilość mieszkańców. Było ich w sumie kilkudziesięciu. Natomiast uprawnionych do głosowania, czyli z Grabanowa-Kolonii, zaledwie 12 na 350 osób. Jako mieszkańcy, radni, sołtysi angażujmy się w życie społeczne. Chciałbym powiedzieć, że nic o nas bez nas, a tutaj tak może się to skończyć – mówił podczas sesji rady gminy marca wójt gminy Biała Podlaska Konrad Gąsiorowski, dodając, iż opinia osób, które wzięły udział w głosowaniu jest pozytywna, podobnie jak starosty.
Liczne postulaty
– To już dawno powinno być zrobione. Starostwo już ponad 30 lat likwidowało obręb geodezyjny Grabanów-Kolonia. Podział tak naprawdę jednej miejscowości na dwie nie miał sensu. Poza tym jest to jedno sołectwo, jeden sołtys, a dwie nazwy. Trzeba to uporządkować – stwierdził Arkadiusz Drąg, kierownik gminnego referatu rolnictwa i ochrony środowiska.
Oprócz wprowadzenia porządku, ładu przestrzennego zmiana wynikała też z licznych postulatów mieszkańców. – Wielu z nich było zbulwersowanych zmianą miejsca głosowania – zaznaczył wójt. – Od kilkudziesięciu lat obywatele Grabanowa i Grabanowa-Kolonii głosowali w szkole podstawowej w Grabanowie. Ostatnio jednak z niewiadomych przyczyn zmieniono obwód i mieszkańcy Grabanowa-Kolonii, Julkowa, Kamienicznego i Zacisza zamiast we wspomnianej podstawówce głosowali w oddalonej o blisko 10 km świetlicy wiejskiej w Kaliłowie, w tzw. popówce, co dla wielu było problemem. Apele w tej sprawie przyspieszyły prace nad zmianami obrębów i nazwy miejscowości – tłumaczył wójt.
Bez kosztów i formalności
Radni jednogłośnie poparli uchwałę o wystąpieniu z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji za pośrednictwem wojewody lubelskiego o zmianę urzędowej nazwy miejscowości Grabanów-Kolonia na Grabanów. „Jest to działanie mające na celu poprawę organizacji przestrzennej i administracyjnej w gminie. Działania te obejmują m.in. kwestie ułatwienia identyfikacji i orientacji w przypadku miejscowości, które są zbyt podobne do siebie, co może prowadzić do zamieszania w adresach. Zmiana nazwy może pomóc w bardziej precyzyjnym przyporządkowaniu danych do poszczególnych obszarów, co ułatwia pracę urzędów, służb porządkowych, służb ratunkowych i innych instytucji. Lepsza struktura adresów wpływa także na sprawniejsze zarządzanie dokumentacją i realizowanie usług publicznych. Podsumowując, zmiana nazwy miejscowości ma na celu poprawę organizacji przestrzennej, uproszczenie działań administracyjnych, poprawę komunikacji identyfikacji w społeczności lokalnej” – czytamy w uchwale.
Zmiana nazwy nie pociągnie za sobą żadnych kosztów. – Odbędzie się to w zasadzie bez żadnych formalności. Jedyną zmianę będą musieli dokonać przedsiębiorcy. Nie wymieniamy ani prawa jazdy, ani dowodu osobistego. Nie dokonujemy żadnych korekt w księgach wieczystych, w aktach notarialnych. Same plusy – zaznaczył K. Gąsiorowski.
DY