Konsekwencja zatriumfowała
Siedlczanie do konfrontacji ze Startem Gdynia przystąpili wyraźnie stremowani. Pozycja w tabelskład zespołu Startu, a także pamięć o porażce w pierwszym spotkaniu różnicą 23 punktów onieśmieliły SKK. Goście, grający bardzo uważnie w obronie, do tego skutecznie kontratakujący, wykorzystali słabszą dyspozycję siedlczan i w pierwszej kwarcie prowadzili już różnicą 15 punktów. Na szczęści końcówka w tej części meczu należała do gospodarzy, którzy zdobyli z rzędu 7 punktów i przegrali pierwszą kwartę 17:25. Na początku drugiej kwarty gdynianie znów odskoczyli miejscowym, uzyskując prowadzenie 34:21. Od tego miejsca nastąpił moment zwrotny meczu. SKK, grając coraz uważniej w obronie, prezentując coraz ciekawsze i skuteczniejsze akcje ofensywne, zaczął systematycznie odrabiać straty. Do przerwy przewaga Startu wynosiła tylko 4 punkty. W drugiej części meczu siedlczanie dalej grali swoje, a więc konsekwentną i uważną koszykówkę. Na chwilę w trzeciej kwarcie wyszli nawet na prowadzenie 54:53, ale przed ostatnią częścią meczu przegrywali 56:59. Czwarta kwarta to dalej bardzo wyrównany pojedynek, niemal „punkt za punkt”. Losy meczu rozstrzygnęły się na 58 sekund przed jego zakończeniem przy stanie 69:71. Najpierw Kamil Sulima zdobył 3 punkty i – mimo prób odrobienia strat przez Start – kolejne zanotowali siedlczanie: tym razem 4 punkty były autorstwa Adriana Czerwonki.
I liga mężczyzn
21 kolejka
SKK Siedlce – Start Gdynia 76:71 (17:25, 18:15, 21:19, 20:12)
SKK: Kowalczuk 17, Przybylski 14, Ratajczak 13, Sulima 12, Czerwonka 10, Basiński 7, Czyż 3, Nędzi. Trener: Araszkiewicz.
Pozostałe wyniki: Sportino Inowrocław – Sokół Łańcut 57:80, Sudety Jelenia Góra – Start Olimp Lublin 86:79, Rosa Radom – MKS Dąbrowa Górnicza 77:73, MOSiR Krosno – Znicz Basket Pruszków 62:72, Polonia Przemyśl – SIDEn Polski Cukier Toruń 85:84, AZS Polfarmex Kutno – AZS Radex Szczecin 76:69, Pauza: Spójnia Stargard Szczeciński
3 PYTANIA
Radosław Basiński – koszykarz SKK Siedlce
Zaczęliście spotkanie słabo, goście w I kwarcie prowadzili już nawet 15 punktami. Co było powodem?
Chyba zbyt bojaźliwie podeszliśmy do rywala, który jest jednym z faworytów ligi i ma w składzie wielu dobrych koszykarzy.
Potem było już znacznie lepiej…
Spotkanie ułożyło się podobnie jak nasz mecz ze Spójnią Stargard Szczeciński w Siedlcach. Też zaczęliśmy słabo, a w miarę upływu czasu gry radziliśmy sobie lepiej. Tu też było podobnie. W takcie meczu lepiej potrafiliśmy prezentować się w obronie, grać konsekwentnie i to dało efekty w postaci końcowej wygranej.
Wydaje się, że mieliście też mocniejszą ławkę koszykarzy spoza pierwszej piątki niż wasi rywale z Gdyni.
Myślę, że tak. Każdy, kto wchodził z naszego zespołu na parkiet, coś wnosił w poczynania drużyny i to przełożyło się na naszą coraz lepszą grę w trakcie meczu.
Andrzej Materski