Region
Źródło: Skrzydło Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie
Źródło: Skrzydło Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie

Kontrakt na F-35

Wystarczyły niespełna trzy lata, by od wstępnych zapowiedzi przejść do realnych czynów. 31 stycznia w bazie 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego została podpisana umowa na zakup przez Polskę wielozadaniowych myśliwców F-35.

Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. To w dęblińskiej uczelni kształcą się piloci, którzy będą latać na zamówionych maszynach. Chcąc zapewnić im i siłom zbrojnym najlepsze wyposażenie, polski rząd zdecydował się przeznaczyć na zakup samolotów 4,6 mld dolarów. Biorąc pod uwagę wcześniej podawaną cenę 6,5 mld, ta wynegocjowana wcale nie jest wysoka. W zamian uda się pozyskać 32 maszyny wraz z częściami zamiennymi i pakietem szkoleń.

Podniebny pancerz

Uroczystego podpisania dokumentu dokonał szef resortu obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Towarzyszyli mu przedstawiciele wojska i najwyższe władze państwowe z Prezydentem RP na czele. – To ogromne wzmocnienie naszej pozycji na arenie międzynarodowej i prestiż. A wszystko dzięki temu, że jesteśmy wiarygodnym i realizującym swoje zobowiązania sojusznikiem NATO – podkreślił Andrzej Duda.

Gratulacje z racji podpisania umowy przekazała głowie państwa także ambasador Stanów Zjednoczonych Georgette Mosbacher.

Na przydatność myśliwców zwrócił zaś uwagę premier. – Ten zakup spowoduje, że długi, bo trwający 300 lat, cień rosyjskiej dominacji nad Rzeczpospolitą będzie się odsuwał. F-35 to podniebny pancerz, który posłuży nam do zapewnienia bezpieczeństwa w tej części świata, a szczególnie wschodniej flanki NATO – zauważył Mateusz Morawiecki. Dużą wartość maszyn potwierdził minister obrony. – F-35 stanowią swoiste centra dowodzenia. Wyróżniają się interoperacyjnością oraz współpracą z systemem Patriot i samolotami F-16 – wyliczał M. Błaszczak.

 

Uzupełnienie Harpii

Droga do podpisania umowy rozpoczęła się w maju ubiegłego roku. To wtedy polski rząd zwrócił się do Stanów Zjednoczonych o przygotowanie stosownej oferty obejmującej 32 samoloty. Niedługo później zgodę na sprzedaż wyraził Kongres, co otworzyło drogę do negocjacji. W ich toku Polsce udało się zbić cenę o ⅓ jej pierwotnej wartości i kupić maszyny za 4,6 mld dolarów.

Nowe samoloty trafią do Polski w dwóch transzach. Pierwsza wyląduje w 2026 r., a druga maksymalnie do 2030 r. Wcześniej, bo za cztery lata, szkolenia na nowych F-35 z biało-czerwoną szachownicą jeszcze w Stanach Zjednoczonych przejdą piloci i obsługa naziemna.

Zakup samolotów piątej generacji wpisuje się w przyjęty przez resort obrony wieloletni plan modernizacji polskiej armii. Wraz z przekazaniem gotowych maszyn wejdą one w skład tzw. programu Harpia. Staną się tym samym jego uzupełnieniem. Dzięki swojemu wielozadaniowemu przeznaczeniu F-35 będzie współpracował z platformami bezzałogowymi wykonując zadania rozpoznawcze i bojowe. A oprócz tego zostanie włączony w system zarządzania polem walki.

 

Tomasz Kępka