Opinie
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Kościół blisko wiernych

Wierzę, że temu Kościołowi mogę coś dać od siebie. Chyba Bóg mnie tu pragnie mieć - tak określa swoje miejsce w niemieckiej parafii kapłan z diecezji siedleckiej.

W Rennerod w Westerwald posługuje ks. Wojciech Kaszczyc, który po 13 latach - okresie kursu językowego, studiów, praktyki pastoralnej i diakonatu - z tytułem proboszcza przenosi się do Frankfurtu. - W sytuacji łączenia niemieckich parafii, kiedy do administrowania nie potrzeba aż tylu proboszczów, nie będę sprawował tej funkcji, pozostając współpracownikiem - wyjaśnia. - Aktualnie, jeszcze jako wikary parafii św. Franciszka w Westerwald, mam 15 miejsc, w których sprawuję sakramenty: są to zarówno kościoły, kaplice, jak i świetlice. W skład całej parafii wchodzi 37 wiosek, w tym 20 ewangelickich - wylicza. To obraz Kościoła, jakiego w Polsce nie znamy. Obok katolików, których jest ok. 30%, są protestanci, muzułmanie, wyznawcy innych religii i osoby niewierzące. Obserwuje się dużo wystąpień z Kościoła, żądań zniesienia celibatu księży oraz dostępu kobiet do urzędów kościelnych, w tym do kapłaństwa. Niedobór księży to, obok malejącej liczby wiernych, jeden z powodów łączenia parafii. Kościołów jeszcze się nie zamyka, natomiast robi się fuzje i np. z ośmiu dawnych parafii powstaje jedna duża, co dla posługujących księży oznacza konieczność dojechania do wielu miejsc w celu odprawienia Eucharystii.

Stąd obecność polskich czy indyjskich kapłanów w tym kraju. – Kiedy byłem jeszcze w seminarium, w trakcie wykładu nagle otworzyły się drzwi i wszedł ks. rektor Wiesław Kazimieruk z ks. Günther Geis’em, ówczesnym administratorem diecezji Limburg i znajomym bp. Zbigniewa Kiernikowskiego – mówi ks. Wojciech. – Ks. Geis zaczął opowiadać o sytuacji Kościoła w diecezji Limburg, a ks. Kazimieruk tłumaczył jego słowa na język polski. Ks. Geis mówił o tym, że brakuje im księży i chętnie przyjmą kleryków do seminarium niemieckiego. Czas studiów w Niemczech miał być okresem poznawania tamtego Kościoła, a potem moglibyśmy się zdecydować, czy chcemy zostać w Limburgu na kontrakcie, czy też wrócić do diecezji siedleckiej. Wcześniej nie myślałem o posłudze za granicą, ale ta myśl nie dawała mi spokoju. Powiedziałem sobie wtedy, że sam na pewno nie wyjadę. Okazało się, że dwóch innych kleryków również mierzy się z zamiarem wyjazdu. Pytania wciąż się pojawiały. Podczas Mszy św. ...

Joanna Szubstarska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł