Diecezja
Źródło: MK
Źródło: MK

Kościół na Myrchówce

21 marca w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Siedlcach odbyło się spotkanie poświęcone ks. prof. Marianowi Myrsze. W 23 rocznicę śmierci kapłana wspominali ojcowie franciszkanie, sąsiedzi i przyjaciele.

Spotkanie rozpoczęło się o 18.00 uroczystą Mszą św., którą pod przewodnictwem proboszcza parafii o. Zdzisława Bienia koncelebrowali o. Ryszard Stefaniuk i o. Zdzisław Dzido, ekonom prowincji franciszkańskiej w czasach ks. M. Myrchy. Wcześniej tego dnia przedstawiciele parafii, m.in. Jadwiga Krasuska i Antoni Kluczek, wraz z o. R. Stefaniukiem złożyli kwiaty na grobie ks. M. Myrchy na siedleckim Cmentarzu Centralnym. Na początku Mszy o. Ryszard przypomniał ważniejsze wydarzenia z życia ks. M. Myrchy, które nierozerwalnie łączą się z dziejami parafii św. Maksymiliana Kolbe. - Na dzisiejszej Eucharystii gromadzi nas pamięć o księdzu profesorze. Ks. Marian Alfons Myrcha urodził się 8 grudnia 1907 r. w Siedlcach, zmarł 21 marca 1996 r. Studiował w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Podlaskiej w Janowie, gdzie w 1931 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Wykształcony erudyta, o ogromnej wiedzy z zakresu historii, filozofii, a szczególnie prawa, zdobywał kolejne stopnie naukowe, a najwyższy - stopień profesora zwyczajnego uzyskał w 1967 r.

W czasach wojennych był kapelanem Armii Krajowej, podpułkownikiem wojska polskiego, kapelanem więzienia w Siedlcach, więźniem politycznym – mówił. Po zakończeniu kariery naukowej ks. Myrcha osiadł w domu rodzinnym w Siedlcach, przy ul. Kazimierzowskiej 128. – Znany nam jako ksiądz profesor i rolnik, który mimo wielu zasług, wysokich stopni naukowych i wojskowych nie cieszył się uznaniem władz państwowych. Swoją ojcowiznę przekazał na rzecz ojców franciszkanów, których zobowiązał do wybudowania kościoła. To było jego największe marzenie – dodał o. R. Stefaniuk.

 

Wspomnienia z serca płynące

Po Eucharystii w sali parafialnej spotkali się członkowie specjalnego parafialnego zespołu, którzy dbają, aby pamięć o tym wspaniałym kapłanie nie zniknęła. Dołączyli do nich zaproszeni goście, m.in. ppor. Edward Łubkowski, o. Zdzisław Dzido oraz krewny ks. M. Myrchy z wnuczkiem. – Ks. M. Myrcha nie przepadał za mną, ponieważ winił mnie za wszystkie remonty przeprowadzane w budynku, w którym znajdowała się pierwsza kaplica. Szybko witałem się z bratem Stefanem i uciekałem, a ksiądz, oczywiście w żartach, groził mi palcem – opowiadał o. Zdzisław. – Ostatnie lata życia ks. Mariana to niezwykle trudny czas jego choroby. Jednocześnie to niezwykle cenny czas, gdyż swoje cierpienia ofiarował w intencji rozwoju parafii. Za to również powinniśmy być mu wdzięczni. Wierzymy, że on tu z nami jest – podsumował zakonnik.

 

W kufajce i gumo filcach…

Wspomnieniami o zmarłym dobrodzieju podzielili się jego sąsiedzi i przyjaciele. – Dla nas to był sąsiad, chodzący w kufajce i gumofilcach, hodujący krowy, zaprzęgający konia, pracujący jak my, na gospodarstwie – podkreślił A. Kluczek. – Dziś w moim pokoleniu, i starszym i młodszym, nie mówi się, że kościół mają franciszkanie na ul. Kazimierzowskiej w Siedlcach. To jest „kościół na Myrchówce” w Siedlcach – dodała pani Jadwiga Krasuska. O ks. Marianie opowiadali również m.in. dr Henryk Łapiński, pasjonat historii Siedlec zafascynowany żołnierską przeszłością kapłana, oraz dr Henryk Komoń, który opiekował się nim aż do śmierci.

– To było pierwsze takie spotkanie. Mamy nadzieję, że pamięć o śp. ks. M. Myrsze została uczczona, i że ponownie spotkamy się, aby wspominać naszego dobrodzieja, sąsiada i przyjaciela – podkreślił o. R. Stefaniuk.


Krótko o historii parafii

Wiosną 1993 r. ks. prof. dr hab. Marian Myrcha, profesor prawa kanonicznego w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, przekazał ojcom franciszkanom w darowiźnie działkę 1,3 ha i dom jednopiętrowy przy ul. Kazimierzowskiej 128 w Siedlcach. 1 lipca ze Stoczka przybył br. Stefan Banaszczuk, który zamieszkał w z barakowozie i rozpoczął remont domu. Na początku września do Siedlec został skierowany o. Rajmund Mazur, aby podjąć duszpasterstwo w tymczasowej kaplicy w dwóch pokojach na parterze. 8 września 1993 r. franciszkanie uzyskali dekret biskupa siedleckiego zezwalający na budowę kaplicy. W obecności o. prowincjała Józefa Łapińskiego nastąpiło poświęcenie tymczasowej kaplicy przez ks. bp. Wacława Skomoruchę.

Wierni przyjęli bardzo życzliwie pierwszych franciszkanów i z wielkim zapałem pomagali w pracach. Przez kilka miesięcy trwał remont domu: zostało założone centralne ogrzewanie z nowym piecem, przebudowano poddasze, gdzie urządzono kilka pomieszczeń na mieszkania, założono nową blachę na dachu; wymieniono okna. O. R. Mazur od stycznia 1994 r. rozpoczął nauczanie religii w Zespole Szkół Rolniczych.

Po półrocznym staraniu uzyskano pozwolenie na budowę kaplicy. 8 lipca 1994 r. przystąpiono do wykopu fundamentów. Pracami, w które włączyli się okoliczni mieszkańcy, kierował br. Stefan. Pierwszą Mszę św. – Pasterkę w nowej kaplicy odprawiono 25 grudnia 1994 r.

8 września bp Jan Mazur poświęcił nowo wybudowaną kaplicę pw. św. Maksymiliana, a 3 grudnia 1995 r. utworzył parafię. 13 stycznia 1998 r. dekretem o. prowincjała Józefa Łapińskiego został erygowany klasztor. Obecnie parafia liczy 2,3 tys. wiernych.

Monika Król