Kościół odzyskał swój blask
Prace rozpoczął poprzedni proboszcz śp. ks. Jana Czapski, zaś dokończył obecny – ks. Andrzej Kieliszek. – Remont polegał przede wszystkim na skuciu fragmentów tynku do cegły i uzupełnieniu go na nowo. Wzmocniliśmy również podłoże oraz zaizolowaliśmy fundamenty, które wokół kościoła zostały najpierw odkopane do głębokości półtora metra, oczyszczone i w niektórych miejscach uzupełnione. Żmudną i długotrwałą pracą okazała się renowacja sztukaterii. Wszystkie prace zakończyliśmy tuż przed uroczystością Wszystkich Świętych – mówi ks. A. Kieliszek. Koszt remontu wyniósł blisko 700 tys. zł i został pokryty ze środków własnych, nie licząc 30 tys. zł pozyskanych od konserwatora zabytków.
Jak zapowiada proboszcz, to nie koniec prac związanych ze świątynią. – Wnętrze kościoła nie wymaga remontu. Zadbali o to moi poprzednicy: ks. prałat Kazimierz Musiej oraz śp. ks. dziekan Jan Czapski. Odnowiono i pozłocono ołtarz główny, ołtarze boczne, kaplicę, jak i przedmioty ruchome: obrazy czy figury. Jeśli Bóg pozwoli, w niedalekiej perspektywie chciałbym zająć się jeszcze konfesjonałami, stallami oraz posadzką, która nie jest w najlepszym stanie. Rozważam dwie możliwości: remont obecnej albo odkrycie starej, zabytkowej, która znajduje się tuż pod nią – zdradza proboszcz. Kolejnym krokiem ma być udostępnienie krypt, znajdujących się pod kościołem. Ks. Kieliszek zaznacza, że byłyby one wielką atrakcją dla turystów i mieszkańców miasta. – Ich wnętrze jest dość ciekawe. Znajdują tam się ogromne, ozdobne trumny, wielkie posągi oraz różnego rodzaju malowidła na ścianach – wyjaśnia.
Rozpoczęły się już prace związane z generalnym remontem zabytkowej starej plebanii. – Jeszcze za panowania ks. Czapskiego podjęto decyzję o jej renowacji. Budynek został dokładnie przebadany, wykonano plany techniczne, które zatwierdził konserwator zabytków, sporządzono także kosztorys, który opiewa na kwotę 460 tys. zł. Planowane jest wzmacnianie budynku, remont dachu, wymiana okien, drzwi, posadzek, a także wymiana instalacji elektrycznej oraz grzewczej. Chcemy, aby ten budynek posłużył działającym przy kościele grupom, by przeniósł się do niego parafialny zespół Caritas – dodaje ks. Kieliszek.
Proboszcz nie ukrywa, że wyliczony kosztorys przerasta możliwości parafii. Widzi jednak dwa wyjścia – ograniczenie zakresu prac i przeprowadzenie remontu z własnych środków albo wystąpienie za jakiś czas o środki unijne.
KN