Diecezja
IZU
IZU

Kościół to znak obecności Boga

Dziękując Panu za dziewięcioletnią historię waszej parafii, stajecie przed nowym zadaniem - budową kościoła.

Podejmijcie je, prosząc o wstawiennictwo i pomoc Matkę Kościoła oraz waszego patrona. Niech oni wspierają was w tym trudnym, ale pięknym dziele - mówił do parafian bp Kazimierz Gurda. W sobotę 26 sierpnia minęło dziewięć lat od powstania przy ul. Rakowieckiej w Siedlcach parafii, której patronuje św. Jan Paweł II. Utworzona została z części terytorium wspólnot św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Ducha Świętego. Tego dnia, podczas wieczornej Mszy św. dziękczynno-błagalnej odprawionej pod przewodnictwem bp. K. Gurdy, wierni modlili się o potrzebne łaski.

– Rozpoczynaliśmy od Mszy św. pod gołym niebem, sprawowanych przy postawionej tymczasowo wiacie. Następnie przez rok korzystaliśmy z namiotu, a od ponad siedmiu lat gromadzimy się w kaplicy. Jednak jest ona już za mała dla naszej wspólnoty. Z myślą o nas, ale i przyszłych pokoleniach, które w tej szybko rozwijającej się części Siedlec będą mieszkać i pracować, chcemy podjąć się budowy kościoła. Prosimy dziś o wiarę i siłę, abyśmy pod duchowym przewodnictwem św. Jana Pawła II i swoich pasterzy mogli dostąpić tej wielkiej łaski – zwracali się do biskupa przedstawiciele parafian.

 

Nie zostaniecie sami

– Dziś, w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, gromadzimy się, aby podziękować Panu Bogu za dziewięć lat istnienia parafii i dokonać kolejnego kroku umacniania jej trwałości. Pierwsze lata, kiedy wspólnota się kształtowała i formowała, nie były łatwe, ale to trudne doświadczenie zaowocowało dobrem – podkreślił na wstępie bp Gurda. W homilii przypomniał postać patrona, podkreślając, że św. Jan Paweł II był wiernym czcicielem Jasnogórskiej Pani. Zawsze przybywał do Niej z wielką wdzięcznością i miłością, Jej zawierzał swoje kapłańskie i biskupie życie, cały Kościół. A Maryja go prowadziła, chroniła – jak wyznał po zamachu na swoje życie. – Matka Boża umacnia nas w wierze i gromadzi wokół swojego Syna. Dlatego dziś polecamy Jej i świętemu patronowi to piękne dzieło budowy kościoła. Do tego zadania wasza wspólnota przygotowywała się od kilku lat, dzięki czemu zostały już przygotowane plany przyszłego kościoła, zostało wydane pozwolenie na jego budowę. Świątyni nie buduje się w ciągu jednego roku, powstaje ona z ofiar wiernych oraz innych wspólnot. Zbierane w parafiach ofiary wspierają nie tylko diecezjalne, ale i misyjne dzieła. Także i wy z waszym budowaniem nie pozostaniecie sami – zapewniał hierarcha.

– Kościół jest znakiem obecności Boga. Tu Chrystus nas zbawia, leczy z ran zadanych przez grzech, czyni swoimi dziećmi. Kościół jest bowiem takim miejscem, w którym każdy może zostać na nowo uzdrowiony. Tu możemy usłyszeć Boże słowo miłości i prawdy – przekonywał bp K. Gurda, jednocześnie dodając: – Dziękując Bogu za dotychczasowy czas, podejmijcie się nowego zadania. Niech Matka Kościoła oraz święty patron wspierają was w tym trudnym, ale wzniosłym i pięknym dziele.

 

Fundamenty jeszcze w tym roku

Jak informował Andrzej Bakiera, architekt nowego kościoła, budynek będzie miał ok. 1,4 tys. m² powierzchni zabudowy, zaś użytkowej ok. 1,8 tys. m² (licząc chór i pomieszczenie na piętrze, nad zakrystią). Kościół będzie miał 48 m długości, 36 m szerokości i 15 m wysokości w najwyższym miejscu. Obły kształt dachu będzie nawiązywał do budynków znajdujących się w sąsiedztwie. Obok kościoła stanie betonowo-stalowa wieża o wysokości 35 m, która będzie pewną dominantą architektoniczną w tej części miasta.

Po nabożeństwie bp Gurda pobłogosławił plac pod budowę, a następnie – w obecności licznie zgromadzonych kapłanów z sąsiednich parafii, wiernych oraz przedstawicieli samorządu – została wbita symboliczna pierwsza łopata, która rozpoczyna budowę. Jak tłumaczy proboszcz ks. Jarosław Oponowicz, jeszcze w tym roku, przed pierwszymi mrozami, zostaną wykonane fundamenty, by mogły „przezimować”, ułożyć się w ziemi i nabrać trwałości. Potem konstrukcja będzie piąć się w górę. – Mamy już znaczną część infrastruktury podziemnej, potrzebne przyłącza, więc tak naprawdę zostaje nam już tylko budowa kościoła i budynku gospodarczo-garażowego, który przy każdej parafii jest potrzebny. Już w trakcie budowy chcemy zadbać o otoczenie, ogród, nasadzenia, by mogły cieszyć oko parafian. Ile to potrwa? Myślę, że około pięciu lat do stanu surowego zamkniętego. Potem wykończeniówka. Nie musimy się spieszyć, ale też nie będziemy zwlekać z pracami. Wszystko zależy od Bożej opatrzności, dobrodziejów, siły parafian, ich wiary, chęci i wytrwałości księży… – zauważa ksiądz proboszcz.

– Nasza wspólnota przechodzi transformację, jednak z nadzieją patrzymy w przyszłość. Jest z nami cały czas starsze pokolenie wiernych, które od początku pragnęło tego kościoła, czekało na niego. Ci parafianie są bardzo aktywni, obecni w różnych grupach, kołach – przede wszystkim różańcowych. Jednocześnie cały czas jako kapłani szukamy sposobów dojścia do młodego pokolenia. Odnawiamy różne formy posługi, są grupy ministrantów, staramy się, by aktywnie działała schola. Ponadto działają grupy franciszkańskie, część wiernych jest w Oazie Rodzin. Naszą troską jest spowiedź, chcemy wraz z naszymi wikariuszami oraz kapłanami, którzy mieszkają na terenie parafii i wspierają nas swoją pomocą, dać wiernym jak najczęstszą okazję do pojednania z Bogiem, przygotowania się do Mszy św. i odnowy duchowej – informuje ks. Jarosław.

 

Śladami błogosławionych

Rocznicy powstania parafii towarzyszył festyn, który zorganizowano w niedzielę 27 sierpnia, z licznymi atrakcjami dla małych i dużych. Głównym punktem inicjatywy była gra rodzinna „Śladami błogosławionych kardynała Stefana Wyszyńskiego i Matki Elżbiety Róży Czackiej”. Nie zabrakło słodkości, pieczonych kiełbasek, dmuchańców dla najmłodszych oraz wojskowego stoiska i kina plenerowego. – Festyn służył przede wszystkim integracji rodzin i parafian. Pragniemy bowiem, by wierni jak najwięcej czasu spędzali ze sobą, we wspólnocie, by lubili być razem – podkreśla proboszcz parafii pw. św. Jana Pawła II.

Iwona Zduniak-Urban