Rozmowy
Źródło: KO
Źródło: KO

Kryzys to pojęcie względne

Strefa euro w ciągu dziesięciu lat nie wyjdzie z kryzysu - mówi poseł Krzysztof Tchórzewski. - A my, dzięki posiadaniu własnej waluty, która jest płynna, możemy postawić bariery napływu i odpływu kapitału i kontrolować przepływy naszych pieniędzy do banków zachodnich.

Z posłem Prawa i Sprawiedliwości Krzysztofem Tchórzewskim rozmawia Kinga Ochnio.

Wraz z końcem roku zakończyła się polska prezydencja w Unii Europejskiej. Jak Pan ocenia nasze przewodnictwo?

Przygotowania do prezydencji odbywały się z dużym medialnym rozgłosem. Koszty, które ponieśliśmy w 2010 r. i w 2011 r. w ramach przygotowań, wyniosły kilkaset milionów złotych. Tymczasem w czasie prezydencji nie udało się Polsce zorganizować żadnego posiedzenia Rady Europejskiej. A prezydencja powinna sprowadzać się do tego, że w jej trakcie prezydent i premier winni naprzemiennie pełnić urząd w ambasadzie polskiej w Brukseli, aby w ten sposób kierować pracami Komisji Europejskiej. I to nasz premier czy prezydent powinien spowodować zwołanie posiedzenie Rady Europejskiej w Polsce, czego nie zrobił. To prezydent lub premier powinien wzywać na dywanik pana Baroso, szefa Komisji Europejskiej, czyli głównego ciała rządzącego UE, tak jak wzywany jest rząd przez dany parlament krajowy. Ani razu na rozmowy dotyczące tego, czym zajmuje się i czym ma się zajmować Komisja Europejska, nie zaproszono sekretarza generalnego czy też jego urzędników.

Państwa, które mają prezydencję, ustalają dwie czy trzy wiodące sprawy, które mają załatwić: najczęściej jeden temat dotyczy problemu kraju prezydencji, a dwa ogólne – UE. My ambicjonalnie nie wzięliśmy żadnego tematu do załatwienia dla Polski. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł