Ksiądz o duszy poety
„Od dziś już z Tobą na dolę, niedolę/ Pójdę - współcierpieć i współtriumfować -/ A choćby przyszło całe życie boleć,/ Choćbym krwią płynął, jak Droga krzyżowa,/ Czy losy spłyną szczęsne, czy cierniste,/ Twój tylko będę, o Chryste!” - deklarował ks. Zygmunt w jednym ze swoich wierszy, zapisanych ręką autora w zeszycie w twardych okładkach. - Pewnego wieczoru zaczęłam je czytać. Pochłonęło mnie to bez reszty. Zawsze podobała mi się poezja, a ta, którą miałam prze sobą - od razu trafiła do mego serca. Pomyślałam: szkoda, żeby zeszyt dalej leżał w szufladzie. Przepisałam wiersze na komputerze, utwierdzając się tylko w przekonaniu, że muszą przemówić także do innych - wspomina Danuta Cybulska z Jeleniej Góry. Pomysł poparł zarówno jej mąż Sławomir - chrześniak ks. Z. Wachulaka, jak i szwagier Bogdan. - Doszliśmy do wniosku, że warto je opublikować przynajmniej w niewielkim nakładzie. Dzięki temu ocaleją, a rodzina, bliżsi i dalsi znajomi zachowają je w pamięci - mówi D. Cybulska.
Sprawy potoczyły się szybko. Pomogła Maria Suchecka – poetka, redaktorka, członkini Stowarzyszenia W Cieniu Lipy Czarnoleskiej, które podjęło się wydania tomiku poetyckiego pod swoim szyldem i nadało tytuł „Odkrycie poetyckie roku 2016”.
Literacka spowiedź
Tomik „Wstępując po Jakubowej drabinie” zachwyca staranną szatą edytorską, pięknymi ilustracjami, dbałością o detale. Stosownie do rangi poezji – chciałoby się powiedzieć. Wiersze pogrupowane są tematycznie – w porządku, w jakim pozostawił je autor. Redaktorskich zmian w stosunku do oryginału nie było dużo. Dotyczą one głównie sfery leksykalnej. – Uznałyśmy z M. Suchecką, że doszlifowania, ze względu na czytelność, wymagają pojedyncze słowa czy też wersy – opowiada o etapie przygotowania materiału do wydania D. Cybulska. Oceniając autora, wylicza: świetny obserwator, wrażliwy na piękno, uduchowiony, głęboko refleksyjny. Ale też krytyczny wobec tego, co wyszło spod jego pióra. Niektóre z wierszy były przekreślone. Przy niektórych widniały dopisane ołówkiem: „niemądry” albo „świetny”.
„Ks. Z. ...
Monika Lipińska