Kto weźmie PKS?
Ministerstwo Skarbu zmierza do prywatyzacji niepotrzebnych mu firm i już od kilku lat dąży do pozbycia się wszystkich PKS-ów w Polsce. Może to przeprowadzić na kilka sposobów, m.in. poprzez prywatyzację lub też komunalizację, czyli nieodpłatne przekazanie udziałów samorządom. Ministerstwo już przygotowywało się do prywatyzacji spółek PKS. Jednak gdy pojawiły się propozycje przejęcia udziałów tych przedsiębiorstw przez samorząd, a konkretnie samorząd województwa lubelskiego, wstrzymano działania.
Zarząd województwa początkowo planował przejęcie udziałów wszystkich spółek PKS, połączenie ich z PKS Wschód i utworzenia jednego wielkiego przedsiębiorstwa. Jednak dziś widać, że będzie inaczej. Przyszłość PKS Wschód jest już znana, również powiat łukowski zdecydował się na przejęcie łukowskiego przewoźnika. Istnieje realna szansa, że i radzyńska spółka trafi pod skrzydła samorządu powiatowego. Nadal nie wiadomo jednak, jak potoczą się losy bialskiego i międzyrzeckiego przedsiębiorstwa.
PKS Wschód już pod województwem
Wiadomo już, co się stanie z wielką spółką PKS Wschód, powstałą w 2006 r. z połączenia pięciu PKS-ów w województwie, których załogi wyraziły na to zgodę. Władze województwa podpisały niedawno umowę z Ministrem Skarbu Państwa w sprawie bezpłatnego przejęcia akcji PKS Wschód, więc właścicielem tej firmy jest teraz samorząd województwa. Ma to być rozwiązanie najkorzystniejsze dla pasażerów, ponadto pozwoli lepiej zsynchronizować przejazdy z regionalnymi kolejami, które również podlegają władzom tego samorządu. Są jeszcze inne zalety przejęcia firmy przez samorząd – m.in. możliwości sięgnięcia po fundusze unijne na nowy tabor. Jednak – jak odpowiedział w grudniu 2009 r. na zapytanie posła Wojciecha Żukowskiego minister Aleksander Grad – obowiązujące przepisy prawa nie przewidują po nieodpłatnym zbyciu udziałów spółek z udziałem Skarbu Państwa na rzecz jednostki samorządu terytorialnego zagwarantowania przez ministra skarbu państwa utrzymania dotychczasowego zatrudnienia. Po komunalizacji wszelkie prawa i obowiązki wynikające z praw właścicielskich do akcji czy udziałów spółki wykonuje przejmująca jednostka samorządu terytorialnego.
Powiat radzyński jeszcze niezdecydowany
Powiat radzyński wciąż zastanawia się nad propozycją Ministerstwa Skarbu Państwa, m.in. dlatego, że kondycja finansowa przedsiębiorstwa, którą od września ubiegłego roku stara się uzdrowić powołany w tym celu prezes Tomasz Fulara, nie jest najlepsza. Zobowiązania zostały uregulowane, firma odzyskała płynność, a nawet niewielki wynik dodatni, ale nie obyło się bez zwolnień części załogi i wypłaty wynagrodzeń w ratach.
Już od grudnia starosta radzyński rozważa temat prywatyzacji PKS, a o opinię w tej sprawie poprosił wójtów gmin swojego powiatu. Zaproponował nieodpłatne przekazanie gminom mniejszościowego pakietu własnościowego przedsiębiorstwa. Jednak, ku zaskoczeniu starosty, który uważa, że PKS po kilku zmianach ma wielkie szanse na właściwe funkcjonowanie, nie wszyscy wójtowie wykazali tym zainteresowanie. Część gmin wcale nie podjęła decyzji, a kilka, jak np. gmina Komarówka czy Ulan, są zdecydowanie przeciw.
Całe przedsiębiorstwo natomiast chętnie przyjąłby burmistrz Radzynia Witold Kowalczyk, który jednak do takiej operacji musiałby uzyskać zgodę, bardzo podzielonej w opiniach, rady. Jeśli żaden z samorządów nie zdecyduje się na przejęcie spółki, zapewne Skarb Państwa zechce go odsprzedać osobie prywatnej, a wtedy już samorządy nie będą miały żadnego wpływu na działalność przewoźnika. Trzeba być jednak dobrej myśli, bowiem radni powiatu zgodzili się na przyjęcie udziałów, a gdy włączą się w to gminy – zarząd również się zgodzi.
BZ