Komentarze
Ktokolwiek widział…

Ktokolwiek widział…

Proszę państwa, podajemy jeszcze raz rysopis poszukiwanego: wzrost ok. 20 cm, waga ok. 300 g. Ubrany był w błękitną piżamkę. Znak szczególny: klapnięte uszko. W studiu witamy oficera prasowego policji, podinspektora Adama Śladowego.

Proszę powiedzieć, co wiemy o okolicznościach zaginięcia Misia Uszatka i jakie czynności podjęła policja w tej sprawie. - Dziś do rodzinnej Łodzi wróciły eksponaty ze studia Se-ma-for, gdzie powstawała dobranocka. Od rana trwał rozładunek dwóch tirów z Warszawy z zawartością magazynów. Podczas wstępnych oględzin okazało się, że w pudłach nie ma misia z charakterystycznym klapniętym uszkiem. Na miejscu pojawił się prokurator, a policja natychmiast wszczęła dochodzenie. Na tym etapie śledztwa nie możemy wykluczyć żadnej opcji. Uszatek mógł sam się oddalić lub zostać porwany z transportu. Dziennikarka: Czy policja wpadła na jakiś trop, ma podejrzenia? - Pierwszą czynnością było ustalenie miejsca pobytu i przesłuchanie przyjaciół zaginionego: Zajączka, Prosiaczka, psa Kruczka. Niestety, uzyskane informacje nie wniosły wiele do sprawy.

Być może za zaginięciem stoją amatorzy pluszowych futer lub producenci miodu, którego Uszatek był wielkim miłośnikiem. Tropów jest wiele, wszystkie będą dokładnie sprawdzane.

Dziennikarka: Co wiemy o zaginionym, jego charakterze? Jakim był, jakim jest pluszakiem? W studiu gościmy psychologa, prof. Ernesta Temperamentnego.

– Przeniknął do naszej świadomości jako postać zazwyczaj stateczna i odpowiedzialna, choć trafiały mu się też poczynania nieprzemyślane. Nie można Uszatkowi jednak odmówić mądrości. Dobrymi radami sypał jak z rękawa. Zawsze miał pozytywny przekaz, a swoje przygody podsumowywał morałem… Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną cechę: misie lubią wędrowny tryb życia. Radziłbym nie panikować, może sam wróci…

Dziennikarka: Uszatek wciąż cieszy się sympatią u kolejnych pokoleń najmłodszych widzów. Za wymienione przed chwilą cechy najbardziej chyba kochali go rodzice, którzy też czynnie włączyli się w poszukiwania. Z nami jest jedna z mam, pani Anna Bajka.

– Mnie urzekł najbardziej tym, że miał porządek w pokoju i kładł się do łóżka zawsze o właściwej godzinie.

Dziennikarka: Można zatem śmiało stwierdzić, że to postać kultowa… Witam pana Jana Ikonę, znawcę współczesnej popkultury.

– Oczywiście, świadczą o tym chociażby dowcipy na jego temat. Jednym z najbardziej znanych jest ten, że kupił sobie nową wersalkę, bo klapnięte łóżko ma. Albo: Co Uszatek je na kolację? Pora na dobranoc (śmiech).

Dziennikarka: Jeszcze zanim naszym widzom powiemy dobranoc, przypomnijmy, jaka nagroda czeka na osobę, która wskaże miejsce pobytu Uszatka. To całoroczny dwuosobowy karnet do kina.

Kinga Ochnio