Kukurydziany intruz ruszył w uprawy
Uszkadza prawie wszystkie nadziemne części roślin, obniżając wysokość i jakość plonu. Bez znaczenia czy to kukurydza cukrowa, popcorn, ozdobna lub paszowa - omacnica prosowianka lubi każdą. Jak ją zwalczać? Prognozy na bieżący sezon uprawowy mówią, że może być to rekordowo ciepły rok. Według komunikatów IMGW-PIB średnia obszarowa temperatura powietrza w lutym wyniosła w Polsce 5,7°C i była aż o 5,8°C wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca z lat 1991-2020. W marcu 2024 r. odnotowano 6,7°C, co dało aż o 3,6°C więcej niż średnia wieloletnia dla tego miesiąca. Dane z lutego i marca IMGW opatrzył zapisem „ekstremalnie ciepły”. Również kwiecień uznał za anomalnie ciepły.
Maj był jednym z najcieplejszych miesięcy w historii pomiarów prowadzonych przez IMGW, podobnie jak czerwiec i lipiec. Temperatury przyspieszyły wegetację roślin, ale też sprzyjają rozwojowi szkodników. Jednym z nich jest omacnica prosowianka, której pierwsze pojawy odnotowano już w maju.
Azjatycki szkodnik
– To niewielki, ciepłolubny motyl nocny należący do gatunków wielożernych. Pochodzi z Azji Południowej. Jego występowanie na ziemiach polskich datuje się od ponad 150 lat, natomiast na kukurydzy żeruje od lat 50 XX w. W latach 20 minionego wieku był stwierdzany na prosie, konopiach i czumizie. Obecnie przez omacnicę prosowiankę uszkadzane są: kukurydza (pastewna, cukrowa, ozdobna, popcorn, niebieska), chmiel, proso, konopie, sorgo, czumiza (włośnica ber), burak cukrowy, ziemniak, szpinak, rabarbar, papryka, pomidor, seler, malina, jabłoń i winorośl. Ponadto obecność gąsienic odnotowano w chwastach, m.in. w bylicy pospolitej, chwastnicy jednostronnej, komosie białej, komosie wielonasiennej, łobodzie rozłożystej, szarłacie szorstkim, szczawiu kędzierzawym, psiance czarnej, rdeście plamistym, rdeście szczawiolistnym, lulku czarnym i łopianie pajęczynowatym – wylicza dr hab. Paweł Bereś z Instytutu Ochrony Roślin – Państwowego Instytutu Badawczego, pasjonat roślin, ogrodnik i redaktor naczelny portalu „Działka i Ogród Naszą Pasją”, który wraz z zespołem w latach 2017-2020 prowadził badania nad tym owadem w województwach kujawsko-pomorskim, podkarpackim i warmińsko-mazurskim. Jest też autorem publikacji pt. „Omacnica prosowianka bez tajemnic”. Szkodnikiem tym zajmuje się już 20 lat i – jak przyznaje – ciągle coś w jego zachowaniu go zaskakuje.
Niepozorny wygląd…
Dorosła omacnica ma niepozorny wygląd. Skrzydła, których rozpiętość wynosi 20-34 mm (samce są większe od samic), są jasnobrązowe lub brązowe z plamkami oraz paskami przypominającymi przerywaną linię. Gąsienice mają brunatnożółte, jasnobrązowe wyraźnie segmentowane ciało i czarną bądź brązową głowę. – Podczas przedłużającej się suszy i wysokich temperatur ich ciało przybiera barwę różowawą, natomiast w okresach intensywnych opadów deszczu i chłodów staje się ciemniejsze – wskazuje P. Bereś.
Gąsienice przechodzą pięć stadiów rozwojowych: w pierwszym mają 1-2 mm długości, w ostatnim 19-25 mm. Zimują w resztkach pożniwnych i chwastach o grubych łodygach. Jaja są małe, płaskie, lekko owalne i zebrane w złoża po 20-30 sztuk. Poczwarka jest jasnobrązowa. Rocznie występuje w Polsce jedno pokolenie omacnicy prosowianki (rzadko dwa). Warto wiedzieć, że w krajach cieplejszych rozwija ona niekiedy trzy, cztery pokolenia w ciągu roku. Wylot motyli rozpoczyna się zwykle w połowie czerwca i trwa od czterech do sześciu tygodni. Żyje on ok. trzech tygodni. – W ostatnich latach bite są jednak rekordy wczesności pojawu szkodnika, np. w 2024 r. pierwsze motyle złapano już w maju, co do tej pory nigdy się nie zdarzyło. Bardzo ciepła pogoda przyspiesza rozwój gatunku. Zwykle pierwsze pojawiają się samce, a dopiero po kilku dniach samice – podkreśla dr Bereś, dodając, iż zwiększona liczba wylęgów szkodnika następuje zwykle pod koniec pierwszej dekady lipca i trwa do połowy trzeciej dekady tego miesiąca, a czynnikiem determinującym jest pogoda.
…a szkody olbrzymie
Pojawienie się omacnicy prosowianki wiąże się ze stratami plonów o 15%, a przy masowym występowaniu są one nawet dwukrotnie większe. Niezwalczana niszczy całą plantację. Gąsienice żerują na różnych częściach kukurydzy: w pochwach liściowych, wiechach, zawiązkach kolb, na znamionach oraz miękkich ziarniakach. Po urośnięciu (muszą osiągnąć długość ok. 12-15 mm) wgryzają się do wnętrza łodyg i kolb. Zaatakowane rośliny słabiej rosną, liście drobnieją, żółkną i opadają. Larwy wygryzają rdzeń w pędach, w kolbach zjadają młode, miękkie ziarniaki, a następnie osadkę. Jest to widoczne, gdyż w miejscach otworów widać białe trociny wymieszane z odchodami. Uszkodzona kukurydza może łamać się i zamierać. Żer omacnicy prosowianki wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia chorób grzybowych. Częstą konsekwencją uszkodzenia ziaren jest porażenie fuzariozą kolb (biała lub różowawa pleśń), a to niesie ryzyko obecności w ziarnie mykotoksyn. – Uszkodzonych przez gąsienice kolb kukurydzy cukrowej nikt nie chce jeść, a tym bardziej kupować. Gdy jest ich wiele, straty są ogromne – zauważa P. Bereś. – Obecnie w Polsce do monitorowania omacnicy wykorzystuje się kilka metod – od prostych, do których należą bezpośrednie obserwacje roślin, po zaawansowane technologicznie, takie jak pułapki feromonowe czy świetlne. Niemniej wdrożenie każdej z metod bezwzględnie wymaga podstawowej znajomości biologii owada i śledzenia przebiegu pogody, gdyż tylko na tej podstawie można ocenić potrzebę i określić termin zwalczania szkodnika – zaznacza.
Lepiej zapobiegać
Niestety omacnica prosowianka szybko powoduje straty. Nie można ich uniknąć nawet przy błyskawicznej reakcji, bowiem lot szkodnika jest rozłożony w czasie. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest szeroko zakrojona profilaktyka. Dr Bereś radzi przede wszystkim, by do siewu wybierać odmiany mniej podatne na szkodnika. Przydatne będą tu badania Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych. – Warto wiedzieć, że od 2013 r. w Polsce obowiązuje całkowity zakaz uprawy kukurydzy GMO odpornej na omacnice prosowiankę, a Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa przeprowadza kontrole na obecność roślin zmodyfikowanych. Z uwagi na duże kary żadna szanująca się firma nasienna nie sprowadzi ich do kraju – zaznacza.
Konieczne jest też zwalczanie chwastów, w których może zimować lub rozwijać się omacnica prosowianka, np. dziki chmiel, komosa, łoboda, psianka czarna, bylica pospolita, szarłat szorstki, rdest plamisty. – W rejonach zagrożonych szkodnikiem nie należy przeciągać terminu zbioru kukurydzy. Im dłużej zostaje ona na polu, tym większe ryzyko złomów łodyg, opadania kolb, ale i rozwoju grzybów fuzaryjnych. Po zbiorze kukurydzy na kiszonkę należy jak najszybciej rozdrobnić pozostawione na polu resztki roślin. Podobnie trzeba postąpić po zbiorze kukurydzy ziarnowej. Rozdrobnienie mulczerem pozwala zniszczyć gąsienice w łodygach, w tym te zamknięte w kolebkach zimowych. Jeżeli nie uda się przeprowadzić mulczowania jesienią, warto zrobić to wiosną roku następnego – radzi dr P. Bereś, a na rozdrobnione resztki pożniwne zaleca biopreparaty przyspieszające rozkład słomy. To – jak podkreśla – ekologiczny zabieg, który nie tylko przyspiesza rozkład materii organicznej, ale jest w stanie mechanicznie zniszczyć do 70% gąsienic omacnicy prosowianki na danym polu. – Mulczery, wały zgniatające czy brony talerzowe to urządzenia, które nie kosztują krocie, a bardzo pomagają przy uprawie nie tylko kukurydzy. Mogą mechanicznie zwalczać niektóre szkodniki. W kukurydzy stosuje się też ochronę biologiczną. Do zwalczania jaj omacnicy prosowianki warto wybierać te biopreparaty, które zawierają pasożyta jaj szkodnika – błonkówki kruszynka.
Z kolei w przypadku gąsienic sprawdzą się biopreparaty mikrobiologiczne zawierające bakterię owadobójczą Bacillus thuringiensis spp. kurstaki . – Zabiegi zwykle wykonuje się od końca pierwszej dekady lipca do końca tego miesiąca, a w przypadku kukurydzy cukrowej z późniejszych siewów nawet na początku sierpnia – wskazuje redaktor naczelny portalu „Działka i Ogród Naszą Pasją”, zastrzegając, że biologiczne zwalczanie musi opierać się na monitoringu szkodnika. Podobnie jest w przypadku preparatów chemicznych. – Stosuje się je zwykle od połowy lipca, a zabiegi trwają do połowy trzeciej dekady tego miesiąca (w kukurydzy zaleca się tylko 1-2 zabiegi). Czasem pierwszy zabieg wykonuje się wcześniej – koniec pierwszej dekady lipca – wylicza dr P. Bereś.
Omacnica prosowianka to intruz, którego każdy rolnik chciałby uniknąć. Niestety nie zawsze jest to możliwe. Pozostaje więc regularna lustracja kukurydzy, a w razie potrzeby szybka reakcja wiążąca się z użyciem pestycydów.
DY