Opinie
Źródło: P
Źródło: P

Kupować i nie zbankrutować

Jest wtorkowe popołudnie. Ludzie szybkim krokiem wychodzą z biurowców, zdążają w kierunku swoich aut. Reszta ginie w tłumie, który monotonnie płynie chodnikiem. Nagle tę bezkształtną masę głów i stóp ożywia gwałtowny ruch. Tłum skręca i rozpoczyna się walka o jak najlepszą pozycję przed wejściem do... centrum handlowego.

Automatyczne otwierają się drzwi i fala głów wlewa się do wnętrza. Zaczyna się kolejny wyścig, tym razem do stoisk, gdzie wzrok przyciągają gigantyczne napisy „-50%”, „-70%”, „totalna wyprzedaż”. Szczęśliwcy, którzy pierwsi przekroczyli wrota wyprzedażowego raju, spiesznie zagarniają co smakowitsze kąski i zamykają się z nimi w przymierzalni. Reszta zbiera całe stosy bluzek, spodni i pasków, po czym ustawia się w kolejce, by sprawdzić jak wyglądają w upolowanych fatałaszkach. Ci, którzy przyszli na końcu, nie mają zbyt wielkiego wyboru. Na wieszakach zostały już tylko ubrania w rozmiarach, mówiąc delikatnie, niepopularnych oraz w bardzo odważnych fasonach. Jednak nawet ci, co się spóźnili, mają prawo liczyć na to, że kupią markowy ciuszek w niskiej cenie. Ich ostatnia szansa to ubrania, które odwieszają wychodzący z przymierzalni.

Może to wszystko brzmi nieco groteskowo, ale jeśli kiedykolwiek uczestniczyli Państwo w podobnym wydarzeniu, chyba przyznają mi rację. ...

Magdalena Szewczuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł