Opinie
Źródło: J
Źródło: J

Łączy miłość do sztuki z miłością do Boga

Jako rekolekcjonista i duszpasterz przez swoją artystyczną wrażliwość pragnę wskazać ślady Bożej miłości, jakie można dostrzec w szarej codzienności - mówi ks. Krzysztof Niespodziański, którego twórczość zaprezentowano w Siedlcach.

Wystawę prac zatytułowaną „Święta codzienność” można oglądać w A_Galerii Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego. Ks. K. Niespodziański pochodzi z miejscowości Turek w Wielkopolsce. Jak narodziła się w nim pasja artystyczna? - Zaczęło się od tego, że w szkole wyręczałem się dziesięć lat starszą siostrą. To ona robiła za mnie wszystkie prace i dostawałem piątki. Aż któregoś dnia jedna z nich była zbyt profesjonalna, co mi się bardzo nie spodobało. Podczas kłótni z siostrą wykrzyczałem, że już niczego nie będzie za mnie robić.

Od tego momentu sam zacząłem rysować – wspomina ks. Krzysztof. Z czasem rysowanie zaczęło przynosić mu wielką frajdę. – Na okładkach zeszytów pojawiały się ludziki, statki kosmiczne… Fantazja brała górę. To sprawiało mi wielką frajdę – stwierdza. W czwartej klasie szkoły podstawowej trafił do szkółki rzeźbiarskiej w miejscowym domu kultury. Przygoda z rzeźbą trwała jednak krótko. Ale pasja do rysowania została…

Ks. Krzysztof zastanawiał się nad wyborem liceum plastycznego. Jak jednak przyznaje, miał wypaczoną wizję artysty. – Gdybym skończył liceum plastyczne, byłbym malarzem. A malarz kojarzył mi się z podartym swetrem, skrajnym ubóstwem i upokorzeniem, że trzeba upraszać, aby ktoś kupił mój obraz, żebym miał na chleb. Takiego życia nie chciałem, więc w klasie maturalnej pomyślałem o studiach artystycznych – przyznaje. Wybór padł na Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz). – Bardzo poważnie do tego podchodziłem. Dużo rysowałem, zacząłem przygotowywać portfolio. Jeździłem do Poznania. Pytałem przed uczelnią studentów, jak wyglądają egzaminy, na co zwrócić uwagę. Jednak w międzyczasie Pan Jezus kopnął mnie w inną stronę. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł