Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

…lecz duszy zabić nie mogą

Biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek uhonorował ks. prałata Mieczysława Łuszczyńskiego Medalem bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Uroczystość wręczenia odznaczenia odbędzie się 13 grudnia w siedleckiej parafii pw. św. Stanisława BM.

Wybór daty nie jest przypadkowy. Janusz Olewiński, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Internowanych i Represjonowanych z siedzibą w Siedlcach, wnioskującego o przyznanie księdzu prałatowi odznaczenia, podkreśla, iż rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego to dogodna okazja do uhonorowania kapłana, który nie bacząc na szykany i grożące mu niebezpieczeństwo, niósł wsparcie duchowe wszystkim potrzebującym.

Początki posługi duszpasterskiej ks. M. Łuszczyńskiego w siedleckiej parafii pw. św. Stanisława BM sięgają 1978 r. Trzy lata później został oficjalnie mianowany proboszczem miejscowej wspólnoty i pełnił tę funkcję aż do 2004 r. Obecnie – jako 85-letni kapłan – zamieszkuje w domu parafialnym przy ul. Floriańskiej.

Wspominając zaangażowanie księdza prałata w otoczenie duszpasterską troską środowiska ludzi pracy, J. Olewiński zauważa, iż jako pierwszy zainicjował on spotkania z nowo tworzącym się w 1980 r. Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym „Solidarność”. Współpraca zintensyfikowała się po 13 grudnia 1981 r. – W czasie stanu wojennego Kościół siedlecki otoczył wszechstronną opieką represjonowanych działaczy oraz ich rodziny. Pomocy doświadczali także osadzeni spoza naszej diecezji – sygnalizuje z uwagą, iż ks. M. Łuszczyński wielokrotnie odwiedzał internowanych w więzieniach. I nigdy z pustymi rękami… – Paczki żywnościowe otrzymywali wszyscy więźniowie polityczni. To była rzecz bez precedensu jak na owe czasy – ocenia.

Przyszłym pokoleniom

Oznaką działań na rzecz wychowania powierzonej sobie wspólnoty w duchu wartości patriotyczno-religijnych, a zarazem przejawem wielkiej odwagi księdza proboszcza była też wyrażona przez niego zgoda na rozpowszechnienie na terenie parafii wydawnictw podziemnej literatury. – W kościele odbywały się nabożeństwa stanowe skierowane m.in. do młodzieży, rolników czy pracowników służby zdrowia. Cyklicznie sprawowane były także Msze św. w intencji więźniów politycznych PRL – wspomina przewodniczący OSIiR, wyjawiając, iż księża podczas kazań podnosili aspekt ciągłości historycznej. Podkreślali, że Polacy walczący w przeszłości o wolność „robili przejście” reprezentantom Solidarności torującym drogę przyszłym pokoleniom.

J. Olewiński wskazuje m.in. pierwszą przypadającą w okresie stanu wojennego Eucharystię odprawioną 3 maja. Zgromadziła kilkutysięczny tłum, stając się tym samym największą demonstracją religijno-patriotyczną w mieście. Okolice świątyni obstawione były przez przedstawicieli SB, MO i ZOMO. – Ustawiono sznur bud więziennych i suk milicyjnych. Od „mundurowych” okolica była niebieska. Z balkonu siedziby MO, obok poczty i kościoła, filmowano uczestników uroczystości – opowiada.

W prawdzie i godności

Z wyjaśnień przewodniczącego OSIiR wynika, iż tysiące siedlczan gromadziły także Msze św. sprawowane w intencji ojczyzny, osób więzionych i prześladowanych, jak również upamiętniające męczeńską śmierć ks. Jerzego Popiełuszki. Głoszonemu podczas Eucharystii słowu towarzyszyło zawsze wezwanie skierowane do wiernych do „życia w prawdzie i godności, nawet jeśli przyszłoby za to drogo zapłacić”.

Zdjęcia zamordowanego 19 października 1984 r. kapelana Solidarności wyeksponowane były w gablocie informacyjnej parafii – mimo żądań SB dotyczących ich usunięcia. – Ksiądz proboszcz nie poddał się naciskom. Pod znajdującą się na terenie kościoła tablicą upamiętniającą męczeńską śmierć ks. J. Popiełuszki rozpostarto transparent z napisem „…lecz duszy zabić nie mogą”, ułożono krzyż ze świeżych kwiatów i zniczy. Śpiewano też pieśni religijne: „Boże, coś Polskę” i „Rotę”. – Następstwem patriotycznych działań stały się pogróżki kierowane pod adresem księdza prałata, m.in. z urzędu ds. wyznań w sprawie „prowokacyjnego i politycznego wystroju świątyni”. Za nieugiętą postawę w obronie praw boskich i ludzkich ks. M. Łuszczyński był szczególnie dotkliwie szykanowany ze strony władz PRL i SB – grożono mu porwaniem, a nawet śmiercią – podsumowuje J. Olewiński.


MOIM ZDANIEM

Janusz Olewiński – przewodniczący OSIiR z siedzibą w Siedlcach

W latach komunistycznego terroru w okresie stanu wojennego siedlecka parafia św. Stanisława otworzyła na oścież drzwi opozycji niepodległościowej i związkowej. Na jej terenie odbywały się spotkania ludzi różnych stanów i zawodów. Kościół tętnił życiem przepojonym duchem patriotycznym i religijnym. Organizowano Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej, na które przybywali znani aktorzy scen polskich, historycy oraz zespoły artystyczne. Pod kierownictwem ks. Mieczysława wszyscy chłonęliśmy wiedzę z zakresu wiary i polskości. Na terenie parafii każdy czuł się prawdziwie wolnym. To właśnie tu mieliśmy swój własny „Żoliborz”.


Ks. Mieczysław Łuszczyński został uhonorowany m.in. Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Od 2008 r. posiada też tytuł „Honorowego Obywatela Miasta Siedlce. 13 grudnia księdzu prałatowi zostanie wręczone kolejne odznaczenie – Medal bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

 

WA