Leczyć taniej i skuteczniej
Równo w południe pacjenci ruszyli spod kolumny króla Zygmunta III Wazy na pl. Zamkowy do ministerstwa zdrowia i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z oficjalnym apelem o ponowne przeanalizowanie systemu ochrony zdrowia w obszarze diabetologii.
Celem marszu było zwrócenie uwagi na dramatyczną sytuację najbardziej otyłych pacjentów z cukrzycą typu drugiego. Ta grupa już od kilku lat bez skutku oczekuje refundacji nowoczesnych leków z grupy analogów GLP-1, które realizują wszystkie cele leczenia wskazane przez Polskie Towarzystwo Diabetologiczne. Pomagają one dobrze kontrolować poziom glukozy we krwi, opóźniają konieczność terapii insuliną i w przeciwieństwie do niej nie powodują tycia, a wręcz przyczyniają się do spadku masy ciała.
– Szacuje się, że w Polsce mamy ok. 3 mln osób chorych na cukrzycę, z czego 1 mln nie jest tego świadomy. Pacjenci z cukrzycą typu drugiego stanowią około 90% wszystkich chorujących. Łatwo zatem wyliczyć, że skala niepokojącego zjawiska, czyli ciągłego wzrostu liczby zachorowań, staje się dramatyczna. Potęgują ją ograniczenia w systemie ochrony zdrowia dotyczące obszaru diabetologii. W szczególności dostęp do holistycznej edukacji, kompleksowej interdyscyplinarnej opieki oraz nowoczesnych terapii – mówi Andrzej Kozłowski, sekretarz Stowarzyszenia Edukacji Diabetologicznej, jeden z inicjatorów marszu. Jednocześnie dodaje, że leki z grupy analogów GLP-1 to jedyna nadzieja na skuteczną terapię dla grupy otyłych chorych z cukrzycą. Niestety, mimo wielomiesięcznych starań i nadziei pacjentów leki te wciąż nie znalazły się na liście refundacyjnej.
Tykająca bomba
Zarówno podczas spotkania z przedstawicielami ministerstwa zdrowia, jak i kancelarii premiera pacjenci nie usłyszeli deklaracji dających nadzieję na skuteczną terapię będącą standardem terapeutycznym niemal we wszystkich krajach Europy. – W związku z brakiem konkretnych propozycji rozwiązań w zakresie zapewnienia wąskiej grupie pacjentów spełniających precyzyjnie określone kryteria dostępu do pożądanych terapii ustalono, że temat ten będzie kontynuowany na spotkaniu reprezentacji pacjentów i ministerstwa zdrowia zaplanowanym na początek października – dodaje A. Kozłowski.
Cukrzyca to poważna choroba, którą śmiało można porównać do tykającej bomby zegarowej. Jeśli nie jest odpowiednio leczona, powoduje powikłania istotnie zagrażające zdrowiu, a nawet życiu. Komplikacje sercowo-naczyniowe, stopa cukrzycowa nierzadko kończąca się amputacjami, retinopatia, nefropatia to najpoważniejsze z nich. Bez dostępu do efektywnego leczenia staną się przyszłością polskich pacjentów z cukrzycą. Ta perspektywa powoduje, że pełni lęku i obaw o własne zdrowie walczą oni o zapewnienie prawa do leczenia, które przynosi właściwy skutek. Patrząc na doświadczenia chorych z sąsiednich krajów, widać, że cukrzyca nie musi oznaczać kalectwa, wózka inwalidzkiego, laski dla niewidomych, a chory na cukrzycę może zachować aktywność zawodową, społeczna i rodzinną.
Mniejsze koszty
Koszty zapewnienia dostępu do nowoczesnych terapii są, zdaniem uczestników marszu, opłacalne, jeśli spojrzy się na nie przez pryzmat wydatków, jakie są przeznaczane na leczenie powikłań cukrzycy. – Ochrona zdrowia obywateli to konstytucyjny obowiązek władz publicznych i jednocześnie gwarantowane prawo naszych obywateli. Pacjenci chorzy na cukrzycę chcą, aby wreszcie system ich dostrzegł. Choćby tę najbardziej zagrożoną grupę, która potrzebuje najnowszych rozwiązań dotyczących edukacji, opieki i nowoczesnego leczenia pozwalającego osiągnąć wszystkie cele terapeutyczne, czyli wyrównanie poziomu glukozy, lipidów, ciśnienia tętniczego i redukcję masy ciała. Nowoczesne terapie stanowią od wielu lat standard leczniczy w większości krajów Europy, gdzie dowiodły swojej skuteczności i są oceniane jako bezpieczne przez lekarzy i pacjentów oraz efektywne kosztowo przez ekspertów i płatników – podsumowuje A. Kozłowski.
HAH