Opinie
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Lekarstwo na ból istnienia?

„Wczoraj na parkingu centrum handlowego ktoś wezwał karetkę do kompletnie pijanej kobiety” - pisze na forum jednego z portali osoba o nicku malastka. - Ona zaprzeczała (…) Jednak badanie przez sanitariusza rozwiało wątpliwości. Była ostro nietrzeźwa”.

Alkoholizm kobiet. Nowe zjawisko, a może stare, tylko dotąd niezauważane i bagatelizowane. Dlaczego piją? Gdzie jest granica, za którą nie ma już powrotu?

Po wpisaniu do wyszukiwarki haseł: „kobieta, alkohol” pojawia się sporo stron sygnowanych słowami: śmieszne, humor, wpadka. Pijany facet jest akceptowany społecznie, często podziwiany (za mocną głowę), pijana kobieta staje się zabawna. Paradoks? Nieszczęście? Chyba jedno i drugie.

– Mówiąc o chorobie alkoholowej, trudno jej przyczyny i objawy dzielić na właściwe tylko mężczyźnie czy kobiecie. To jest tak, jak z grypą, przeziębieniem: jeśli ktoś wyjdzie na dwór w duży mróz bez czapki, dobrych butów, znajdzie się pośród kichających i kaszlących osób, nie ma znaczenia płeć – mówi terapeuta Lech Zakrzewski, znany z czwartkowych audycji Katolickiego Radia Podlasie. – Ma ona swoje stałe podłoże, objawy i skutki. Dwa pierwsze elementy są w obu przypadkach takie same. Jedynie skutki sprawiają, że inaczej postrzegamy alkoholika, inaczej uzależnioną od alkoholu kobietę. W podobny sposób dziedziczy się predyspozycje do poprawiania sobie nastroju, np. chemią (środki farmakologiczne), pijacką obyczajowość. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł