Liczy się każda złotówka
- To naprawdę wielka sprawa nie tylko dla miłośników twórczości noblisty czy literaturoznawców, ale dla nas wszystkich, że po 130 latach od wydania „Potopu” pojawiła się szansa na zdobycie jego rękopisu. Byłby to dla nas wspaniały prezent z okazji 50-lecia działalności placówki - mówi Maciej Cybulski, dyrektor muzeum w Woli Okrzejskiej, które od pół wieku gromadzi pamiątki po pisarzu.
Mieści się ono w oficynie dawnego zespołu dworskiego babki noblisty Felicjanny Ceciszewskiej. Tam Sienkiewicz przyszedł na świat, spędził dzieciństwo, a potem chętnie wracał w rodzinne strony. Wola Okrzejska to zatem idealne miejsce dla rękopisu „Potopu”. Problem w tym, że trzeba za niego zapłacić 70 tys. zł, a takich pieniędzy placówka nie ma. Dlatego potrzebna jest pomoc.
To prawdziwy unikat
Obecnie rękopis znajduje się w rękach prywatnych właścicieli, o których wiadomo tylko tyle, że to bardzo znana rodzina z tradycjami. W jaki sposób te cenne karty mogły do nich trafić? – H. Sienkiewicz pisał „Potop” partiami i wysyłał do redakcji krakowskiego czasu, na łamach którego powieść ukazywała się w odcinkach. Ponieważ był niezwykle popularnym pisarzem, ludzie zbierali związane z nim materiały. On sam nie domagał się zwrotu swoich rękopisów, które z biegiem lat uległy naturalnemu rozproszeniu. Dzisiaj to najcenniejsza pamiątka po naszym nobliście – zaznacza Cybulski.
Unikatowe dzieło zostało pod koniec maja wystawione na aukcji organizowanej w gmachu Biblioteki Narodowej w Warszawie. Nie zostały jednak sprzedane, z prawa pierwokupu nie skorzystały także Zakład Narodowy im. Ossolińskich czy Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. – Przez pośredników, bo tylko taki mamy kontakt z właścicielami, którzy chcą pozostać anonimowi, poprosiliśmy o zarezerwowanie rękopisu, uzasadniając, że potrzebujemy czasu na zebranie wyznaczonej kwoty. Zgodzili się poczekać. To my mamy dać znać, kiedy będziemy gotowi – opowiada M. Cybulski, podkreślając, iż wszystkie karty posiadają certyfikaty autentyczności. Placówka dysponuje też opiniami eksperckimi wybitnych sienkiewiczologów.
Ministerstwo kibicuje, ale…
Na początku sierpnia ogłoszono zbiórkę publiczną. Muzeum wystąpiło też o wsparcie do ministerstwa kultury. – Otrzymaliśmy odpowiedź, że bardzo nam kibicują, bo zdobycie tego rękopisu byłoby cenne dla polskiego muzealnictwa, ale, niestety, nie pomogą nam w zakupie dzieła. Szkoda, bo przecież chodzi o skarb literatury; powieść najpopularniejszego polskiego pisarza. Poza tym dla ministerstwa nie byłby to duży koszt, a nam zależało nawet na niewielkiej kwocie. Liczy się każda złotówka – podkreśla dyrektor Cybulski.
Darczyńcy nie zawodzą
Nie zawiedli jednak drobni darczyńcy i lokalne firmy. – Ludzie wpłacają po 10, 20, 100 czy 200 zł. Choć jeden z mieszkańców Siedlec przelał na nasze konto 2 tys. zł. W życiu nie otrzymaliśmy takich pieniędzy od prywatnej osoby, dlatego bardzo doceniamy ten gest i dziękujemy. Rozmawiamy też z trzema większymi firmami, m.in. z Zakładami Azotowymi w Puławach, elektrownią Enea Wytwarzanie z Kozienic, które pozytywnie podeszły do naszej prośby. Mam nadzieję, że zakończą się one pomyślnie. Jeśli pozyskalibyśmy jeszcze dwóch lub trzech takich sponsorów, to problem byłby rozwiązany. Nawet najmniejsze wpłaty mają dla nas znaczenie – zaznacza M. Cybulski.
Jak pomóc muzeum? Wciąż można kupić srebrne i złote numizmaty upamiętniające rok Sienkiewiczowski. Natomiast należy wpłacać za pośrednictwem serwisu https://pomagam.pl/potop i na konto placówki w Banku Spółdzielczym w Krzywdzie o numerze: 14 9203 0002 0000 4691 2000 0010.
Wierzę, że osiągniemy cel
Każda osoba czy instytucja wspierająca pozyskanie skarbów literatury polskiej – rękopisu jednej z najpopularniejszych powieści polskich otrzyma od nas specjalną cegiełkę ze znajdującą się w zbiorach muzeum reprodukcją akwareli Mariana Adamczewskiego z 1903 r. przedstawiającą postać z „Potopu” Rocha Kowalskiego – zapewnia dyrektor Cybulski. – Wierzę, że się uda. Jeśli rękopis trafi do Woli Okrzejskiej, będzie najcenniejszym eksponatem. W końcu „Potop” to jedno z najważniejszych dzieł pisarza, które przyniosło mu wielki splendor. Mamy marzenie, by po raz pierwszy zaprezentować go na obchodach jubileuszu 50-lecia muzeum – dodaje.
Fragmenty, o których mowa, opisują cztery sceny, m.in. zdobycie Zamościa, poselstwo Zagłoby do obozu szwedzkiego po Rocha Kowalskiego oraz zdobycie szwedzkiej chorągwi królewskiej.
MD