Historia
Likwidacja klasztorów i przybycie włókniarzy

Likwidacja klasztorów i przybycie włókniarzy

20 lutego 1832 r. został wydany dekret cara o powołaniu w Warszawie Najwyższego Sądu Kryminalnego, złożonego z ośmiu generałów rosyjskich i kilku zdradzieckich Polaków. Represje odbywały się również na terenach za Bugiem.

W więzieniu w okręgu białostockim przebywało 120 osób. Zarządzono tam spis synów szlacheckich, których ojcowie zginęli w powstaniu lub wyjechali za granicę.

26 lutego car Mikołaj I ogłosił Statut Organiczny Królestwa Polskiego. Dokument zachowywał pozory utrzymania postanowień kongresu wiedeńskiego, a faktycznie znosił polityczną odrębność Królestwa Polskiego. W krótkim czasie NSK skazał zaocznie na śmierć lub zesłanie ponad 200 osób, wśród nich szereg ludzi związanych z Podlasiem, m.in. A. Czartoryskiego, J. Lelewela i J. Skrzyneckiego. 16 marca 1832 r. w Białej Podlaskiej zostali aresztowani profesorowie Akademii Bialskiej: Paweł Leśniewski i Tomasz Retzel. Obu nauczycieli wywieziono do Siedlec, a ich rodziny zostały bez środków do życia.

Wszędzie dawała się odczuć trudna sytuacja gospodarcza. Były poseł podlaski Prot Lelewel w marcu 1832 r. zanotował: „Ciężki to był początek i ten kwartał pierwszy, zajęty odbudowaniem zniszczonego gospodarstwa, nie zostało bowiem nic, ani nawet sierści bydlęcia. Skupują się konie jak najtańsze, uprzęgi na nie, woły do orki, krowy”. Odbudowa spalonych miast podlaskich postępowała powoli. Do marca 1832 r. w Międzyrzecu Podlaskim wystawiono 35 domów drewnianych i rozpoczęto budowę pięciu. W Białej Podlaskiej liczba zabudowań uległa redukcji (z 306 do 212), niewiele też wzniesiono nowych.

Dodatkowym obciążeniem stały się kwaterunki wojskowe. Garnizony rosyjskie stanęły w Białej Podlaskiej, Międzyrzecu, Łukowie i Siedlcach, gdzie przy gen. Korffie stacjonowała, dająca się we znaki mieszkańcom, jednostka kozacka. W Międzyrzecu rozmieszczono oddziały 4 dywizji lekkiej kawalerii gen. mjr. Czerniawskiego i pododdziały pułku huzarów pod dowództwem kpt. Witkowskiego. Mieszkańcy Podlasia musieli dostarczać żywność do magazynów wojskowych i dla stojących tu garnizonów. Wiadomo np., że mieszkańcy Międzyrzeca dostarczali mąkę, krupy, owies, opał i słomę. W kwietniu 1832 r. namiestnik Paskiewicz zarządził, aby część sprzętu gospodarskiego po wycofanych do Rosji oddziałach wojskowych sprzedać na publicznej licytacji.

W kwietniu wysłał też do Petersburga delegację, by podziękować carowi za ogłoszenie statutu organicznego. Na czele wdzięcznych Polaków miał stanąć biskup podlaski Jan Gutkowski. Ponieważ jednak zrezygnował, zastąpił go biskup sejneński Stanisław Choromański. Delegacja wyjechała 26 kwietnia w liczbie 20 osób, po dwie z każdego województwa. Wiadomo, że województwo podlaskie reprezentował hr. Jan Jezierski. 3 maja Mikołaj I pisał do Paskiewicza: „W niedzielę odbył się ważny akt kajania się Polaków w Sali Gieorgijewskiej z należną uroczystością i przy ogromnej ilości ludzi”.

W tym też czasie przez Podlasie wieziono sieroty po uczestnikach powstania, dzieci z przytułków i szkół warszawskich. Wysyłano je w głąb imperium, aby uczynić z nich Rosjan. Jak zapisał historyk: „Rozpoczęła się długa powolna wędrówka pełna mąk i cierpień. Karawana cała posuwała się wolno naprzód, zatrzymując po drodze na postoje nocne w miastach i miasteczkach… Znaczna część małych jeńców wyczerpana długim pobytem w więzieniu koszarowym w cytadeli, nie zniosła trudów tej podróży”. Uszczuplona gromadka dzieci przybyła do Brześcia na początku maja.

22 maja 1832 r. wyszło postanowienie carskie powołujące do służby w rosyjskim wojsku wszystkich żołnierzy i podoficerów polskich, którzy brali udział w ostatniej wojnie. W czerwcu zakończyło się śledztwo w sprawie profesorów Akademii Bialskiej. Mimo licznych interwencji i podań słanych do władz, P. Leśniewski i T. Retzel zostali ostatecznie usunięci z zawodu nauczycielskiego. Natomiast w sprawie prof. Bartoszewicza i Ściborskiego – 30 czerwca gen. baron Korff podjął decyzję przywracającą im prawo pełnienia obowiązków, jednak z pominięciem Białej. W lipcu i sierpniu 1832 r., przez dziewięć niedziel z rzędu, z rozporządzenia cara czytano w kościołach podlaskich bullę papieża Grzegorza XVI „Cum Primum”, potępiającą bezbożne rewolucje, do których zaliczył i powstanie polskie. Okazało się, że papież został perfidnie okłamany przez rosyjską dyplomację. 24 sierpnia 1832 r. wojenny gubernator wileński przesłał do naczelnika obwodu białostockiego utajnione zasady likwidacji klasztorów polskich. Do zlikwidowania przeznaczono klasztory: dominikański w Choroszczy (ośmiu zakonników i kapłanów, którzy prowadzili parafię), franciszkański w Drohiczynie (pięciu zakonników kapłanów i brat bez parafii), reformacki w Boćkach (czterech zakonników kapłanów i dwóch kleryków bez parafii), misjonarski w Siemiatyczach (czterech kapłanów, którzy prowadzili parafię). Majątek miano sprzedać, przekazać wojsku, cerkwiom i urzędom, a zakonników przenieść.

Mieszkańcy miast uginający się pod ciężarem powinności, gdyż płacili podwyższone podatki na utrzymanie armii okupacyjnej, nie wahali się pisać petycji do władz. Prośby bialczan oraz pisma plenipotenta ówczesnych właścicieli miasta i dóbr bialskich Stefanii i Ludwika Wittgenstein – Jana Wierzbickiego odniosły skutek. Rada administracyjna Królestwa Polskiego decyzją z 1 października 1832 r. postanowiła przeznaczyć dla województwa podlaskiego w formie pożyczki sumę 534 tys. 842 złp i 77 gr. Ponieważ w poprzednim roku została ustanowiona nowa taryfa celna, towary polskie eksportowane do Rosji obłożono cłem wynoszącym od 3-16% ich wartości. Szczególnie drastyczna – do 15% – była podwyżka ceł na wyroby włókiennicze. Spowodowało to, że niektórzy przemysłowcy z centralnych ziem Królestwa zdecydowali się przenieść na Białostocczyznę, leżącą już w Cesarstwie Rosyjskim. Pierwsi włókniarze pojawili się jesienią 1832 r. w rejonie Ciechanowca, Siemiatycz i Białegostoku. Właściciel wsi Niezabudka – Seweryn Michałowski utworzył tu w 1832 r. osadę fabryczną dla 29 tkaczy i nadał jej nazwę Michałowo, które z biegiem czasu stało się sporym miastem – ośrodkiem przemysłu włókienniczego.

Józef Geresz