Likwidacja pod płaszczem reorganizacji?
Zmiany dotyczą placówek, w których pracowało maksymalnie dziewięciu sędziów. Od 1 stycznia 2013 r. zostaną one przekształcone w wydziały zamiejscowe sąsiednich sądów. Jak informuje Patrycja Loose, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości, celem powyższych zmian jest przede wszystkim bardziej racjonalne i elastyczne wykorzystanie potencjału polskich sędziów. Reorganizacja ma umożliwić prezesowi sądu rejonowego sprawniejsze zarządzanie pracą podległych mu sędziów i, jeśli zajdzie taka konieczność, skierowanie ich do orzekania w wydziałach, w których przykładowo występują braki kadrowe.
Wszystko będzie dobrze…
Podczas typowania sądów, których miałaby dotyczyć reorganizacja, kierowano się kilkoma przesłankami. Ważnymi kryteriami były: wpływ spraw do danego sądu, liczba pracujących w nim sędziów, liczba ludności miasta czy też udogodnienia dla obywateli. Resort sprawiedliwości tłumaczy, że nowe zmiany mają przede wszystkim służyć temu, by przy racjonalniejszej strukturze organizacyjnej obywatele mieli łatwiejszy dostęp do sądu i by krócej czekali na rozpatrzenie swojej sprawy, a ewentualne oszczędności nie stanowiły decydującej przesłanki dla planowanych zmian. Reorganizacja ma dotyczyć wszystkich sądowych wydziałów, a więc cywilnego, karnego, rodzinnego i nieletnich oraz ksiąg wieczystych
Jak przekonują przedstawiciele ministerstwa, po reformie zmieni się tylko nazwa sądu. Reorganizowana placówka ma być wydziałem zamiejscowym. Obywatele w dalszym ciągu będą mogli załatwiać swoje sprawy bez konieczności wyjazdu do innego miasta. Dalej mają również funkcjonować kasy i biura podawcze, choć to będzie już uzależnione od prezesów sądów. Pracownicy administracyjni będą zasilać wymagające wzmocnienia wydziały orzecznicze.
Niezadowolonych przybywa
W rozporządzeniu ministra J. Gowina czytamy, że Sąd Rejonowy w Rykach ma być wydziałem zamiejscowym SR w Puławach, SR we Włodawie będzie filią placówki w Chełmie, a placówka w Sokołowie Podlaskim ma podlegać pod SR w Węgrowie.
Ministerialne tłumaczenia nie przekonują jednak wielu polityków, samorządowców i obywateli. Coraz głośniej mówi się tym, że szef resortu sprawiedliwości przekroczył swoje uprawnienia. PSL wystosowało w tej sprawie wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Jest też obywatelski projekt ustawy w sprawie ratowania 79 sądów rejonowych, które miały być zreorganizowane. Wicepremier Waldemar Pawlak uznał, że rozporządzenie J. Gowina to dyskryminacja małych powiatów i dzielnie ich na te, które będą miały swoje sądy, i na te, które zostaną ich pozbawione. Wiele sądów powstało właśnie dzięki wysiłkom poszczególnych samorządów. Niektóre cieszą się wieloletnią tradycją. Czy to wszystko zniweczy jeden podpis?
MOIM ZDANIEM
Wiesław Holaczuk – starosta powiatu włodawskiego
Decyzja ministra J. Gowina jest bardzo krzywdząca dla naszej lokalnej społeczności. Jego rozporządzenie na pewno ograniczy dostęp do wymiaru sprawiedliwości na naszym terenie. Obawiamy się też, że za sprawą tej decyzji, w bliższej lub dalszej perspektywie, może dojść do całkowitej likwidacji Sądu Rejonowego we Włodawie. Zdaniem wielu ekspertów prawniczych najnowsze rozporządzenie zostało napisane niezgodne z konstytucją. My oczywiście będziemy starali się podejmować wszelkie działania, by ten sąd pozostał. Po konsultacjach z pracownikami SR we Włodawie będziemy podejmować akcje protestacyjne i bronić swojego sądu. Teraz czujemy się traktowani jak obywatele gorszej kategorii. Niedawno został zlikwidowany nasz rejon energetyczny. Tutaj też twierdzono, że wszystko odbędzie się z korzyścią dla obywateli, koszty będą mniejsze… To nieprawda. Taki los czeka też sądy. Zmiany obrócą się na niekorzyść obywateli. Podczas spotkania z ministrem, w którym zresztą uczestniczyłem, usłyszeliśmy, że restrukturyzacja przyczyni się do zwiększenia efektywności sądów. Okazuje się jednak, że to właśnie sądy w małych miastach są najbardziej efektywne, a problem dotyczy większych aglomeracji. Reorganizacja przyniesie negatywne skutki i zwiększenie kosztów ich funkcjonowania. Nasze państwo na pewno na tym nie skorzysta. Obywatele czują się rozżaleni. Uważają, że ta decyzja to prawdopodobnie pierwszy krok do likwidacji sądu we Włodawie. Słychać deklaracje, że nie oddadzą sądu i będą o niego walczyć. Ja w dalszym ciągu będę wspierał ich wysiłki. Na niedawnym zjeździe okręgowym PiS podjęliśmy stanowisko przeciwne likwidacji pięciu sądów na terenie Lubelszczyzny. Uważamy, że takie działania spowodują dalszą degradację naszych powiatów. Dostęp do wymiaru sprawiedliwości to konstytucyjne prawo każdego obywatela.
Agnieszka Wawryniuk