Kościół
Źródło:
Źródło:

Listopadowe refleksje

Za nami szczególne dni: uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Przez cmentarze przeszły rzesze ludzi. Na grobach zapłonęły znicze i pojawiły się okazałe bukiety kwiatów. Chyba nigdzie na świecie nie obchodzi się tych świąt tak, jak u nas...

 
Ten wzruszający świąteczny obraz jest jednak daleki od codziennej pamięci o zmarłych. Najczęściej przez 364 dni w roku ludzie zajmują się swoimi sprawami, nie pamiętając o rocznicach czy imieninach zmarłych bliskich, natomiast 1 listopada jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszyscy przypominają sobie o tych, którzy odeszli. Całymi rodzinami wychodzą na cmentarze, przynoszą ogromne ilości zniczy i kwiatów. To piękne. Tylko czy pod tymi zewnętrznymi formami pamięci nie kryje się więcej rutyny niż pamięci? Czy obecność na cmentarzu w tym ważnym dniu to wyraz potrzeby serca, znak wiary w życie wieczne? A może tylko zwyczaj: tego dnia trzeba iść na cmentarz, bo nie wypada nie iść. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł