Rozmaitości

Lokalne smaki

W sobotę 5 kwietnia rolnicy z regionu prezentowali swoje produkty, udowadniając, że mają się czym pochwalić.

Ekologiczny festiwal pod nazwą „Cudze chwalicie, smaków Mazowsza nie znacie” zgromadził wielu miłośników dobrego jedzenia i zabawy. Świetlica wiejska w Dawidach w gminie Olszanka wypełniła się po brzegi gośćmi oraz zapachami smakowitych dań, bo imprezie towarzyszył konkurs kulinarny. Jednak głównym jej celem było zaprezentowanie produktów lokalnych producentów mleka, serów, mięs, miodów, pieczarek.

Także tradycyjnych ciast itp., które powstają w regionie i zdobywają uznanie klientów.

 

To wielka moc

– Festiwal umożliwił zaprezentowanie produktów regionalnych, które znane są w wielu krajach na świecie, a najbliżsi sąsiedzi nawet ich nie próbowali – tłumaczy zamysł jego organizacji Natalia Jaszczuk, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Dawidach. – Tego typu imprezy mają wielką moc promowania i polecania, dlatego warto w nich uczestniczyć – dodaje, przyznając, że dziś często wygodniej jest kupić wszystko w hipermarkecie, nie patrząc na producenta czy kraj pochodzenia danej rzeczy. – Lokalnym przedsiębiorcom, a zwłaszcza tym ekologicznym, trudno konkurować z dużymi sieciami, które mogą oferować korzystniejszą cenę. Warto jednak docenić lokalne produkty, ponieważ wybieramy wtedy jakość, tradycję i naturalny smak, a do tego wspieramy rodzimych przedsiębiorców – podkreśla.

 

Wybitny pasztet

Tego dnia rozstrzygnięto konkurs ph. Mazowiecka Gospodyni Poleca. Jurorzy – a byli wśród nich marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, członek zarządu województwa mazowieckiego Janina Ewa Orzełowska oraz starosta powiatu łosickiego Bożena Niedzielak – mieli bardzo trudne zadanie. Pierwsze miejsce – za wybitny pasztet – otrzymało KGW w Olszance, drugie – za gulasz z sarniny – KGW w Bejdach, zaś trzecie – za danie z ziemniaków – KGW w Szydłówce. Przyznano też dwa wyróżnienia: KGW Boleścianki za babkę ziemniaczaną oraz KGW w Dawidach za pieczarki w cieście piwnym.

Nie zabrakło również zabaw i atrakcji dla najmłodszych, a także zmagań w ramach konkursu „Ulubione polskie warzywo lub owoc”. – Nasz festiwal udowodnił, że nawet najmniejsza miejscowość na skraju Mazowsza ma ogromny potencjał – podkreśla N. Jaszczuk.

JAG