Rozmowy
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Lokowanie produktu

O nowoczesnej reklamie, marketingowych pułapkach, metodach budzenia potrzeb konsumenckich - w rozmowie z dr. Janem Jaroszyńskim, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, nauczycielem edukacji medialnej w Katolickim Zespole Edukacyjnym w Siedlcach.

Mało kto zdaje sobie sprawę, że żyjemy dziś w potężnym matriksie. Reklamy konkretnych produktów „chodzą za nami” w internecie. Podświadomie je wychwytujemy w obrazach, filmach. Ktoś projektuje nasze myślenie i potrzeby. Gdzie ta wolność?

Rzeczywiście, nowoczesne technologie dostarczają mnóstwa sposobów oddziaływania na człowieka, budzenia jego potrzeb, formowania gustów. Nieświadomi „łykamy je” bezboleśnie i szybko. Zmieniamy się, nawet nie wiedząc o tym, w bezwolnych „braczy”.

Reklama – nachalna, toporna – to już dziś przeżytek…

Ona działa, ale w szumie informacyjnym gubi się. Są lepsze metody.

No właśnie: co to jest tzw. marketing szeptany?

Już sama nazwa w pewnym sensie nawiązuje do tradycyjnej plotki. Ten rodzaj komunikatu w dobie rozwoju multimediów nabiera jednak szczególnej wymowy. Kluczem jest przekazanie informacji o usłudze, produkcie w taki sposób, by nosił znamiona szczerej, bezstronnej rady. Przykład: trener fitness zachęcający swoich klientów do korzystania z odżywki tylko konkretnej firmy. Osoba taka „dobrze radzi”, ponieważ ma podpisaną stosowną umowę. I pobiera za „radę” odpowiednią gażę.

Na czym polega skuteczność tej formy reklamy?

Jest zakamuflowana. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł