Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Ludzi dobrej woli jest więcej

Zbliżające się święta Bożego Narodzenia, jak żadne inne, wyzwalają w ludziach dobro i chęć pomagania. Warto, by nie zgasły one razem z choinką.

Nie ma dnia, by media nie informowały o tragicznych wydarzeniach, oszustwach, poszkodowanych. Szkoda, że z równie wielką częstotliwością nie mówią o tej drugiej stronie: ludziach, którzy niosą pomoc, wspierają, wyciągają pomocną dłoń. Codziennie, systematycznie, bez rozgłosu. Bo przecież, jak śpiewał Czesław Niemen, „ludzi dobrej woli jest więcej/ i mocno wierzę w to,/ że ten świat/ nie zginie nigdy dzięki nim”. W październiku Joanna z Siedlec musiała uzbierać 300 tys. zł, by poddać się trudnej i specjalistycznej operacji usunięcia guza pnia mózgu. Udało się tego dokonać w niecały tydzień. Rodzina, znajomi, współpracownicy podawali informację dalej, każdy pomagał, jak mógł. - Mieliśmy setki pomysłów, zaplanowane zbiórki na dwa - trzy tygodnie, ktoś zaczął planować koncert - wspomina Marta, przyjaciółka Asi. Ale okazało się - i bardzo dobrze - że to wszystko nie będzie potrzebne, gdyż ludzka życzliwość i dobroć przeszły najśmielsze oczekiwania - podkreśla.

Co ciekawe, pieniądze wpłaciło zaledwie pięć firm. Prywatnych osób, które pomogły Asi, jest blisko 5,5 tys.! Na podobne wsparcie czeka wielu ludzi, dla niektórych to przysłowiowa ostatnia deska ratunku. Ale choć czasem potrzebna jest ogromna kwota, okazuje się, że ludzi o dobrych sercach znajduje się jeszcze więcej i to, co początkowo wygląda na niemożliwe, możliwym się staje.

 

Nie mogę czy nie chcę?

Mimo dostrzegania potrzebujących, a także szczerych chęci niejeden z nas przed pomaganiem się wzbrania. „Chętnie bym pomógł biednym, ale sam niewiele mam” – tłumaczenie podawane jako powód braku działań w tym obszarze dość często jest zwykłą wymówką. – Nie stać mnie na zrobienie paczki żywnościowej czy z kosmetykami dla biedniejszej rodziny? Ależ oczywiście, że mnie stać. Po prostu kupię dwa tańsze żele pod prysznic czy mydła i jedno oddam drugiej rodzinie – zauważa Kasia, która od lat z koleżankami przygotowuje paczki dla potrzebujących z Białej Podlaskiej i okolic. – Nie nagłaśniamy tego, same widzimy, komu trzeba pomóc, i same tę pomoc organizujemy. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł