Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Ludzie potrzebują rozrywki

Wieczór Kabaretowy jako impreza otwierająca „majówkę”? Czemu nie?! Zwłaszcza że działaniom Gminnego Ośrodka Kultury w Platerowie przyświeca jeden cel: przez zabawę i naukę do integracji. Siedziba GOK od początku miała być bowiem centrum spotkań mieszkańców, a oferta programowa trafiać w gust - tak młodszych, jak i starszych.

Celem Wieczoru Kabaretowego - o czym przekonywał w rozmowie poprzedzającej piątkowe spotkanie Karol Juszyński - było odpowiednie nastrojenie publiczności przed rozpoczynającym się długim majowym weekendem, jak również promocja działań ośrodka, którym kieruje… Kabaret No i Co (NIC) tworzą cztery osoby, w tym sam dyrektor GOK.

– Są kreatywni i lubią się dobrze bawić – zachwala pozostałą część zespołu, podkreślając, iż bardzo dobrze czują się w swoim towarzystwie, co ma przełożenie tak na zgranie podczas występów, jak i atmosferę panującą na próbach. – Trwają nawet po kilka godzin, ale czas upływa nam bardzo szybko – sygnalizuje.

Mimo iż Kabaret NIC odznacza się krótkim stażem, zdążył już zagościć na łosickich, a nawet siedleckich scenach. – Chociaż raczkujący, to dobrze rokujący – ocenia K. Juszczyński z uwagą, iż płynące zewsząd zaproszenia to dowód na to, że trafili w odpowiednią niszę. – Ludzie potrzebują rozrywki, a kabaret daje szanse na oderwanie się od rzeczywistości – puentuje.

Staramy się nikogo nie obrażać

„Śmiej się do łez” – hasło spotkania zorganizowanego 28 kwietnia nie pozostawiło wątpliwości, jaka będzie reakcja publiczności. Obok miejscowej formacji przed widownią zaprezentował się Kabaret z Konopi – na scenie od dziesięciu lat, laureat licznych nagród zdobytych podczas największych krajowych festiwali. K. Juszyński nie ukrywa, iż występ przed tak utytułowaną grupą to dla rodzimego kabaretu niebywała szansa zyskania cennego doświadczenia i przetarcia szlaków…

– Skecze piszemy sami, to autorskie dialogi – objaśnia z sugestią, iż cechuje je różna tematyka, a całość oscyluje wokół humoru sytuacyjnego. – Wyśmiewamy przywary, polemizujemy z narodowymi wadami. Staramy się przy tym nikogo nie obrażać, a co najwyżej uczyć dystansu do samych siebie – dodaje. Wspomina m.in. o dwóch skeczach, jakie wystawiają. – Pierwszy opowiada o kościelnym, ale nie jest to bynajmniej satyra na wiarę – zastrzega, nadmieniając, iż rzecz dotyczy zakręconej osoby, która przez pomyłkę dodzwania się do konsultanta Play i… tonie w absurdach. Drugi skecz obrazuje relacje damsko-męskie. Innymi słowy: traktuje o różnicach płci, męskim opanowaniu, kobiecych emocjach oraz, oczywistych w tej sytuacji, nieporozumieniach.

Tezę o nauce przez zabawę potwierdza tematyka innych przedstawień. Rolę główną gra więc i geografia, i historia. Skecz historyczny, który pozwoli na ukazanie w krzywym zwierciadle naszych narodowych przywar, jak również krążących stereotypach o Polakach, jest w przygotowaniu. – Myślimy także o tzw. skeczu na rozgrzewkę – zdradza dyrektor GOK z zaznaczeniem, iż ludzie, którzy dopiero co zasiedli na widowni, myślami są często jeszcze przy swoich codziennych zajęciach, problemach itp. W zamyśle pomysłodawców na „otwarcie” mieliby więc… zająć się klaskaniem. – Podczas festiwalu w Opolu odbywa się koncert laureatów. I w związku z tym, że spóźnia się Piotr Rubik, ktoś musi go zastąpić… – zdradza idę skeczu K. Juszczyński.

Rozwijać pasje, łączyć pokolenia  

Tymczasem oferta kabaretowa to bynajmniej nie jedyny punkt działalności GOK w Platerowie. – Staramy się działać kompleksowo – potwierdza szef placówki. – Prowadzimy zajęcia: plastyczne, wokalne, instrumentalne, a więc naukę gry na gitarze, pianinie i perkusji, a także taneczne i teatralne. Jest aerobik, są też zajęcia karate. Wszystkie grupy traktujemy równo – zaznacza.

Sygnalizuje przy tym, że choć proponowanym zajęciom przyświeca myśl o łączeniu pokoleń, większość propozycji adresowana jest do dzieci. Stąd też nauce towarzyszy podejście ukierunkowane na wychowanie i profilaktykę. – Kierujemy się zasadą, że im więcej czasu młodzi spędzą na rozwijaniu swoich zainteresowań i pasji, tym mniej będą mieli okazji na zetknięcie się z typowymi dla ich wieku zagrożeniami – precyzuje.

Z myślą o dorosłych odbiorcach oferty kulturalnej – GOK prowadzi m.in. zajęcia wokalne i aerobik. – Grupa wokalna działa od lat. Pochwalę się, że m.in. dwukrotnie zajęliśmy pierwsze miejsce podczas organizowanego w Łosicach konkursu kolęd. Śpiewamy piosenki z różnych lat, mamy też stroje „epokowe”, co pozwala nam łatwiej trafiać w gust tzw. odbiorców festynowych – wyjaśnia dyrektor ośrodka. – Zawiązują się więzi między ludźmi, rodzą się przyjaźnie. Próby i występy to niewątpliwie bardzo atrakcyjna forma spędzenia wolnego czasu – odpowiada zapytany o korzyści płynące z kulturalnego zaangażowania.

Dopasować ofertę do zapotrzebowania

Na czele platerowskiego GOK K. Juszyński stoi od dziesięciu lat. – Pochodzę stąd i wróciłem tu po latach – tłumaczy, nie ukrywając, iż znajomość środowiska pozwala tym trafniej dopasować ofertę do społecznego zapotrzebowania. Umiejętność poruszania się w lokalnych realiach ma też pozytywne przełożenie na kwestie organizacyjne. – Współpraca z urzędem, strażą czy miejscowymi stowarzyszeniami układa się bardzo dobrze – zachwala.

– Badamy potrzeby, dużo rozmawiamy… – dyrektor przyznaje, że cel istnienia placówki jest jasno określony: – Chcemy prezentować swoją działalność, a przy tym tworzyć przestrzeń umożliwiającą występy twórcom z różnych branż i środowisk. Zależy nam, by dać mieszkańcom gminy i okolic możliwość rozwijania swoich zainteresowań i pasji. Wreszcie, aby GOK w Platerowie stał się lokalnym centrum spotkań i ciekawych wydarzeń kulturalnych.

AW