Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Łukowski doktor Judym

To był człowiek, który dawał innym całego siebie, a Łuków zawdzięcza mu bardzo wiele. Dlatego wybudowanie nowego nagrobka doktorowi Bronisławowi Chącińskiemu, pierwszemu Honorowemu Obywatelowi Miasta Łuków, jest naszym moralnym obowiązkiem - podkreślają organizatorzy zbiórki, z której dochód będzie przeznaczony na pomnik zasłużonego lekarza i społecznika.

Inicjatorem akcji jest Szkoła Podstawowa nr 4 w Łukowie, której od 2000 r. patronuje B. Chąciński, podkreślając, iż swoją pracą zasłużył sobie na pamięć i godne miejsce spoczynku. Urodził się 6 października 1868 r. w Nagórzycach koło Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie skończył gimnazjum. Następnie wybrał studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Dyplom lekarski otrzymał w 1895 r. Praktykę lekarską rozpoczął w Stoczku Łukowskim. Wkrótce wyjechał do Czech na studia doktoranckie. Po uzyskaniu stopnia doktora nauk medycznych w 1897 r. osiedlił się w Łukowie, pracując jako lekarz wolnopraktykujący, a od 1933 r. jako lekarz miejski. Po śmierci doktora Antoniego Tryjarskiego w 1905 r. objął stanowisko ordynatora szpitala św. Tadeusza w Łukowie. W czasie I wojny światowej doktor Chąciński walczył o utrzymanie placówki, szczególnie po dewastacji przez Niemców w 1918 r. oraz po najeździe bolszewickim w 1920 r. Kierował szpitalem do ostatniej chwili swojego życia.

Był nie tylko lekarzem posiadającym wiedzę z kilku dziedzin medycyny – internistą, chirurgiem, położnikiem – ale także aktywnym działaczem społecznym. Należał do wielu organizacji działających na terenie miasta, z których wiele założył sam, zaś wszystkie wspierał swoją pracą, radą i pieniędzmi. W latach 1915-1918 pracował w zarządzie łukowskiej rady powiatowej, a 12 listopada został wybrany na stanowisko prezesa rady miejskiej. Pełnił szereg funkcji w organizacjach społecznych. Był prezesem Straży Ogniowej, Hurtowni Udziałowej, Komitetu Obywatelskiego Towarzystwa Dobroczynności i Towarzystwa Myśliwskiego, członkiem Siedleckiego Towarzystwa Lekarskiego. Założył Łukowskie Towarzystwo Wzajemnego Kredytu. Był współzałożycielem Oddziału Powiatowego PCK, którego prezesem została jego żona Stefania (z domu Beck, kuzynka późniejszego ministra spraw zagranicznych Józefa Becka). Małżonka wspierała działalność społeczną męża, działając w Towarzystwie Dobroczynności, w Kole Ziemianek, opiekowała się sierotami z sierocińca ss. szarytek.
B. Chąciński, doceniając rolę lokalnej prasy, zainicjował utworzenie gazet „Pamiętnik Łukowski” oraz „Głos Ziemi Łukowskiej”, które wspierał materialnie. Łukowianie i okoliczni mieszkańcy zawdzięczali mu także założenie elektrowni, łaźni miejskiej oraz powołanie jeszcze przed I wojną światową polskiej szkoły.
Był też wielkim patriotą. Jako wzorowy obywatel interesował się ruchem politycznym, biorąc czynny udział w pracach ówczesnego Wydziału Narodowego w Łukowie. Współdziałał w ramach Polskiej Organizacji Wojskowej. Wspierał jednostki zaangażowane w ruch wyzwoleńczy Polski, wykazywał troskę o kształtowanie poczucia dumy narodowej.

Musiało to być wielkie serce
Zmarł nagle 13 czerwca 1922 r. na oczach mieszkańców Łukowa, wygłaszając patriotyczne przemówienie podczas uroczystego odsłonięcia na fasadzie kolegiaty Przemienienia Pańskiego tablicy upamiętniającej bohatera powstania styczniowego ks. Stanisława Brzóski.
„Musiało to być jednak wielkie i bogate serce, bo skoro pękło pod tablicą księdza Brzóski, grom wszystkich raził, cale miasto zamarło i wszyscy z przygnębienia osłupieli, jakby się stała jakaś wielka katastrofa, jakiś straszny kataklizm” – wspominał chwilę śmierci B. Chącińskiego w jednodniówce „Gazety Łukowskiej” Stanisław Raczyński. Natomiast pogrzeb doktora opisał w „Gazecie Powiatu Łukowskiego” Jan Stanisław Majewski. W artykule pt. „Cześć tym, co odeszli” napisał: „Wieczność człowieka: piękno jego duszy, dobroć serca, doskonałość charakteru, wysokie walory umysłu można również ujrzeć w chwilach przełomowych, najczęściej w godzinę śmierci. Kto był świadkiem pogrzebu doktora Chącińskiego, kto widział kilkunastotysięczny tłum uczestników, niezliczone delegacje nawet z najdalszych stron Podlasia, dziesiątki wieńców, szereg orkiestr, kto słyszał treść kilkunastu przemówień nabrzmiałych prawdziwym i wielkim żalem, widział stosy depesz – ten musiał dostrzec wielkość zmarłego”.
B. Chąciński otrzymał pośmiertnie tytuł Honorowego Obywatela Łukowa nadany przez radę miejską. Doczekał się też tablicy pamiątkowej, którą wmurowano obok tablicy ks. Brzóski. Zamieszczono na niej napis: „Patriota, przyjaciel młodzieży, opiekun ubogich”.

Dawał całego siebie
Grób lekarza i społecznika znajduje się na cmentarzu św. Rocha w Łukowie. Społeczność SP nr 4 stara się dbać o miejsce spoczynku swojego patrona. – Niestety, znajduje się ono w opłakanym stanie. Tworzą go lastrykowe płyty, które zamontowano dzięki zbiórkom zorganizowanym przez Elizę Gizę z Medycznego Studium Zawodowego w Łukowie. W przeciwnym razie mogiła doktora zostałaby po prostu rozdeptana – mówi Agnieszka Wardak, nauczycielka SP nr 4 w Łukowie i współinicjatorka akcji, której celem jest zebranie pieniędzy na nowy nagrobek B. Chącińskiego, dodając, iż pomnik nie jest zabytkiem, więc nie podlega renowacji. – Dlatego trzeba postawić nowy. Poza tym znajduje się on w tak tragicznym stanie, że nie da się go wyremontować. Po rozmowie z dyrektor naszej szkoły postanowiłyśmy wraz z koleżanką podjąć starania o zebranie fundusz na nowy nagrobek – opowiada.
Okazją ku temu miało być przypadające w ubiegłym roku 50-lecie szkoły. Niestety, wszystko pokrzyżowała pandemia. – Miałyśmy w planach różnego rodzaju inicjatywy, np., kiermasze ciast, z których dochód byłby przeznaczony na pomnik. Tymczasem udało się zorganizować tylko jeden. Zebrałyśmy wówczas 600 zł – podkreśla A. Wardak. 
W tej sytuacji nauczycielki założyły internetową zrzutkę. Dzięki niej udało się zebrać 16,4 tys. zł. – Aby wykonać nowy nagrobek, potrzebujemy ok. 30 tys. zł. Chcemy bowiem, by był on stylizowany na początek XX w., kiedy to miał miejsce pogrzeb naszego patrona – wyjaśnia. – Uważamy, że przyzwoity pomnik na lata po prostu doktorowi się należy za to, co zrobił dla naszego miasta. Był to człowiek, który dawał całego siebie. Nie dość, że sam czynnie angażował się w wiele inicjatyw, jeszcze wkładał w to własne środki. O jego zasługach bez wątpienia świadczy fakt, że jako pierwszy otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Łuków – zaznacza A. Wardak.

Pamięć mu się należy
Jednak nauczycielki nie poprzestają tylko na zbieraniu pieniędzy. Chcą, by postać B. Chącińskiego była szerzej znana, dlatego utworzyły stowarzyszenie kultywowania pamięci o łukowskim lekarzu i społeczniku. – W tym celu wybrałyśmy się w poszukiwaniu informacji do Archiwum Państwowego w Siedlcach. Znalazłyśmy m.in. księgi szpitalne, z których wynika, że niewiele opłat wpływało na utrzymanie placówki. Tymczasem w tamtych czasach leczenie było odpłatne. Zatem – żeby utrzymać szpital – doktor Chąciński musiał dokładać z własnej kieszeni. Pomimo rozlicznych zasług był przede wszystkim lekarzem, który leczył każdego, kto się do niego zgłosił, bez względu na stan majątkowy, status społeczny, narodowość i wyznanie. Wielokrotnie nie brał za to pieniędzy, a nawet dawał z własnej kieszeni na zakup leków – zaznacza A. Wardak, przyznając, iż wprawdzie w Łukowie znajduje się ul. B. Chącińskiego, a jedno z osiedli nosi jego imię, to jednak ma wrażenie, że trochę zapomniano, jak wiele dla miasta zrobił. – W przyszłym roku przypada 100-lecie jego śmierci. Z tej okazji – oprócz nagrobka – chciałybyśmy wydać broszurę, by przypomnieć, kim naprawdę był ten zasłużony lekarz i jak wiele mu zawdzięczamy. Choć wyjechał do Pragi, by robić doktorat, wrócił do Łukowa, ponieważ było to miejsce bliskie jego sercu, a on sam na zawsze wpisał się w historię miasta – dodaje nauczycielka SP nr 4.

Łączą siły
Każdy, kto chce wesprzeć budowę pomnika doktora B. Chącińskiego, będzie miał ku temu okazję już 22 sierpnia, od 8.00 do 14.00, na cmentarzu św. Rocha w Łukowie, gdzie przy bramach wejściowych kwestować będą wolontariusze i członkowie stowarzyszenia Alternatywa dla Łukowa, które postanowiło włączyć się w akcję na rzecz nowego nagrobka dla pierwszego honorowego obywatela miasta. – Aktualny grób B. Chącińskiego pochodzi z lat 70 XX w. i swoim wyglądem nie świadczy o spoczynku w tym miejscu osoby wybitnie zasłużonej dla Łukowa. A ponieważ widzieliśmy, że prowadzoną przez nauczycieli i pracowników SP nr 4 zbiórkę spotkało to, co spotyka długotrwałe zbiórki, czyli blokada, zapomnienie, tzw. szklany sufit, dlatego wyszliśmy z inicjatywą kwesty, ponieważ mamy już doświadczenie w zbieraniu datków na cmentarzu. Kiedyś współpracowaliśmy ze Stowarzyszeniem Nasze Dziedzictwo śp. Jana Karwowskiego – mówi Łukasz Bober, członek stowarzyszenia Alternatywa dla Łukowa, absolwent łukowskiej „Czwórki” i radny miejski. – Wierzę, że wspólnymi siłami uda się przywrócić godny wizerunek miejsca spoczynku B. Chącińskiego. Zgodę na zbiórkę wyraził m.in. proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego ks. Andrzej Kieliszek, za co serdecznie dziękujemy. Liczymy też na wsparcie wielu ludzi dobrej woli. Proszę o trochę więcej niż symboliczne wpłaty na remont nagrobka naszego łukowskiego doktora Judyma. B. Chąciński zrobił dla naszego miasta tak wiele, że należy mu się porządny nagrobek. Apeluję również do moich kolegów z rady, by dorzucili grosz – zachęca do udziału w kweście Ł. Bober.

MD