Diecezja
Źródło: ARCH.
Źródło: ARCH.

Madonna wróciła na swoje miejsce

Pod koniec października w Wildze zakończyła się renowacja figury Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Zabytkowa rzeźba, mająca już ponad 110 lat, znajduje się na cmentarzu parafialnym na grobie rodziny Łaskich. Prace konserwatorskie zostały wykonane dzięki inicjatywie potomka zmarłych - Jana Wojciecha Łaskiego.

W listopadzie ubiegłego roku J. W. Łaski odrestaurował na cmentarzu parafialnym w Żelechowie inny zabytkowy grób - rodziny Łaskich z Woli Zadybskiej. W tym roku zdecydował się na odnowienie grobowca Łaskich, a także Zakrzowskich i de Lendorff - dawnych właścicieli majątku Celejów.

Całość przedsięwzięcia została poprzedzona wykonaniem projektu. Niezbędne zgody na przeprowadzenie prac restauratorskich uzyskano u Cezarego Ostasa z siedleckiej delegatury wojewódzkiego urzędu ochrony zabytków. Proboszcz wilżańskiej parafii ks. Marek Żak z dużą aprobatą przyjął plany renowacyjne. Całość prac przeprowadził Zakład Kamieniarsko-Budowlany Bartosz Benicki i Zenon Benicki z Łaskarzewa.
Prace konserwatorskie podzielono na dwie części. Na pierwszy ogień poszły nagrobki Zakrzowskich i rodziny de Lendorff. W połowie maja tego roku wykonano nowe postumenty oraz płyty nagrobne w miejscu, gdzie spoczywają szczątki doczesne niezwykle zasłużonych osób. Wśród nich: Marian de Lendorff – wybitny malarz przełomu XIX i XX w., Aleksandra primo voto Łaska, secundo voto de Lendorff, Fryderyk i Aniela Zakrzowscy oraz Aleksandra Klotylda Łaska – wieloletni właściciele majątku Celejów w XIX stuleciu.
Następnie przystąpiono do odnowienia grobowca rodziny Łaskich, właścicieli majątku Celejów z przełomu XIX i XX w. – Jana Hermenegilda Łaskiego, jego żony Eugenii z Wiśniewskich oraz ich córek i synów. Prace rozpoczęły się we wrześniu od dość skomplikowanej operacji, jaką był demontaż zabytkowej figury Matki Bożej Niepokalanie Poczętej.

Oczy jak żywe
Mieszkańcy Wilgi i okolic dobrze znają rzeźbę Matki Bożej znajdującej się na cmentarzu, głównie dzięki temu, że jej oczy – jak twierdzą osoby odwiedzające to miejsce – są „jak żywe”. Mierząca 180 cm postać Madonny została wykonana na początku XX w. z piaskowca. Umieszczono ją na specjalnie usypanym kopcu, który tworzy pokaźnych rozmiarów grobowiec rodziny Łaskich. Przez lata całość wyglądała niezwykle imponująco, jednak z upływem czasu grobowiec stracił na swojej okazałości. Na figurze pojawiły się liczne zacieki i przebarwienia, będące wynikiem kontaktu z sąsiadującymi drzewami, uwidoczniły się też pęknięcia piaskowca. Ponadto została zachwiana stabilność figury. Z powodu kruszenia się podstawy wykonanej z czerwonej palonej cegły – całość groziła zawaleniem.
Po zdemontowaniu figurę starannie oczyszczono. Proces restauracji rzeźby Matki Bożej Niepokalanej okazał się bardzo trudny i czasochłonny. Powodem tego było wielokrotne malowanie figury farbami, których nie potrafiły zneutralizować dzisiejsze powszechnie w tym celu stosowane środki chemiczne. – W latach 50 ubiegłego wieku razem z moim ojcem, jako dobrzy chrześcijanie, praktycznie co dwa lata zajmowaliśmy się Maryją. Kupowaliśmy mnóstwo ówczesnej PRL-owskiej farby olejnej i zabezpieczaliśmy figurę, malując ją. Dopiero teraz się dowiedziałem, że wyrządziliśmy jej w ten sposób dużo szkody – stwierdza Wojciech Łaski. Farba przez lata tak głęboko wniknęła w piaskowiec, że nie sposób było się jej pozbyć. Ostatecznie została usunięta, a rzeźba powoli zaczęła wracać do swojego pierwotnego wyglądu. – Z powodu upływu czasu figura była bardzo zniszczona, a materiał zaczął się powoli kruszyć. Przy renowacji tak delikatnego surowca, jakim jest piaskowiec, zastosowaliśmy potrójną ochronę obecnie dostępnymi środkami – tłumaczy Bartosz Benicki.

Kolejne 100 lat
Słoneczna jesienna pogoda sprzyjała odbiorowi prac renowacyjnych, ale montaż figury Matki Bożej okazał się trudniejszy, niż początkowo sądzono. Typowy dźwig, ze względu na wąską bramę i liczne w tym miejscu groby, nie mógł wjechać na teren cmentarza. Niezbędne okazało się użycie specjalistycznego sprzętu. Ważącą ponad pół tony rzeźbę Matki Bożej po około dwóch godzinach udało się usytuować na szczycie grobowca. W celu zwiększenia stabilności figury postawiono ją na dwóch płytach z piaskowca. – Cieszę się, że uczyniłem kolejny krok, aby rodzina Łaskich została zapamiętana na tutejszym terenie. Wiele starych grobów zniszczono, wiele zostało zaniedbanych, a niektóre po prostu zlikwidowano, tak więc moja radość jest tym większa, że ten grób przodków przetrwał i jest obecnie ważnym i niezwykle charakterystycznym miejscem na mapie cmentarza w Wildze. Mam nadzieję, że nasz zabytkowy grób i figura wytrzymają co najmniej kolejne 100 lat – dodaje W. Łaski.
To nie koniec działań renowacyjnych. Na ten rok w planie są jeszcze prace związane z poprawieniem wyglądu kopca, na którym usytuowana jest figura. Natomiast wczesną wiosną planowane jest odnowienie murku otaczającego grobowiec. Dzięki tym wszystkim zabiegom zabytkowy pomnik nie straci swojego pierwotnego charakteru.

Tomasz Koźlak