Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Mądry Polak po szkodzie…

Silne wiatry i ulewy coraz częściej sieją spustoszenie w naszym regionie. Mimo to niewiele osób uczy się na własnych błędach.

Tylko w styczniu i lutym tego roku straż pożarna w województwie lubelskim wyjeżdżała 544 razy do zdarzeń spowodowanych huraganami i silnymi wiatrami. – Rok 2007 to pamiętny huragan Kiryll, który najwięcej szkód wyrządził w powiatach: lubelskim, bialskim i włodawskim – przypomina Aneta Wożakowska-Kawska, rzecznik prasowy Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. W powiecie radzyńskim ranne zostały wówczas 2 osoby, a we włodawskim – 3. Straż pożarna interweniowała wtedy 880 razy. 2006 r. również nie należał do najspokojniejszych, bo odnotowano 1023 takich zgłoszeń. Poszkodowani to najczęściej niezbyt zamożni mieszkańcy wsi, którzy często tracą dorobek całego życia i dach nad głową. – Osoby poszkodowane mogą korzystać z pomocy z budżetu państwa i kredytów preferencyjnych – mówi Małgorzata Tatara z Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie. – W latach 2006-2007 pomoc dla rodzin, które poniosły straty w budynkach mieszkalnych w związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, Wojewoda Lubelski przekazał łącznie ponad 3 mln zł. Z pieniędzy, które pochodziły z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie skutków klęsk żywiołowych skorzystało prawie 1200 rodzin – dodaje.

Jedyny pewny i skuteczny sposób zabezpieczenia się przed skutkami zjawisk atmosferycznych to ubezpieczenia. Chociaż właściciele gospodarstw rolnych w Polsce są zobowiązani do zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia budynków w gospodarstwach rolnych, z realizacją tego przepisu bywa różnie. Zakres takiej polisy obejmuje m.in. ryzyko huraganu, ognia i powodzi. Firmy ubezpieczeniowe oferują również rolnikom dobrowolne ubezpieczenia mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych, upraw i zwierząt gospodarskich. – Polisy te cieszą się mniejszym zainteresowaniem niż obowiązkowe ubezpieczenie budynków – mówi Agnieszka Rosa z Biura Prasowego PZU SA. – Jednak w ostatnich latach daje się zauważyć tendencja wzrostowa w liczbie zawieranych ubezpieczeń mienia ruchomego i upraw. Duży wpływ na liczbę ubezpieczeń upraw ma wprowadzenie dotacji do nich. Chociaż nad Polską wieje coraz częściej, zainteresowanie kupnem polisy ubezpieczeniowej, chroniącej majątek przed silnymi wiatrami, jest od kilku lat na podobnym poziomie. – Po wystąpieniu huraganów na danym terenie obserwujemy wzrost wypłat odszkodowań z tego tytułu, jednak nie przekłada się to na długofalową tendencję wykupywania takich polis – zauważa A. Rosa.

Tym razem huragan Emma oszczędził nasz region. Ostatnie lata pokazują jednak, że klimat naszego regionu zmienia się i silne wiatry mogą gościć u nas częściej. Może warto więc pomyśleć o ubezpieczeniu, zanim przyjdzie kolejna wichura?


3 PYTANIA 

Konrad Rojewski, ekspert od ubezpieczeń rolnych w PZU S.A.

Kto ma obowiązek ubezpieczyć mieszkanie?

W Polsce obowiązkowe jest ubezpieczenie budynków w gospodarstwach rolnych. Jego zakres obejmuje również ryzyko huraganu (ponadto ogień, powódź itd.). Nasza oferta ubezpieczeniowa dla rolników obejmuje także następujące rodzaje dobrowolnych ubezpieczeń: mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych, upraw i zwierząt gospodarskich. W zakres wszystkich wymienionych ubezpieczeń wchodzi również ryzyko huraganu.

Na co zwrócić uwagę, podpisując umowę?

Ubezpieczając swój majątek należy zwrócić uwagę przede wszystkim na zakres ochrony (opisany jest w ogólnych warunkach ubezpieczenia) oraz opinię, jaką cieszy się zakład ubezpieczeń. Chodzi głownie o ocenę dotyczącą szybkości i terminowości wypłaty odszkodowań, jak również dostępności placówek ubezpieczyciela.

Dlaczego warto zainwestować w ubezpieczenie?

Ponieważ ubezpieczający się, wpłacając stosunkowo niewielką kwotę, zapewnia sobie wypłatę odszkodowania w razie zaistnienia zdarzeń losowych, które często niszczą dorobek o znacznej wartości, a nawet pozbawiają dachu nad głową.

JAG