
Mali misjonarze
Kolędnicy misyjni swoją tegoroczną akcję skoncentrowali na pomocy najmłodszym w Demokratycznej Republice Konga. Grupy małych kolędników wyruszyły wraz ze swoimi opiekunami z posłaniem Ojca Świętego i błogosławieństwem duszpasterzy. Dzieci i młodzież, którzy do kolędowania przygotowywali się w swoich parafiach przez cały Adwent, zanieśli Dobrą Nowinę mieszkańcom wielu miejscowości także w naszej diecezji. W domach, gdzie byli przyjmowani od 26 grudnia do 6 stycznia, śpiewali kolędy.
Przedstawiali też krótkie scenki o potrzebach dzieci z Konga, a także zbierali fundusze dla swoich rówieśników w Afryce.
Wnoszą radość, zapał i dobro
Udział w akcji kształtuje młodych ludzi – jej uczestników, ale ma również wpływ na rodziców, a także na wspólnotę parafialną. – Dzieci i młodzież wnoszą zapał do rodzin, które ich przyjmują – uważa ks. kan. Kazimierz Jóźwik, diecezjalny referent do spraw misji, proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Drelowie.
W naszej diecezji wciąż jest niewystarczająca liczba kolędników misyjnych. – Chciałbym, aby działali oni w każdej parafii. Młodzi niosą radość i entuzjazm, dlatego warto podjąć wysiłek, aby włączać się w takie akcje, jak ta organizowana przez Papieskie Dzieła Misyjne – mówi ks. K. Jóźwik. Zaznacza, że dzieci uczą się miłości chrześcijańskiej i świadczenia pomocy na rzecz bliźnich, a wyrazem tego jest kolędowanie oraz zbieranie datków na rzecz innych osób. – Ten, kto się dzieli, sam zyskuje. Zaangażowanie młodych sprawia, że oni również się ubogacają – poprzez poznawanie problemów mieszkańców konkretnego kraju misyjnego, przygotowywanie scenek obrazujących potrzeby bliźnich, a także spotkania z mieszkańcami swoich miejscowości w trakcie kolędowania. Ci, którzy uczestniczą w akcji PDM, aktywni są w ciągu całego roku, m.in. organizują dzień misyjny w „białym tygodniu” dla dzieci, które przystąpiły do Pierwszej Komunii św. Wnoszą radość, zapał i dobro. Można na nich liczyć. Stają się małymi misjonarzami – podkreśla ks. K. Jóźwik.
Przemarsz budzi zainteresowanie
W tym roku z uroczystym posłaniem wyruszyło w naszej diecezji kilkadziesiąt grup kolędniczych, m.in. dziesięć z parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Skórcu. – Zaangażowane są całe rodziny, rodzice w roli opiekunów czy kierowców. W naszej parafii o tyle jest łatwiej zorganizować akcję kolędowania, że włączają się do niej ministranci, schola i inne osoby aktywnie działające przy Kościele. Jedynie pogoda może stanowić trudność – kiedy jest niesprzyjająca, rodzice niechętnie posyłają dzieci w obawie o zdrowie najmłodszych – podkreśla s. Sylwia Wójtowicz ze Zgromadzenia Sióstr Sercanek.
Zwyczaj kolędowania misyjnego w Skórcu rozwija się, dzieci z entuzjazmem przygotowują stroje, ćwiczą śpiew kolęd, aby w czasie wędrówki od domu do domu nieść radość z Bożego Narodzenia i zachęcić do dzielenia się z potrzebującymi w krajach misyjnych. – Mieszkańcy wcześniej są informowani o wizytach kolędników, czekają na ich przybycie. Już sam przemarsz młodych ludzi w kolorowych strojach budzi zainteresowanie. Jeden z opiekunów grupy opowiadał, że na trasie doszło do spotkania z obcokrajowcami – Uzbecy zapragnęli mieć wspólne zdjęcie z kolędnikami – mówi s. Sylwia. Takie zdarzenia sprawiają, że dzieci czują się docenione. Podobnie jest, kiedy odwiedzają osoby starsze i samotne w ich domach. – Wizyty najmłodszych są dla tych ludzi pociechą. Nie kryją wzruszenia, gdy słyszą śpiew kolęd, a odgrywane scenki chwytają za serca. W tym roku byliśmy m.in. u pana, który pielgrzymował do Betlejem, dlatego dzielił się z nami swoimi przeżyciami z pobytu w Ziemi Świętej, pokazywał pamiątki, a przy okazji dziękował kolędnikom misyjnym za zaangażowanie. Te szczególne spotkania dodają dzieciom i młodzieży zapału – zauważa sercanka.
Pomaganie jest wartością
Aż 72 małych kolędników zostało rozesłanych 26 grudnia w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Domanicach. Do parafii należy 14 wiosek, z każdej z nich zgłosiły się osoby, wśród nich trójka najmłodszych – w wieku czterech lat, najstarszy chłopak skończył 18. Kolędnicy zostali podzieleni na dziewięć grup, a opiekunami byli rodzice. – Kiedy sześć lat temu zajęłam się przygotowywaniem akcji PDM, było 30 osób, w tym roku wyjątkowo mamy wyjątkowo dużo kolędników. Dzieci chętnie się angażują w to grudniowe wydarzenie, jak i spotkania koła misyjnego w ciągu całego roku – podkreśla Olga Mędza-Koć, katechetka w Szkole Podstawowej im. 11 Listopada 1918 r. w Domanicach Kolonii.
Kolędowanie to okazja do spotkań oraz lekcja dla najmłodszych. – Wiedzą, że kolędując, robią coś dobrego. Słyszę ich komentarze w stylu: „Gdybyśmy tu nie przyszli, ten pan byłby sam w święta”. Trzy godziny przemarszu przez wioski ze śpiewem i wizyty w domach przynoszą wiele dobra. Dzieci spotykają się z życzliwym przyjęciem, otrzymują podziękowania. Ponadto, zbierając pieniądze dla potrzebujących z krajów misyjnych, mają świadomość, jaką wartością jest pomaganie drugiemu człowiekowi – podkreśla pani Olga.
Datki przekazywane są na wsparcie projektów misyjnych, takich jak budowa szkół, pomoc w leczeniu czy pomoc duchowa. W tym roku trafią do Demokratycznej Republiki Konga. Jak wynika z raportu UNICEF, w niektórych regionach tego afrykańskiego kraju chrześcijanie są prześladowani, spotykając się z presją społeczną nawet ze strony swoich rodzin. Zdarzają się ataki na kościoły, klasztory i plebanie, a noszenie chrześcijańskich symboli religijnych może skończyć się uprowadzeniem lub śmiercią. Sytuacja dzieci jest bardzo trudna, co trzecie jest niedożywione, a połowa z tych, które mają od sześciu do 11 lat, nie chodzi do szkoły. Właśnie na rzecz małych Kongijczyków przekazane zostaną ofiary zebrane przy okazji kolędowania.
Niosą błogosławieństwo
Z gwiazdą betlejemską, przebrani w symboliczne stroje, przypominając o duchowym przesłaniu Bożego Narodzenia oraz potrzebie solidarności z afrykańskimi dziećmi, kolędowano w radzyńskiej parafii. Akcję PDM z udziałem 17 małych uczestników przygotowała s. Agnieszka Norel ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących, która jest opiekunem działającego od września 2015 r. koła misyjnego. Na organizowanych w trakcie całego roku spotkaniach dzieci mają możliwość poznawania pracy osób posłanych, m.in. jedna z sióstr franciszkanek pracuje w Czadzie. Na rzecz misjonarek najmłodsi z Radzynia Podlaskiego przygotowywali kartki świąteczne i stroiki, pomagają także w sposób duchowy, modląc się w intencji misji.
Okazją do wspierania swoich rówieśników z afrykańskiego Konga było kolędowanie, które przez kilka ostatnich lat odbywało się w kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim. – W pierwszych latach działalności koła misyjnego odwiedzaliśmy mieszkańców w ich domach. Od trzech lat zmieniliśmy formę, m.in. ze względu na uczestnictwo dzieci w wieku przedszkolnym. Dlatego teraz zapraszamy ludzi do wspólnego kolędowania, które ma miejsce w świątyni przed każdą Mszą św. – mówi s. Agnieszka. Dzieci, głosząc radość z narodzenia Jezusa, stają się małymi misjonarzami. Opowiadają o życiu swoich rówieśników na całym świecie i proszą o wsparcie tych najbardziej potrzebujących.
Joanna Szubstarska