Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Masz problemy, bierz L4

Zwolnienie lekarskie nie może być ucieczką od pracy i nawału obowiązków. Dlatego coraz więcej pracodawców żąda kontroli swoich schorowanych pracowników.

Kryzys sprawił, że wiele osób, obawiając się zwolnienia, uciekło na L4. Zwolnienia lekarskie biorą również ci, którzy chcą odpocząć i jednocześnie zaoszczędzić urlop.

– To niemoralne i nieuczciwe – skarżą się pracodawcy. – Na dziesięć osób zatrudnionych w firmie, czasem aż pięć przebywa na zwolnieniach lekarskich – mówi właściciel jednego z lokalnych przedsiębiorstw. – Nie możemy wówczas normalnie funkcjonować, bo po prostu brakuje rąk do pracy. A zatrudnianie nowych pracowników, np. na miesiąc, jest niepoważne – dodaje.

Schorowani

Jak wynika z badań przeprowadzonych w 2008 r., 62% Europejczyków ocenia swój stan zdrowia jako doskonały lub dobry. Polacy plasują się na końcu tego zestawienia, a gorsze samopoczucie mają tylko Niemcy i Rosjanie. W 2008 r. łącznie na zwolnieniu lekarskim z powodu choroby Polacy spędzili 194,5 mln dni. To o 7,1 mln dni więcej niż rok wcześniej i aż o 15,6 mln więcej niż w roku 2006. Liczba wykorzystanych przez pracowników dni na zwolnieniu z roku na rok rośnie. Lekarze uważają, że pacjenci specjalnie podają nieprawdziwe objawy, wyolbrzymiają swoje dolegliwości, byle tylko uzyskać zwolnienie.

– Zrobiłam tak kiedyś – przyznaje przypadkowo zapytana mieszkanka Siedlec. – Musiałam zająć się wnuczką, bo córka nie miała już urlopu. Mnie było łatwiej dostać zwolnienie, w końcu jestem starsza i bardziej schorowana – dodaje z rozbrajającą szczerością. – Od razu powiedziałam, że chcę odpocząć przez tydzień, a lekarz nawet nie dopytywał, czy jestem w stanie pracować z moimi dolegliwościami i wystawił zwolnienie – wspomina.

Odpoczynek się należy

Jeśli na wystawionym zwolnieniu pojawia się adnotacja, że chory powinien leżeć, pracownik ma mniej swobody w wypoczywaniu. Jednak więcej zwolnień wystawia się z zaleceniem: „chory może chodzić”. Co wtedy? Ma prawo wyjść po zakupy, np. do apteki po lekarstwa. Czy pojechał do miasta właśnie w celu zrealizowania recepty, czy może na posezonową wyprzedaż, tego nie dowie się nikt, bo sam zainteresowany na pewno nie przyzna się do oszukiwania.

Co najciekawsze, Polacy źle oceniają fałszowanie zwolnień, jednak sami – w razie potrzeby – chętnie z takiej możliwości korzystają.


 

3 pytania

Monika Gwiazdowska – rzecznik prasowy ZUS Oddział w Siedlcach

Kto może kontrolować pracownika na zwolnieniu?

Na podstawie art. 68 i 59 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. z 2005 r. nr 31 poz. 267 z późn. zm.) pracownik przebywający na zwolnieniu lekarskim może podlegać kontroli prawidłowości wykorzystywania zwolnień lekarskich od pracy z powodu choroby oraz formalnej kontroli zaświadczeń, którą przeprowadzają Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz płatnicy składek zgłaszający do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych. Kontroli mogą dokonać również lekarze orzecznicy ZUS.

W jaki sposób?

Kontrole przeprowadzane są w maiejscu zamieszkania ubezpieczonych lub w zakładzie pracy (w przypadku osób prowadzących własną działalność gospodarczą). Podczas kontroli lekarz orzecznik ZUS może przeprowadzić badanie lekarskie ubezpieczonego w wyznaczonym miejscu lub w miejscu jego pobytu. Może też skierować ubezpieczonego na badanie specjalistyczne przez lekarza konsultanta bądź zażądać od wystawiającego zaświadczenie lekarskie udostępnienia dokumentacji medycznej dotyczącej ubezpieczonego, stanowiącej podstawę wydania zaświadczenia lekarskiego lub udzielenia wyjaśnienia i informacji w sprawie.

Co grozi pracownikowi, który nie stosuje się do zaleceń zawartych w zwolnieniu?

Gdy ubezpieczony wykonuje w okresie orzeczonej niezdolności do pracy pracę zarobkową lub wykorzystuje zwolnienie lekarskie od pracy w sposób niezgodny z jego celem, traci prawo do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.

JAG