Matki naszej niepodległości
Właśnie taką propozycję dla miłośników historii przyniósł niedzielny wieczór 27 października. Za sprawą przygotowanej na tę okoliczność wystawy mogli poznać życie ośmiu wybitnych Polek przełomu XIX i XX w. Duże zdjęcia i szczegółowe opisy ciekawiły każdego, ale wyobraźnię o wiele bardziej rozpalały panie wcielające się w role bohaterek sprzed lat. To członkinie Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Bluszcz” z Warszawy i okolic. Już niedługo będzie je można oglądać w serialu „Ludzie i Bogowie”, a teraz pokazały się mieszkańcom Ryk, ubrane w codzienne stroje sprzed 100 lat. Główną częścią spotkania był wykład o prawach wyborczych kobiet. Wygłosiła go prezes Towarzystwa Przyjaciół Ryk Hanna Witek. Ale zanim doszło do prelekcji, głos zabrały rekonstruktorki. Każda opowiedziała historię życia jednej z bohaterek wystawy.
Zdecydowanie szersze tło dla problematyki ruchu na rzecz walki o prawa kobiet przedstawiła główna prelegentka. Jak zauważyła, sytuacja płci pięknej od zawsze była trudna. – Kobiety były zależne od mężczyzn. Wyjątek stanowiły regentki w roli matek małoletnich władców – mówiła H. Witek. Na krótko wzrost znaczenia kobiet przyniosła rewolucja francuska. A na szerszą skalę ruch feministyczny ożył dopiero po połowie XIX w. Wkrótce nowe myślenie dotarło na teren Polski. Panie upomniały się o swoje prawa w pierwszych dekadach XX w. – Wymuszały równouprawnienie, chcąc pracować na rzecz niepodległości razem kolegami – tłumaczyła prezes TPR. Ich wysiłki zwieńczył dekret marszałka J. Piłsudskiego z 28 listopada 1918 r.
Intelektualna i duchowa uczta
Mimo, że wykład dotyczył zagadnień ogólnopolskich i europejskich, prelegentka nie pominęła historii lokalnej. Słuchacze mogli się bowiem dowiedzieć także o wybijającej się ponad przeciętność córce działacza społecznego i właściciela dóbr w Brusowie nieopodal Ryk – Reginie Danysz-Fleszarowej. Jej życie jak na tamte czasy było wyjątkowe. Ukończyła studia w Zurychu, a później jako doktor nauk geologicznych pracowała u znanego geografa E. Romera. Pełniła też funkcję senatora II RP w latach 1935-1938.
Solidna porcja wiedzy zaciekawiła słuchaczy. Ale uczta intelektualna nie zakończyła niedzielnego wieczoru. Elementem wieńczącym spotkanie był koncert kwartetu smyczkowego Diverso String Quartet. Muzycy nie przez przypadek pojawili się przed rycką widownią. Ich występ nawiązywał do tematu wykładu, bo zaprezentowali utwory przełomowe dla kultury światowej. Wśród wykonań można było usłyszeć muzykę takich wirtuozów, jak W.A. Mozart, A. Vivaldi czy A. Piazzolla.
Pokazać kobiecą codzienność
Niedzielny wykład i koncert zostały zorganizowane w ramach wieloletniego projektu rządowego „Niepodległa”. W bieżącym roku przedsięwzięcie odbywa się pod hasłem „A gdyby jej nie było…”.
– Tym razem chcieliśmy podejść do tematu nieco inaczej: pokazać czas odzyskiwania niepodległości przez pryzmat spraw społecznych, m.in. kobiet – przyznaje kierownik MGCK w Rykach Donata Jurzysta-Łukasiak. Nieodłączną częścią wieczoru była wystawa. – Przygotowali ją pracownicy centrum kultury we własnym zakresie. Pomocą posłużył nam lubelski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do ekspozycji opracowaliśmy też broszurkę, którą każdy mógł wziąć ze sobą – dodaje. Ale to jeszcze nie koniec inicjatyw mających na celu pokazać rolę kobiet w XX w. – Będziemy tworzyli bloga. Zamieścimy na nim wywiady z kobietami na temat ich życia w trudnych czasach wojny i po jej zakończeniu. Chodzi o pokazanie codziennej strony życia naszych pań – zdradza D. Jurzysta-Łukasiak.
Tomasz Kępka