Region

Miasto chce ciszy

Mieszkańcy Międzyrzeca Podlaskiego nie śpią po nocach. Hałas wywoływany przez tuningowane motocykle i samochody staje się nie do zniesienia. W odpowiedzi na narastające niezadowolenie miejscy radni wystosowali apel do komendanta policji, domagając się konkretnych działań. Wszystko po to, by odzyskać spokój i bezpieczeństwo w swoim mieście.

„Międzyrzeczanie mają już dość przejazdów pod ich domami motocykli z przerobionym wydechem i odkręconą manetką. Dzieje się tak głównie wieczorami i w weekendy. W szczególności na ulicach: Lecha Kaczyńskiego, Brzeskiej, Warszawskiej, Lubelskiej, 3 Maja, Radzyńskiej i Zahajkowskiej” - czytamy w apelu, który solidarnie podpisali wszyscy radni.

Na ręce komendanta międzyrzeckiego komisariatu Roberta Cybulskiego pismo przekazał radny Piotr Grzeszyk. Na co dzień funkcjonariusz policji.

 

Brakuje rąk do pracy i sprzętu

Samorządowcy wystąpili o zorganizowanie na terenie Międzyrzeca Podlaskiego cyklicznych działań pod nazwą „Ciche miasto”, których celem byłoby ograniczenie generowanego przez tuningowane pojazdy hałasu. Problem w tym, że lokalna policja boryka się z brakami kadrowymi i sprzętowymi. Dlatego radni apelują, by do akcji zaangażować funkcjonariuszy z drogówki, którzy dysponują sprzętem do pomiaru hałasu oraz doświadczeniem w ocenie stanu technicznego pojazdów.

Okazuje się, że część motocyklistów, rażąco naruszając przepisy ruchu drogowego, jeździ z podgiętymi tablicami rejestracyjnymi, co uniemożliwia ich identyfikację. ...

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł