Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Mikrowarzywa – trend nowy i zdrowy

Rozmowa z prof. dr hab. Wandą Wadas z Wydziału Agrobioinżynierii i Nauk o Zwierzętach Instytutu Rolnictwa i Ogrodnictwa Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.

Pani Profesor, czym są mikrowarzywa i co wspólnego mają z warzywami?

Mikrowarzywa, tzw. microgreens, to młode rośliny warzyw, które mają w pełni wykształcone liścienie i rozwijające się liście, zatem jest to młodociana faza roślin, inaczej mówiąc - siewki. Od warzyw różni mikrowarzywa krótki okres uprawy - zbierane są najczęściej już po dwóch tygodniach odsiewu. W przeciwieństwie do warzyw - uprawiane są w niewielkiej liści podłoża. Mikrowarzywa charakteryzują się dużą koncentracją składników odżywczych.

Jest ona od kilku do kilkudziesięciu razy większa w porównaniu z warzywami w pełni wyrośniętymi. Możemy zatem powiedzieć, że to swego rodzaju superfood: zawierają ważne dla naszego organizmu związki bioaktywne, prozdrowotne, mające duże znaczenie w profilaktyce współczesnych chorób cywilizacyjnych, jak choroby układu krążenia, przewodu pokarmowego, otyłość, cukrzyca czy nowotwory.

 

Na pierwszy rzut oka mikrowarzywa można jednak mylić z kiełkami…

Od kiełków i młodych liści, tzw. babyleaf, mikrowarzywa różnią się fazą wzrostu roślin w czasie zbioru i sposobem uprawy.

Kiełki to najwcześniejsze stadium rozwojowe roślin – skiełkowane nasiona, które spożywamy w całości, tzn. kiełek wraz z nasieniem. Kiełki produkowane sąw środowisku wodnym, a więc nie wymagają żadnego podłoża. Duża wilgotność w połączeniu z wysoką temperaturą, jaka jest w naszych mieszkaniach, stwarzają duże niebezpieczeństwo zanieczyszczenia mikrobiologicznego kiełków. Przygotowanie kiełków w warunkach domowych wymaga zachowania ścisłej higieny, czystości mikrobiologicznej. Z kolei babyleaf to rośliny większe niż mikrowarzywa – mają kilka liści i 8-10 cm wysokości. Najczęściej jest to sałata. Dodam, że mikrowarzyw nie należy mylić z miniwarzywami, np.babycarrot – mała marchewka czy baby corn – mała kukurydza cukrowa. Warzywa typu Baby są małe, ale mają wszystkie cechy tradycyjnie uprawianych odmian.

 

Kiedy zaczęła się moda na mikrowarzywa?

Ich uprawa została zapoczątkowana pod koniec lat 80 w San Francisco w Kalifornii. Uprawiane są jako dodatek do wykwintnych potraw, głównie na potrzeby restauracji, przez wyspecjalizowane gospodarstwa, a czasami bezpośrednio w restauracjach. Ostatnio widać zainteresowanie ich uprawą amatorską, w warunkach domowych, ponieważ jest ona łatwa, nie wymaga dużej ilości podłoża ani dużo pracy, a ponadto otrzymujemy produkt bardziej bezpieczny pod względem mikrobiologicznym niż kiełki, o wyrazistym smaku, o dużej różnorodności barw, co daje więcej możliwości kulinarnego ich wykorzystania.

 

Jakie roślinymożna uprawiać na mikrowarzywa?

Prawie wszystkie warzywa o jadalnych liściach, których nasiona kiełkują szybko i równomiernie, i które szybko rosną – tak, że po dwóch tygodniach od siewu są gotowe do zbioru. Nadają się do tego warzywa liściowe: sałata, szpinak, cykoria, rukola, rzeżucha ogrodowa, koper włoski i ogrodowy, burak liściowy, ale także burak ćwikłowy i rzodkiewka, a z warzyw kapustnych – jarmuż, brokuł, kalarepa, czerwona kapusta. Za najbardziej wartościowe mikrowarzywa uważane są czerwona kapusta i rzodkiewka. Mówimy tutaj o mikrowarzywach, ale w tej formie możemy również uprawiać zioła czy inne rośliny np. jęczmień, nasturcję.

 

Czy nasiona do wysiewu mikrowarzyw to te same nasiona, jakie kupujemy w torebkach przed uprawą ogródka?

Najlepiej zaopatrzyć się w nasiona specjalnie do tego przeznaczone, co zaznaczone jest na torebce napisem „microgreens” albo „mikrolistki”. Chodzi o to, by były to nasiona niezaprawiane, jak w przypadku nasion, które wysiewamy do gruntu, i mające dużą zdolność kiełkowania. Takie warunki spełniają nasiona przeznaczone na kiełki, dlatego można wysiewać je na mikrowarzywa, jeśli nie uda nam się kupić nasion „microgreens”.

 

Mam wolny parapet i chęć, by wyhodować na nim coś dla zdrowia… Jak się za to wziąć?

Mikrowarzywa potrzebują niewielkiej ilości podłoża – wystarczy 2-, 3-centymetrowa warstwa. Wykorzystujemy podłoże stosowane do wysiewu nasion i produkcji rozsady albo tzw. uniwersalną ziemię ogrodniczą. To samo podłoże można wykorzystać nawet trzy razy, o ile nie pojawi się na nim pleśń. Ziemię wsypujemy do płytkiego pojemnika o głębokości ok. 5 cm; może to być taca, kuweta czy specjalny pojemnik do uprawy microgreens oferowany w zestawie z nasionami. Jeśli chcemy mieć zróżnicowane „plony”, w jednym pojemniku możemy wysiać obok siebie kilka gatunków. Najlepiej sprawdzą się warzywa o podobnej długości okresu kiełkowania nasion i zbliżonym tempie wzrostu, np. warzywa kapustne. Nasiona wysiewa się dość gęsto, ale nie za gęsto.

Po wysiewie nasion ustawiamy je w ciepłym i widnym miejscu. Żeby zapewnić odpowiednią wilgotność podłoża do szybkich wschodów, w początkowym okresie po wysianiu nasion możemy pojemnik przykryć folią. Należy ją zdjąć, kiedy tylko nasiona zaczną kiełkować. Nie należy dopuści do przesuszenia podłoża. Młode rośliny lepiej jest zraszać, używając spryskiwacza, niż podlewać. Dzięki temu nie tylko nie wymywamy podłoża, ale też unikamy nadmiernej wilgotności, która sprzyja rozwojowi chorób i pojawianiu się pleśni. Nie należy dopuścić do przesuszenia podłoża.

Kiedy roślinki gotowe są do zbioru, najczęściej już po upływie dwóch tygodni od siewu, ścinamy je tuż przy podłożu.

 

Na mikrowarzywa mówi się często „warzywne konfetti”. Czy te młode roślinki mają już swój smak?

W smaku przypominają warzywa, które spożywamy w pełni wyrośnięte. Doceniają go koneserzy, podkreślając, że mikrowarzywa są bardzo delikatne i niesłychanie soczyste. Stosowane są jako dodatek do kanapek, surówek, przystawek, zup, dań głównych, deserów, napojów. Wykorzystuje się również ich walory dekoracyjne, estetyczne. Na pewno „warzywne konfetti” stanowi skoncentrowane źródło składników odżywczych i prozdrowotnych, o czym warto pamiętać, nie tylko dla uzupełnienia niedoboru witamin i składników mineralnych, zwłaszcza zimą czy wczesną wiosną, ale także dla zmniejszenia ryzyka współczesnych chorób cywilizacyjnych.

 

Propaguje Pani mikrowarzywa w ramach wydziałowej kampanii pod hasłem:Jakość żywności od producenta do konsumenta”. Nowy trend żywieniowy przyjmie się w Polsce?

Oczywiście, wymaga tylko większej promocji, bo wiedza na ten temat jest jeszcze niewielka, i dostępności nasion. Nie wszystkie sklepy ogrodnicze mają w swoje ofercie nasiona do uprawy microgreens. Jeszcze nie wszyscy właściciele takich sklepów wiedzą, co to takiego „mikrogreens”.

 

Dziękuję za rozmowę.

Monika Lipińska