Miłować jak Chrystus
Nawiązuje do Ostatniej Wieczerzy, podczas której Pan Jezus ustanowił sakramenty kapłaństwa i Eucharystii. W liturgii rozbrzmiewa śpiew hymnu „Chwała na wysokości Bogu”, którego nie było słychać przez cały Wielki Post. Po skończeniu tego śpiewu dzwony milkną aż do Wigilii Paschalnej. Po homilii ma miejsce obrzęd umycia nóg. Przypomina to gest Chrystusa, który „nie przyszedł, żeby mu służono, lecz aby służyć”. Bezpośrednio po Eucharystii rusza procesja do tzw. ciemnicy. Tam rozpoczyna się adoracja Najświętszego Sakramentu. Wymownym znakiem odejścia Jezusa, który po Ostatniej Wieczerzy został pojmany, jest ogołocenie centralnego miejsca świątyni – ołtarza. Aż do Wigilii Paschalnej ołtarz pozostaje bez obrusa, świec i wszelkich ozdób.
Mszy Wieczerzy Pańskiej w katedrze siedleckiej przewodniczył biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski. W homilii zwrócił uwagę na nowość Paschy Chrystusa. – Bracie i Siostro, nie bój się rozpoznać w sobie człowieka, który jest w niewoli i służy faraonowi. Tym faraonem jest moja wizja życia dla siebie. Bóg ze względu na miłość do każdego z nas musi przerwać tę fałszywą koncepcję życia. Dokonuje tego dzieła za cenę krwi Baranka – mówił. Zwrócił także uwagę, iż potrzebujemy znaku łamanego chleba, który wyobraża złamanie niewoli, udręczenia i wskazuje na konieczność wyjścia w pośpiechu. Z tego przymierza wynika prawda, że Pan Bóg się zobowiązał człowiekowi przebaczać. Jest tylko jeden warunek. – To przebaczenie trzeba przyjąć, godząc się, by Bóg mnie wyprowadził z moich zniewoleń i planów na życie. Kiedy przebaczam bliźniemu, spełniam się jako chrześcijanin – kontynuował biskup.
– Patrząc na gest umycia nóg, pytajmy siebie, czy jesteśmy gotowi w imię Jezusa Chrystusa stawać w taki sposób przed drugim człowiekiem, by powstawał między nami nowy fundament relacji, oparty na bezinteresownej służbie. Kto wykonuje posługę umycia nóg, taką posługę powinien też umieć przyjmować. Dopiero wtedy może powstać wspólnota w Duchu Jezusa Chrystusa. Wszyscy jednakowo potrzebujemy posługi umycia nóg, by żyć w prawdzie. Jezus się nie pomylił. On przychodzi, by wyprowadzić nas z niewoli zamknięcia się w sobie i otworzyć na Boga oraz bliźniego. On stał się Sługą dla nas i w ten sposób zaczął królować – zakończył pasterz Kościoła siedleckiego.
ks. Mateusz Czubak