Miniaturowe obrazy muzyczne
W twórczości artysty harmonijnie splatają się obie dziedziny sztuki: jego obrazy grają barwami, rytmami, harmonią, kontrastami. – W tych obrazach słychać całą orkiestrę symfoniczną – podsumował Zygmunt Pietrzak, prezes Radzyńskiego Towarzystwa Muzycznego im. Karola Lipińskiego, organizator XXX Dni Karola Lipińskiego.
Na ponad trzydziestu miniaturach królują kobiety prezentujące instrumenty. Postacie są statyczne, skupione, wyciszone – zastygłe w pozach, jakby wsłuchane w muzykę, która wkrótce zabrzmi… Na pytanie, skąd pomysł na syntezę dwóch zdawałoby się odległych dziedzin sztuki, Marek Leszczyński odpowiada: – Z miłości do muzyki. Zawsze chciałem grać, ale czuję się bardziej pewny w malarstwie. Fascynację muzyką chcę oddać w obrazach. Staram się, by obraz zabrzmiał. I tłumaczy, że muzykę i malarstwo łączy wiele tych samych środków wyrazu: gamy, rytmy, kontrasty, kompozycja, harmonia. – Jeśli się tworzy gamę z barw, kolorów, to możemy uzyskać podobne efekty jak w muzyce: obraz może grać barwami, rytmami.
– W tych obrazach jest cała orkiestra symfoniczna – mówił o wystawie Z. Pietrzak i zachęcał: – Przyjrzyjmy się tym malowniczym, jakby baśniowym postaciom, uosabiającym wirtuozowskie pozy: skrzypaczkom, waltornistkom, wiolinistkom… wyobraźmy sobie koncert, popatrzmy na kolorowe kreacje i wymyślne fryzury, podziwiajmy wystylizowane instrumenty i spróbujmy nie tylko zobaczyć barwy, ale też i usłyszeć te miniaturowe obrazy muzyczne.
Anna Wasak